Poniedziałek, 23.12.2024, Imieniny: Dagna, Wiktoria, Slawomir
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii AKTUALNOŚCI

"Opozycja postanowiła nas olać, pani Gelert też nie pofatygowała się na głosowanie"

11.01.2018, 14:50:47 Rozmiar tekstu: A A A
"Opozycja postanowiła nas olać, pani Gelert też nie pofatygowała się na głosowanie"
Fot. Ryszard Biel/Marsz milczenia w Elblągu 3.10.2016 r.

Nic o nas bez nas! Myślę, czuję, decyduje! To tylko niektóre z haseł, którymi elblążanki, podobnie jak tysiące kobiet w całej Polsce, ponad rok temu próbowały zniechęcić rządzących do zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Wtedy udało się. Okazuje się jednak, że nie na długo. Wczoraj sejm odrzucił projekt komitetu Ratujmy Kobiety 2017. Posłom PiS, wydatnie pomogła w tym opozycja. Co dzisiaj o zaostrzeni prawa aborcyjnego, traktowaniu kobiet sądzą uczestnicy Czarnych Protestów organizowanych w Elblągu? Złożyli parasolki? Zapytaliśmy.

W środę, 10 stycznia, sejm zdecydował, że nie będzie pracował nad obywatelskim projektem komitetu "Ratujmy Kobiety 2017" zakładającym liberalizację obowiązujących przepisów w sprawie aborcji. To wspólna decyzja zarówno posłów partii rządzącej, jak i opozycji.

- Za odrzuceniem projektu głosowało 202 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się siedmiu. Wniosek o jego odrzucenie w pierwszym czytaniu złożyli posłowie Kukiz'15 i koło WiS. Sprzeciw wyrażali też posłowie PiS, klub ten jednak podzielił się podczas głosowania. Wśród przeciwników odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu było 58 posłów klubu PiS m.in. prezes Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Antoni Macierewicz, Jacek Sasin, Ryszard Terlecki i Witold Waszczykowski. Za odrzuceniem było 166 posłów Prawa i Sprawiedliwości, dwóch posłów wstrzymało się od głosu, a 11 nie głosowało. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było natomiast trzech parlamentarzystów PO. 104 posłów Platformy chciało procedowania nad projektem, 29 nie głosowało. W klubie Kukiz’15 było 11 posłów za, jedenastu przeciw, trzech wstrzymało się, a pięciu nie głosowało. W Nowoczesnej 15 posłów opowiedziało się przeciwko odrzuceniu, Paweł Pudłowski wstrzymał się od głosu, nie głosowało 10 osób. W PSL 12 posłów opowiedziało się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu, przeciw była Urszula Pasławska, dwie osoby nie głosowały - informuje PAP.

Jak głosowali posłowie elbląskiego okręgu wyborczego? Za odrzuceniem projektu liberalizującego prawo aborcyjne opowiedzieli się: Jerzy Wilk i Zbigniew Babalski (PiS). Przeciwni byli: Leonard Krasulski (PiS), Piotr Cieśliński, Jacek Protas (PO) i Andrzej Kobylarz (Kukiz'15). Z kolei Elżbieta Gelert (PO) i Adam Ołdakowski (PiS) w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu.

Podczas tego samego posiedzenia głosowano również nad innym projektem, przygotowanym przez Komitet Obywatelski #ZatrzymajAborcję, proponującym zaostrzenie obowiązujących przepisów. Ostatecznie projekt został skierowany do prac w komisji.

Próba zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji miała miejsce również w 2016 roku. Wtedy posłowie zdecydowaną większością głosów, przyjęli do dalszych prac projekt proponujący bardziej restrykcyjne przepisy. Odrzucili natomiast, liberalizujący je, projekt Komitetu "Ratujmy kobiety". W środowiskach kobiecych zawrzało. Kobiety zorganizowały Ogólnopolski Strajk i tysiącami wyszły na ulice w wielu miastach Polski. 3 października 2016 roku blisko 1500 pań przeszło również ulicami Elbląga w marszu milczenia. To była pierwsza odsłona Czarnego Protestu w Elblągu, po niej nastąpiło jeszcze kilka kolejnych. Ostatecznie kobietom udało się osiągnąć kompromis i przepisów aborcyjnych przez długi czas nie ruszano.

Wczorajsze głosowanie nie wzbudziło już takie poruszenia. Kobiety, w tym również elblążanki, pozostały w domach. Dlaczego tak się stało i co tym razem o działaniach rządu oraz odrzuceniu projektu Ratujmy Kobiety 2017 myślą uczestnicy Czarnego Protestu? Zapytaliśmy.

Przyznam, że mam swoje problemy, prywatne, na których musiałam się skupić. Nie miałam czasu myśleć i interesować się tym, co dzieje się w polityce. Zdania, jeśli chodzi o działania rządu PiS czy zaostrzenie przepisów aborcyjnych, nie zmieniłam. Myślę jednak, że Ogólnopolski Strajk Kobiet, przynajmniej w Elblągu, chyba się ju wypalił. Zabrakło tego zapału, który miałyśmy wtedy. Nie ma też liderki, która by to pociągnęła. Mam nadzieję, że nie powiedziałyśmy jeszcze ostatniego słowa

- mówi Iza, jedna ze współorganizatorek Czarnego Protestu.

Na pewne zmęczenie materii wskazują i inne uczestniczki protestów organizowanych w 2016 i 2017 w Elblągu. Niektóre podkreślają, że tak naprawdę był to jeden z niewielu momentów, kiedy zaangażowały się w politykę.

- Zawsze starałam się trzymać z dala od polityki, ale wtedy w październiku i późnej w marcu stało się jasne, że przy tym rządzie tak się nie da. PiS zaczął coraz bardziej wdzierać się w nasze życie. Stwierdziłam, że nie godzę się na to. Dlatego wtedy wzięłam udział w protestach. Tym razem nie wyszłyśmy na ulice w Elblągu. Było cicho. W moim przypadku nie oznacza to jednak, że nagle zaczęłam się godzić z tym, co robi PiS. Swoje zdanie w tej sprawie na pewno pokażę podczas wyborów - dodaje Dominika, jedna z uczestniczek Czarnego Protestu.

Elblążanie, przeciwnicy zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji nie ukrywają, że tym razem najbardziej denerwuje fakt, że to posłowie opozycji, w wielu przypadkach ci sami, którzy wcześniej brali udział w protestach kobiet, pomogli wyrzucić do kosza projekt Ratujmy Kobiety 2017.

Dlaczego teraz kobiety nie wyszły na ulice? Myślę, że to zmęczenie materiału ... i świadomość, że decydujący będzie marzec. Wniosek Bartłomieja Wróblewskiego z PiS [o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów dopuszczających aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu - przyp. red.] został złożony do Trybunału Konstytucyjnego - podpisał go również elbląski poseł Jerzy Wilk. Projekt Kai Godek [z fundacji Życie i Rodzina, która chce zakazać aborcji nawet w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu - przyp. red.] do tego czasu najprawdopodobniej utknie w zamrażarce sejmowej. Tym razem mogło się udać choćby skierować nasz projekt do procedowania, ale posłowie opozycji postanowili olać obywateli i obywatelki i nie przyjść na głosowanie pomimo obecności w sejmie. Zabrakło ośmiu głosów. Pani poseł Gelert, która tak chętnie wypowiadała się w lokalnych mediach przy okazji Czarnego Poniedziałku, także się nie pofatygowała na głosowanie. Opozycja parlamentarna nie współpracuje z tą pozasejmowa. Okopali się na stanowisku, że nie wolno dotykać kwestii, w których kościół katolicki ma zdanie odmienne. Taki system na przetrwanie, który może pozwoli odebranie przy kolejnych wyborach, chociaż kilku procent elektoratu PiS. Niczego tak się chyba nie boją, jak tego, że przyjdzie ktoś z zewnątrz i będzie mu się chciało tak, jak im się nie chce. Boją się, że ten układ wojny PO-PiS rypnie i będą musieli wziąć się za robotę. Zero wizji, zero pomysłu, zero chęci, do zmiany czegokolwiek. Stąd zniechęcenie opozycji pozaparlamentarnej

- zdenerowania nie kryła Angelika Domańska z partii Zielonych, jedna ze współorganizatorek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Elblągu.
 

Wstyd. W Polsce już dziś mamy skrajnie antykobiece, restrykcyjne prawo antyaborcyjne. Głosami posłów Prawo i Sprawiedliwość, Kukiz '15, Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe skierowano do dalszych prac projekt ustawy, która miałaby zakazać przerywania ciąży także w przypadku ciężkiej, nieodwracalnej choroby płodu. Wczorajsza mobilizacja środowisk prokobiecych była mniejsza, niż choćby rok temu podczas #CzarnyMarsz czy #CzarnyProtest, bowiem od miesięcy widzimy, że obecna władza za nic ma postulaty kobiet oraz organizacji walczących o ich prawa i licząc na zmęczenie, oraz wypalenie protestujących przeciwko ich antyobywatelskim pomysłom będzie w dalszym ciągu sabotowała prace nad projektem, który polskim kobietom prawdziwie miałby ulżyć i przywrócić im sukcesywnie odbierane przez fundamentalistyczną prawicę prawa i wolności. Zdecydowaliśmy się tym razem przenieść batalię do parlamentu, którego posłanki i posłowie z klubów "totalnej opozycji" wielokrotnie deklarowały i -li pomoc w walce o prawa kobiet, chętnie pokazywali się na ubiegłorocznych Czarnych Marszach i namiętnie wycierali sobie buzie prawami kobiet w Polsce. Wczorajsze głosowanie pokazało jednak dobitnie, że w aktualnym parlamencie nie ma przyjaciół polskich kobiet, jest za to cała antyrozumowa i antykobieca koalicja zapiekłej prawicy, która zębami i pazurami będzie broniła zgniłego tzw. "kompromisu aborcyjnego" oraz interesów Kościoła, zamiast opowiedzieć się po stronie prześladowanych obywatelek Rzeczpospolitej, jak kłamliwie od początku protestów deklarują

- przekonuje Robert Koliński, członek partii Razem, uczestnik OSK w Elblągu.

Wyrzucenie do kosza projektu Ratujmy Kobiety może sprawić, że Polki po raz kolejny wyjdą na ulicę. 17 stycznia przed sejmem odbędzie się manifestacja od hasłem "Miarka się przebrała".

 

Natasza Jatczyńska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 15

%93.3 %6.7


Komentarze do artykułu (40)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +45
    ~ Prorok Igor
    Czwartek, 11.01

    Wyborcy,....Kobiety zapamiętajcie jak przedstawicielka PO w Elblągu głosowała nie zapomnijcie przy urnach wyborczych na jesień tego roku!

  2. 2
    +39
    ~ jhgggg
    Czwartek, 11.01

    Jest mi bardzo smutno i wstyd, że nasza Pani poseł nie głosowała. Straciłam zaufanie do opozycji jako takiej. Dzięki, opozycjoniści sejmowi. Chyba będę wyrazicielem większości,że nie ufamy wam już i mamy za złe zmarnowanie energii wielu, wielu POlek. wstyd i hańba.

  3. 3
    +29
    ~ Marys
    Czwartek, 11.01

    Pani posel zajela sie teraz forowaniem nowego kandydata peło i opracowują plan razem z motorowką jak wygryzc Wroblewskiego

  4. 4
    +11
    ~ Robert Koliński
    Czwartek, 11.01

    "Popieram protestujących jako posłanka i Elżbieta Gelert" - mówiła wówczas polityczka. Projektu Ratujmy Kobiety jednak nie poparła - nie wzięła udziału w głosowaniu, choć uczestniczyła w poprzednich głosowaniach. (...)". Wstyd, pani poseł - to właśnie dzięki takiemu oportunizmowi i okłamywaniu wyborczyń/ców oraz zachowywaniu się podczas ważnych dla obywatelek/li głosowań sejmowych jak wierna część skompromitowanego PO-PiSu straciliście władzę w ostatnich wyborach. I po wczorajszym głosowaniu - nie jedynym takim, oczywiście, bo przykładów wspólnoty interesów i poglądów tej PO-PiSowej, neoliberalnej, niechlubnej koalicji bigotów jest dużo więcej - wygląda na to, że po następnych traficie w końcu na śmietnik historii, gdzie Wasze dobrze zapracowane przez lata anty-społecznych decyzji miejsce.

  5. 5
    +24
    ~ !!!!!
    Czwartek, 11.01

    No i Gelert się doigrala. Czas najwyższy.!!!!!!! Pszczolkowski choćby pękł już nie pomoże w kampanii z drugiego fotela

  6. 6
    --1
    ~ Krzysztof Litkowski
    Czwartek, 11.01

    Oba projekty do kosza. Niech zostanie jak jest. O aborcji nie można merytorycznie dyskutować bo zaraz z pod ziemi wyłazi fanatyczne stado pro-lifeowców i wojujących feministek. Wybór między dżumą a cholerą.

  7. 7
    +6
    ~ Robert Koliński
    Czwartek, 11.01

    @Krzysztof Litkowski - Jak jest? Czyli pełen zakaz przerywania ciąży przeforsowany przez kościelnych służalców oraz zabiegi spędzenia niechcianego lub zagrażającego zdrowiu kobiety płodu dokonywane w podziemiu aborcyjnym i na wycieczkach poza granice (najbliższe) fundamentalistyczno-religijnego zaścianka? Pan jest lekarzem-aborcjonistą w podziemiu czy kościelnym wyborcą PO-PiS? Polkom ich prawa zostały odebrane już w 1993 r., potem tylko sukcesywnie środowiska kościelne i wobec kościoła służalcze odbierały jeszcze te okruchy, których styropianowi hunwejbini nie zdążyli odebrać w tamtej ustawie. Dziś za to ludzie o pamięci komara próbują nam wmawiać, że tamten rabunek i bezprawie, to był jakiś "kompromis", kiedy jego "zawarcie" ustalili między sobą biskupi z załganym protoPO-PiSem. Cyrk!

  8. 8
    +29
    ~ Mieszko I
    Czwartek, 11.01

    SPOkojnie zaraz przemówi senator Wcisła i wytłumaczy POstawę PO , on to potrafi , siądzie przy nim Missan i " bezpartyjny " Turlej i stwierdzą , że to demokracja w światopoglądach , a winny jest PIS . Tyle , że Jarek głosował inaczej ? I co teraz ?

  9. 9
    +14
    ~ klik
    Czwartek, 11.01

    No i proszę Wilk przeciw,a Krasulski za dalszymi pracami nad projektem liberalizującym prawo aborcyjne tak jak Protas i Cieśliński?

  10. 10
    +14
    ~ Przecież
    Czwartek, 11.01

    Na co liczycie. Im tylko zależy by na konto wpływała kasa a wasze problemy i Elbląg to mają głęboko w d.

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.386057138443