Do 25. wzrosła liczba protestów wyborczych, które po listopadowych wyborach samorządowych wpłynęły do Sądu Okręgowego w Elblągu. Część z nich została oddalona, kilka zostało także zwrócone ich autorom w związku z brakami formalnymi. Jeszcze inne zostały przekazane sądom w Warszawie i w Olsztynie.
Blamaż Państwowej Komisji Wyborczej, awaria systemu informatycznego do liczenia głosów w wyborach samorządowych 2014 oraz wiele nieprawidłowości dotyczących pracy obwodowych komisji - wszystko to sprawiło, że w Polsce sypnęło" protestami wyborczymi.
Elbląg nie jest pod tym względem odosobnionym przypadkiem. Protesty wyborcze spływały do Sądu Okręgowego od 16 listopada. Ostatecznie ich liczba zamknęła się w ilości 25. sztuk. Niektóre są bardzo obszerne - w innych zgłoszono mnóstwo świadków, więc będą się one być może wiązały z ich przesłuchaniem. W głównej mierze dotyczą przede wszystkim nieprawidłowości w pracach komisji wyborczych.
Ale protesty dotyczą również nieprawidłowości w zabezpieczeniu urn wyborczych czy braku informacji co do sposobu głosowania - Także sposobu zredagowania kart wyborczych, głównie tzw. książeczek do głosowania. Jest nawet protest, który dotyczy ujawnienia fakt braku głosów na kartach do głosowania, których doliczono się dopiero w Olsztynie - wymienia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy SO w Elblągu. - Wnioski wpłynęły od osób fizycznych, ale złożyły je także komitety wyborcze, m.in. Obywatelski Elbląg i SLD lewica Razem. Protest wpłynął także od byłego kandydata na prezydenta Elbląga, Edmunda Szweda i od osób związanych z komitetem Obywatelski Elbląg.
Jak do tej pory sześć spraw zostało już przekazanych sądom właściwym miejscu zameldowania wnioskodawców - Konkretnie do Warszawy i do Olsztyna - podaje sędzia Zientara. - Zostało także wydanych sześć zarządzeń o zwrocie wniosków, gdyż obecne w nich braki formalne nie zostały usunięte na czas. Dwa protesty zostały oddalone.
Te ostatnie dotyczyły wyborów w Milejewie i w Kisielicach. Co do kilkunastu pozostałych protestów, Sąd czeka na usunięcie w nich braków formalnych. Sąd ma 30 dni na rozpoznanie wszystkich protestów, więc od daty złożenia termin ich rozstrzygnięcia powinien upłynąć z końcem 2014 roku - Ale ze względu na to, że wnioski były m.in. odsyłane do uzupełnienia ten termin wydłużył się - mówi Dorota Zientara.
NASZE KOCHANE SĄDY NIC NIE ZMIENIĄ , WYBORY MA WYGRYWAĆ partia PRZEKRĘTÓW - PO I KONIEC TEMATU ........
u nas wybory odbywaja sie na tej samej zasadzie co w rosji i na bialorusi. wygrywa jedyna sluszna partia i jedyny sluszny kandydat. protesty nie wchodza w gre, sady sa umoczone w tym procedensie.
Też uważam, że wybory były wypaczone gdyby lista PIS nie była na "okładce" to na pewno nie mieliby 13 radnych!
Nie ważne kto głosował i jak głosował , Wazne ,że ci co liczyli dobrze policzyli i wygrali . To się nazywa demokracja zorganizowana tylko wyborach , bo póżniej jest jak widać bałagan . a JAKA PANOWAŁA CENZURA .
protesty oddalone sedziowe sadu okregowego w Elblagu nie moga inaczej ..przecież ich kolega sędiza sadu okregowego w elblagu był przeciez przewodniczacym komisji wyborczej w elblagu i to niemu jak oswiadczył w wywiadzie nie chciało sie liczyc głosów ,,,protesty to obłuda i fałsz
~ fikołek....... "Elblagu nie moga inaczej ..przecież ich kolega sędiza sadu okregowego w elblagu" { jedno zdanie, a kilka błędów} ! Tak mówi KONSTYTUCJA, niemoto. Przewodniczącymi komisji wyborczych, mogą byś tylko Sędziowie.. I tak się dzieje w całym kraju.. Innej możliwości nie ma..! Spróbuj myśleć samodzielnie, to nie boli... Zapewniam !
Już na obecnym etapie postępowanie pojawiają się dowody wskzaujące na to że po godzinie 5 22 doszło do skutecznego włamanie do systemy PKW i jego infiltracji - co wiecej pojawiają się dowody świadczące o tym że infiltracja taka nastąpiła prędzej powodując że protokoły wydrukowane przez komisje obwodowe mogą zawierac dane zmidyfikowane przez osoby które system zmidyfikowały. Jest ciekawie a zapewne będzie jeszcze ciekawiej,,,,