Elwinga wypłynęła dzisiaj w swój pierwszy rejs, a właściwie rejsy. Od 10, co godzinę, statek zabiera elblążan na wycieczkę po rzece Elbląg. – To był przypadek, że wsiedliśmy na ten pokład, ale jesteśmy bardzo zadowoleni. Z wody widać dużo ciekawych rzeczy, których nie widać z brzegu – zachwala Stanisław Dudek, jeden z pierwszych pasażerów.
Dzisiaj za sprawą Elbląskiego Biura Atrakcji Turystycznych IlFing, wystartowały rejsy po rzece Elbląg, a także między Elblągiem a Krynicą Morską. Elblążanie długo czekali na taką możliwość.
Przez trzy dni, podczas Święta Chleba, będziemy zabierali elblążan w rejsy spacerowe po rzece Elbląg. Taka wycieczka trwa do 45. Ruszamy z elbląskiej starówki i nawracamy na wysokości Kanału Jagiellońskiego. Pogoda póki co dopisuje. Zapowiada się więc bardzo sympatycznie
– mówi Janusz Miszewski, kapitan Elwingi.
W trakcie takiego "spaceru" po rzece możemy cieszyć się wodą i słońcem, ale nie tylko. Okazuje się, że to świetna okazja, aby poznać historię Elbląga, a to za sprawą przewodnika, który jest obecny podczas wycieczki.
Mijamy całą masę ciekawych miejsc-cztery mosty, ośrodki żeglarskie i potężny elewator zbożowy. Widzimy również dawne tereny przemysłowe, przede wszystkim skupiamy się na tym, że były tu potężne zakłady stoczniowe Ferdinanda Schichau'a, zasłużonego przemysłowca przedwojenne. Wspominamy również o historii dawnych klubów wioślarskich, które kiedyś tutaj działały, dwa z nich - Nautilus i Naprzód funkcjonowały do końca drugiej wojny światowej. Nawet wątek menonicki wplata się w nasze rejsy, ponieważ vis a vis mostu Niskiego, znajduje się dom modlitewny wybudowany przez mennonitów w 1900 roku. Jedną z ciekawostek jest most obrotowy Kolei Nadzalewowej, który mijamy po drodze. Z lądu jest on niemożliwy do zobaczenia, ponieważ znajduje się na terenie zakładu
– wylicza Leszek Marcinkowski, przewodnik PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej.
Te 45 minut na Elwindze, jest więc przy okazji intensywną lekcją historii.
– Jest o czym opowiadać. Historia miasta już od zarania była związana z rzeką. Elblążanie jednak rzadko mają okazję zobaczyć Elbląg od jej strony. To niewątpliwa atrakcja i okazja, z której warto z niej skorzystać – dodaje Marcinkowski.
Nic więc dziwnego, że rejsy cieszą się sporym zainteresowaniem. Również my popłynęliśmy Elwingą i przy okazji podpytaliśmy pasażerów o ich wrażenia z wycieczki.
Dzieciom bardzo się podoba i nam dorosłym również. Często pływamy kajakami, więc trochę już znaliśmy tę trasę. Dowiedzieliśmy się jednak wielu ciekawostek na temat historii miasta. Trochę szkoda, że tak późno uruchomiono te rejsy. Liczę na to, że będą i w przyszłym roku
– mówi Waldemar Bartkowski z Elbląga, w rejs zabrał żonę Danutę i pięcioro dzieci.
– Nie miałam jeszcze nigdy możliwości, aby zobaczyć Elbląga od strony rzeki. Polecamy taką wycieczkę każdemu elblążaninowi. Zaraz dzwonimy do syna, żeby wybrał się w rejs razem z wnukami. – dodaje pani Małgorzata Dudek z Elbląga.
Elblążanie, którzy chcą skorzystać z nowej atrakcji, mają jeszcze taką możliwość. Do 4 września statek Elwinga czeka na nich przy Bulwarze Zygmunta Augusta. Wypływał będzie co godzinę od godz. 10 do 19. Cena za rejs to: 10 zł (bilet normalny) i 5 zł (bilet ulgowy).
Elbląskie Biuro Atrakcji Turystycznych Ilfing zaprasza i w inne rejsy.
– W pozostałe weekendy września będziemy pływali między Elblągiem a Krynicą Morską. W poszczególne dni również do Fromborka, czy Tolkmicka. Miejmy nadzieję, że ten miesiąc, w odróżnieniu od miesięcy wakacyjnych, będzie pogodniejszy i sprawimy elblążanom oraz turystom jeszcze trochę radości – dodaje kapitan Miszewski.
Więcej informacji na temat rejsów znajdziemy na stronie Elbląskiego Biura Atrakcji Turystycznych.
Byłem , naprawdę warto popłynąć.
Koleś w białej koszulce trudno go nie zauważyć,ale bebzun !!! :-)
Też byłam :) Warto, warto! Świetny przewodnik, sympatyczny Pan Kapitan i miła obsługa :) Nawet poczęstowano nas rogalikami - super atmosfera. Mam nadzieję, że pogoda dopisze we wrześniu, bo wybieramy się z Wami na rejs do Fromborka.
Czekamy by była konkurencja dla Ostródy i ich statków drogich i przestarzałych ,pierwszy krok już zrobiono jest statek.Czekamy na następne i na pochylnie popłyną ,czas by były statki pod Elbląga nadzorem i banderą.
Mialam okazje plynac z rodzinka.Pogoda super.Zaskoczona bylam tak mila i profesjonalna obsluga.Pani czestowala nie tylko chlebem ze smalczykiem ale obdarowywala szczerym usmiechem.Polecam
Ogólnie tandeta. Jaka cena taki rejs. Widoki na rozpadające się budynki, zieloną wodę i rumowiska PRL. Nie Polecam.