Dotychczasowe kontrole nie wykazały żadnych zaniedbań. Ankiety prowadzone wśród wychowanków wykazują, że mają oni poczucie bezpieczeństwa przebywając w placówce, a wychowawcy są osobami, do których dzieci mogą zwrócić się z wszystkimi problemami – uspokaja Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. To reakcja władz miasta na niedawne medialne doniesienia dotyczące rozdzielenia rodzeństwa przebywającego w elbląskim domu dziecka.
Ponad tydzień temu na jednym z elbląskich portali ukazał się artykuł opisujący historię rodzeństwa, które miało zostać rozdzielone w elbląskim domu dziecka - brat miał zostać w placówce, a dziewczynkę skierowano do rodziny zastępczej. Jak podkreślał jego autor, powołując się na słowa matki dzieci, takie działania są niezgodne z prawem, bo rodzeństwo może być rozdzielone jedynie w wyjątkowych przypadkach, a co więcej dyrekcja wypisywała do sądu bzdury na temat jej dzieci.
Zarzuty, które portal przedstawia w swoich artykułach, nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Zresztą w takich przypadkach, zgodnie z przepisami, to sąd podejmuje decyzję gdzie umieścić dane dziecko, np. w placówce opiekuńczo-wychowawczej, rodzinie zastępczej, czy rodzinnym domu dziecka. Nie mamy na to, żadnego wpływu
– przekonywała Barbara Nalińska, dyrektorka Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Elblągu.
Sprawą zainteresował się jednak elbląski radny Wojciech Rudnicki. Skierował do prezydenta wniosek o wyjaśnienie sytuacji opisanej w artykule, a także innych, z punktu prawnego nieprawidłowości, które mogły mieć miejsce w tej placówce.
Poznaliśmy odpowiedź prezydenta. Witold Wróblewski przyznaje rację dyrektorce elbląskiego domu dziecka i uspokaja.
Zgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej następuje na podstawie orzeczenia sądu. Dom dziecka nie miał wpływu na decyzję sądu w sprawie rozdzielenia bądź łączenia jakiegokolwiek rodzeństwa. Istotną funkcją placówek opiekuńczo-wychowawczych jest fakt, że w systemie pieczy zastępczej stanowią one ogniwo zabezpieczające dziecko i są realizatorem wcześniej podjętych decyzji sądowych. Pozostałe informacje umieszczone w publikacji prasowej portalu elbląskiego nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości
– odpowiada Witold Wróblewski, na wniosek radnego.
– Nadmieniam również, że dotychczasowe kontrole przeprowadzone przez służby wojewody oraz Urząd Miejski nie wskazują żadnych zaniedbań, uchybień czy nieprawidłowości w zakresie sprawowanej opieki nad małoletnimi mieszkańcami Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych, a troska i poczucie bezpieczeństwa w elbląskich placówkach opiekuńczo -wychowawczych jest dla nas priorytetem, co potwierdzają przeprowadzana systematycznie badania, w formie ankiet dotyczących poziomu satysfakcji wychowanków tj. Jakości świadczonych tam usług, opieki i wychowania. Badania wykazują, że wychowankowie mają poczucie bezpieczeństwa, przebywając w placówce, a wychowawcy są osobami, do których dzieci mogą zwrócić się z wszystkimi problemami – dodaje prezydent.
Czy słowa prezydenta rozwiały wątpliwości dotyczące elbląskiego domu dziecka? Do tematu jeszcze wrócimy. Przypominamy, że nadal czekamy na decyzję prokuratury w Kartuzach dotyczącą podejrzenia pobicia jednego z podopiecznych ośrodka przez wychowawczynię tam zatrudnioną.
Sorry Panie Prezydencie ale wyraził Pan swoją opinie chyba zbyt pochopnie i nie analizując wielu społecznych aspektów sprawy? No ale to moje zdanie.
Jakie ankiety? Kto je przeprowadzał, w jaki sposób? Kto je weryfikował? Czy wychowankowie mieli możliwość anonimowego wypełnienia ankiety? Do kogo trafiły po wypełnieniu? Jakie są wyniki kontroli Urzędu Wojewódzkiego oraz UM? Gdzie to można znaleźć. Przepraszam, ale ta wypowiedź przy skali prezentowanych problemów to po prostu kpina.
W EPECu kontrola też nic nie wykazały , może za mało wnikliwa ta kontrola.
To ciekawe z tą ankietą, bo niby wychowankowie piszą , że są bezpieczni, a mówią zupełnie co innego. Może by tak pan "prezident" został tam na kilka dni albo wysłał jakąś wtyczkę, która dyskretnie przyjrzy się emu bałaganowi.
Najważniejsze , że Pan Radny z Panem pseudo dziennikarzem zaistnieli ?? Zresztą, nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz . Nie ma, jak to szumu wokół siebie zrobić .
Zbolała mamusia pani Kr...c niech powie prawdę jak porzuciła dzieci i do kochanka się udała do Janowa dzieci nie dostały mikołaja bo mamusia u gacha siedziała i....teściowa przyprowadziła dzieci po nowym roku do bidula tak to mamusia i że inne dzieci w innych formach zastępczych bywały to też nie powie w reporterzyna matka polka co żyje z dzieci pieniędzy...ślub będzie brała haha my się na tą uroczystość wybierzemy
a może jak sprawa była pokazywana w TV i zrobiło się głośno wypadałoby zmiany wprowadzić na stołku dyrektorskim.Na wieczne czasy się przykleiła czy co.Ludzi można zastąpić innymi.
ciekawe co powie Prezydent na tak długie budowanie toru łyżwiarskiego.Sprawa śmierdzi już dłuższy czas a redaktorzy co nie widzą tego.
właśnie podniesiono opłaty za wywóz śmieci i p0an prezydent znowu zrobił elblążan w ch.... żeby napchać czyjąś kbzę
panie K czekamy na dalsze wpisy