Koniec wakacji to również koniec miodobrania. Pszczelarze narzekać nie mogą, bowiem tegoroczny zbiór był wyjątkowo udany.
Miodobranie już się kończy, a bursztynowa słodycz jak określa się miód, który starożytni uznawali za boski napój niebawem trafi do ogólnej konsumpcji. Bez wątpienia tegoroczny zbiór miodu jest jednym z najlepszych w ostatnim czasie – ocenia Waldemar Badeński. Głównie dzięki bardzo dobrej pogodzie rośliny obrodziły, dając pszczołom sporo nektaru.
Z jednego ula rodzinnej firmy Państwa Cecyli i Waldemara Badeńskich wychodzi ok. 20 kilogramów miodu. Kilo miodu lipowego w cenie detalicznej kształtuje się na około 16-20 zł, spadziowego ponad 18-22 zł. Miód wzmacnia organizm i pomaga zwalczać choroby – dodaje Waldemar Badeński. Już teraz, kiedy nieubłaganie zbliża się koniec lata i nadciągać będzie „jesienna deprecha”, warto mieć w swoich półkach choćby jeden słoiczek tego smacznego, zdrowego i naturalnego środka słodzącego.
Jak podkreślają pszczelarze w czasie przeziębienia warto jeść miód lipowy, jeśli ktoś ma chore nerki - to najlepiej akacjowy, a jeśli ktoś ma problemy z sercem to rzepakowy.
fot: www.pszczoly.pl