Trzech kierowców autobusów elbląskiej komunikacji miejskiej zostało przyłapanych na oszukiwaniu przy sprzedaży biletów - część pieniędzy zamiast w kasie ZKM lądowała u nich w kieszeni. Mężczyźni przyznali się do winy i zdecydowali na dobrowolne poddanie się karze. Sąd skazał ich na po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Tomasza G, Łukasz R. i Szymon W., kierowcy zatrudnieni przez jednego z przewoźników świadczących usługi dla Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu znaleźli sobie dodatkowe źródło dochodu. Po "odpowiedniej" ingerencji w bileterki zamontowane w autobusach, którymi jeździli, urządzenia te wskazywały mniejszą, niż rzeczywista, liczbę sprzedanych biletów. Różnica zostawała w kieszeni kierowców. Na trop nielegalnego procederu wpadł ZKM w Elblągu, poszkodowany w tej sytuacji i złożył zawiadomienie do elbląskiej prokuratury.
Gdy zorientowaliśmy się, że miejsce ma tego typu proceder, zawiadomiliśmy prokuraturę. Nie mieliśmy do tej pory takich przypadków, ale wcześniej zdarzało się, ktoś na przykład usiłowali podrabiać bilety. Takie sytuacje jednak raczej szybko wychodzą na jaw. W tej sytuacji również zadziałał system zabezpieczeń, jeśli chodzi o sprzedaż biletów, bo proceder w miarę szybko został wyłapany i nie naraził nas na straty. Mężczyźni, którzy usłyszeli wyrok zgodnie z przepisami, nie mogą już kierować pojazdami komunikacji miejskiej. Całe zdarzenie nie wpłynęło na współpracę z przewoźnikiem, który ich zatrudniał
– zapewnia Zbigniew Orzech, dyrektor ZKM w Elblągu.
Nielegalny proceder kierowcy uprawiali od początku marca, w jednym przypadku od końca lutego, do początku maja. Tomasz G. "zarobił" w ten sposób ok. 225 złotych, Łukasz R. 1 479 zł, a Szymon W. 1 140,70 zł. Szkody, które wyrządzili, razem nie przekraczały 3 tys. zł.
Prokuratura początkowo sprawę "przedsiębiorczych" kierowców umorzyła.
Jednak sąd, po zażaleniu pokrzywdzonego, nakazał ponowne przyjrzeniu się sprawie. W tym roku do sądu trafił akt oskarżenia. Tych trzech mężczyzn przyznało się do winy i zdecydowało się na dobrowolne poddanie się karze, w ugodzie z prokuratorem
– mówi Jarosław Żelazek, Prokurator Rejonowy w Elblągu.
Mężczyźni zostali oskarżenie o to, że przestępstwo przeciw mieniu zagrożone karą więzienia od 6 miesięcy do 8 lat. Pod koniec maja zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał oskarżonych za winnych zarzucanego czynu i skazał ich na karę więzienia po 6 miesięcy, w zawieszeniu na rok. Jednocześnie mężczyźni muszą naprawić szkody i zapłacić komunikacji miejskiej kwoty, na które oszukali ZKM.
To jednak nie koniec tej sprawy. O udział w procederze oskarżony jest również czwarty kierowca.
Ten mężczyzna nie zdecydował się na dobrowolne poddanie się karze, postępowanie wobec niego będzie się toczyło odrębnie. Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono
– informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Tylko darmowe przejazdy w Elblągu.
Warto skontrolować kierowców na "100". Tam kierowca sprzedaje wciąż jeden i ten sam bilet. Wracałem z pracy , kupiłem bilet u kierowcy. Gdy wysiadłem, kierowca zażądał , bym mu bilet oddał. Pewnie celem...sprzedaży ponownie tego biletu innemu [asażerowi Co pan Górecki na to ?!
Łukasz R. z firmy W. Drugi z firmy A . Trzeciego nie znam więc nie powiem . Ale jedno jest pewnne ze to nie ten sam przewoźnik. Pozdrawiam.
Mieli taką fajną robotę teraz za kierownicę będzie im służył talerz w domu;-)
Doratca-to jest fajna robota??? OSTATNI KAWAŁEK CHLEBA,nie popieram kradzieży ale za miesiąc będą szczęśliwi że odeszli z tego SYFU,zarobki DRAMAT autobusy kolejna porażka,czas pracy jak niewolnik-dymać elbląskich przewożników niech ich SZLAK !!!
Jaka płaca taka praca.
Tak czy inaczej autobus to najlepszy środek transportu.
za 300 zł wyleciał z roboty, co za pazerne dziady
Szymon W nadal jeździ .
Ja jestem ciekaw , co dostaną za oszustwa prywatyzacyjne kamienic w Warszawie . A może będzie przedawnienie , albo mała szkodliwość , a może samo osądzenie po bańce?