Konkurencja była zacięta, a doping kibiców dosłownie niósł wioślarzy po wodzie. Ostatecznie jednak to drużyna firmy Stiegelmeyer ze Stolna zwyciężyła w III Wyścigach smoczych łodzi. Zawody były jedną z atrakcji drugiego dnia Elbląskiego Święta Chleba.
Drugie miejsce zajęli wioślarze z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, a trzecie Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Udało się obronić honor elblążan. Zajęliśmy drugie miejsce. Było ciężko, szczególnie że, nie przygotowywaliśmy się specjalnie do tych zawodów, a przegraliśmy tylko z drużyną, która trenuje. Startujemy trzeci raz. W ubiegłym roku zdobyliśmy pierwsze miejsce, w tym drugie, z którego również się cieszymy
– asp. Jarosław Wojtowicz, dzielnicowy, kapitan drużyny Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Po raz trzecie elbląski oddział PTTK, wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Sportowym i Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji zorganizował wyścigi smoczych łodzi na rzece Elbląg. Od dwóch lat impreza jest organizowana w ramach Elbląskiego Święta Chleba. W tym roku wzięło w niej udział siedemnaście drużyn.
To rekordowa liczba. Piętnaście, z tych siedemnastu drużyn było z Elbląga, a dwie spoza – jedna to gdańskie muzeum, a druga to załoga firmy Stiegelmeyer. Myślę, że impreza cieszy się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem, o czym świadczy ta ilość zgłoszeń. W tym roku zawodników było prawie 350. Zbliżamy się do 400 zawodników, więc impreza rośnie w siłę. Mamy nadzieję, że to będzie dalej tak szło. Jest świetna zabawa i wykorzystanie tej przestrzeni, jaką mamy – niedużego kawałka między mostami. Oby tak dalej.
– Kamil Zimnicki z PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej.
Drużyny, reprezentacje służb mundurowych, firm i instytucji, w trakcie jednego wyścigu musiały pokonać 250 metrowy odcinek. Jak przekonywali, najtrudniejszym zadaniem było zgranie wioślarzy.
Tu siła pojedynczego zawodnika, jak nie ma zgrania, jest nic nie warta. Sedno tkwi w jednakowym wiosłowaniu. Jesteśmy typową drużyną zakładową. Bawimy się w smocze łodzie już od kilku lat. Na początku, ileś tam razy, byliśmy pokonywani. Teraz trenujemy i utrzymujemy poziom. W Elblągu jest pięknie, miałem już okazję tu bywać, ale na rzece jesteśmy pierwszy raz, miejmy nadzieję, że nie ostatni
– mówi Czesław Kuchmistrz, opiekun zwycięskiej drużyny Stiegelmeyer, ze Stolna, koło Chełmna.
Podczas wyścigu smoczych łodzi ważna były nie tylko wyniki, ale i dobra zabawa oraz dopingowanie swoich drużyn. Nagrodę dla najlepszych kibiców zdobyły ex aequo drużyny: elbląskiego PTTK i stowarzyszenia El-aktywni.