Drugiego dnia tegorocznych Ogrodów Polityki, o godzinie 18:00, na dziedzińcu Biblioteki Elbląskiej, odbył się panel dyskusyjny pod hasłem „Nowy alfabet mafii – 20 lat po narodzinach” prowadzony przez dziennikarza śledczego, Piotra Pytlakowskiego. Jego uczestnikami byli Lucyna Biej, Leszek Kardaszyński oraz Ewa Ornacka.
Piotr Pytalowski to polski dziennikarz i scenarzysta, od 1997 roku związany z Tygodnikiem POLITYKA. Zajmuje się dziennikarstwem śledczym i problematyką kryminalną. Napisał wiele książek w tym, nawiązujący do tematu dyskusji, "Alfabet mafii" oraz „Nowy alfabet mafii” razem z Ewą Ornacką.
Ewa Ornacka jest dziennikarką, przez lata związaną z tygodnikiem "Wprost". O przestępczości zorganizowanej pisała także na łamach innych tygodników. Pasjonuje ją tematyka społeczna, ale od lat podejmuje tematy kryminalne. Opisywała między innymi seryjnych zabójców, gangsterów z "żółtymi papierami" i powiązania organów ścigania z półświatkiem.
- Każdorazowo, kiedy mam różnego rodzaju spotkania, nasi czytelnicy pytają mnie i Piotra czy my się nie boimy, bo piszemy przecież o takich rzeczach. Ja zawsze myślę o Lucynce - mówi pani Ewa - jak ona się nie bała, to dlaczego my się mamy bać?
Pozostałe osoby, które brały udział w dyskusji to Leszek Kardaszyński, młodszy inspektor Policji, były szef Zarządu Ochrony Świadka Koronnego CBŚ oraz Lucyna Biej, wdowa po zamordowanym przez Kulawego (szefa najgroźniejszej grupy przestępczej na Warmii i Mazurach, którego sprawa toczy się w Elblągu).
Głównym tematem dyskusji był "Gang Kulawego", którego sprawa toczy się w Elblągu. Proces w naszym mieście trwa od pięciu lat i kosztował skarb państwa przynajmniej 4 miliony złotych. Główne, postawione przed nim zarzuty, to zamordowanie w brutalny sposób dwóch osób, których ciał nigdy nie odnaleziono. Sądzony był także za przemyt oraz wyłudzenia.
Oprócz przerażającej historii pani Lucyny, podczas panelu omówione zostały również inne przypadki przestępczości na terenie naszego kraju, oraz braki prawne, które w dużym stopniu faworyzują oskarżonych. System prawa wobec niektórych sytuacji wydaje się być bezradny. Poważnym problemem okazała sie być także instytucja świadka koronnego, któremu w zamian za zeznania anulowana lub znacznie zmniejszona zostaje kara.
Ogromne poruszenie wywołała wypowiedź pana Mariusza, który w nietaktowny sposób wyraził swoją opinię, wyprowadzając z równowagi panią Lucynę.
- Ja pozwolę sobie stwierdzić, że to przedstawienie, które państwo zrobiliście tutaj też jest taką formą dość śmiesznego, zabawnego przedstawienia sytuacji poważnej. Problemem z panem Kulawym, że tak powiem, czy też z jego gangiem nie jest w mojej ocenie to co się stało w Kisielicach, ale to co się działo w Elblągu. Jeżeli nie ma ciała, nie można mówić, że kogoś zamordowano. To jest pierwsza zasada. Jeśli pani jest przekonana tak naprawdę, że pani mąż nie żyje, jeżeli ma pani takie stu procentowe przeświadczenie, to proszę sobie przypomnieć, że całkiem niedawno wypuszczono w Stanach Zjednoczonych człowieka, który odsiedział 25 lat niewinny. Proszę sobie pomyśleć co będzie, jeżeli pan Kulawy za 25 lat wyjdzie, kiedy pani mąż się, nie daj Boże, znajdzie gdzieś w Kanadzie, Afryce, czy innej części świata. Co wtedy? Jak pani spojrzy panu Kulawemu w oczy?
Publiczność oraz uczestnicy debaty jednogłośnie sprzeciwili się takiemu podejściu do sprawy.
- W Polsce są procesy poszlakowe, nawet wtedy kiedy nie ma ciał ofiar. Często przestępcy są tak sprytni, że tych ciał nie można odnaleźć. I na podstawie poszlak, sąd ma prawo ocenić. Sąd jest gospodarzem takiej sprawy i ocenia. W tej sprawie jeden sąd osądził tak, a drugi cofnął. Natomiast w pana przekonaniu o tym, że skrzywdzono rodzinę Ruteckich, ja się z nim niestety nie mogę zgodzić. Ja uważam, że skrzywdzone zostało społeczeństwo przez to, że ta sprawa tak długo była sądzona (...) - odpowiedział pan Piotr.
Dalsza dyskusja toczyła się już spokojnie, zupełnie odchodząc od tematu "Gangu Kulawego". Cały panel zajął około półtorej godziny. Jednak nawet po jego zakończeniu ludzie nie przestali między sobą dyskutować, ponieważ temat przestępczości zorganizowanej niestety zawsze będzie aktualny.
Wieczorem, na ogrodowej scenie wystąpiło rodzinne trio Waglewski, Fisz, Emade z materiałem z najnowszej płyty pt. „Matka, Syn, Bóg”.
„Państwa totalitarne to rodzaj teokracji, w których kasty rządzące, w celu utrzymania swojej pozycji, przypisują sobie boską nieomylność.” „W czasach powszechnego fałszu mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym. „ Zapamiętajcie, że za nieszczerość i tchórzostwo zawsze trzeba płacić. „ George Orwell. Dla ludzi inteligentnych te trzy cytaty wystarczą pozostali niech się uczą głośno klaskać .
No cóż jeśli chodzi o wystąpienie pana Mariusza-w Polsce jest domniemanie niewinności i winne należy udowodnić osądzić i skazać! Póki co "kulawy" na razie jest nie skazany, a jeśli proces trwa już 10 lat wydano 4 miliony to znaczy, że sprawa nie jest oczywista. Inna sprawa, że jak nazwać zaginionego kontrahenta czy biznesowego partnera grupy przestępczej? Ja uważam, że problem jest jeden i zasadniczy. Mianowicie grupa "kulawego" i orbitalne jego grupki działały zuchwale w Elblągu przez lata zarabiając olbrzymie pieniądze-gdzie one są i kto je chronił? Dlaczego przez lata odpowiednie organa nie reagowały na doniesienia o istnieniu grupy przestępczej? No cóż w naszym kraju wielu dziś poważanych biznesmenów miała szemraną przeszłość. Wielu chodzi spokojnie po ulicach........
Niestety, na spotkania otwarte może przyjść każdy...niestety, niektórzy ,co dotychczas jedynie głupio komentowali w necie, teraz próbują zaistnieć w realu.Na szczęście normalni ludzie szybko "wyklaskali" niesmaczne teksty tego pana.I dobrze, bo byłby wstyd i niesmak. Mam nadzieję,że każde "wystąpienie" tego typu będzie tak szybko usuwane.
Ogrody Polityki od jakiegoś czasu już się wypalają i zmierzają w nieznanym kierunku. Szkoda, że nie poświęcono czasu na rozwinięcie tematu o mafii i gangsterach w "białych kołnierzykach". Najwyższa pora zmienić prowadzącego!
"Porozmawiajmy o elbląskiej mafi" czyli o elbląskim UM.
"Rozterki i problemy branży leasingowej" panie Mariuszu nie mógłby Pan co nieco opowiedzieć o tym na debacie o mafii?
Lewandowski , kto pisze ci teksty ?
Mafia to niekoniecznie zabójstwa, to także urzednicze uklady w tym korupcja, powiązania i wzajemna ochrona przestepców, sądów i prokuratur. Tak jest w naszym miescie i o tych sprawach ............... , ten temat bardzo jaskrawo pokazują, ale o tym w Elblągu się nie mówi. Dlaczego elblascy dziennikarze nie widzą tych problemów. Bo najciemniej pod latarnią.
Co za idiota powołuje się na pukina! Czytałem obie książki to bardzo kiepskie bajki dla niemowląt co nie umieją czytać! Inna sprawa, że co autor sam wstydzi się podpisać- kolejne manipulacje? Tak to prawda, że najciemniej jest pod latarnią i na przykładzie działań autora najlepiej to widać!
Jerzy Pytlakowski opublikował w Tygodniku "Polityka" jedną z elbląskich afer, a która nie ujrzała światła dziennego w naszym mieście, i szkoda, że nie wspomniał o niej podczas promocji swojej nowej książki o mafiach. Elbląska mafia deprecjonuje ten fakt w poniższym wpisie komentatora o nicku - "oszczęć (byk jak cholera!) rodzinie wstydu". Jest to dowód na jej istnienie i kontrolę swoich interesów. Mam nadzieję, że również elbląskim dziennikarzom nie umknie ta sprawa, której zasięg jest szerszy, niż ten opisany w mojej książce. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/281274,1,napisz-powiesc---to-moze-rozwiazac-wiele-problemow.read