Rada wyraziła zgodę na przekształcenie Szpitala Miejskiego w spółkę z o.o.

Po sześciu godzinach sesji dobrnęliśmy do głosowania uchwały dotyczącej przekształcenia Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. To kontrowersyjny temat, więc nie mogło obejść się bez dyskusji radnych.

Jako pierwszy głos otrzymał radny Jerzy Wilk (PiS), który przedstawił stanowisko klubu PiS. - Szpital, którego zadaniem jest ratowanie życia i zdrowia ludzi, przekształci się w spółkę nastawioną na zysk - mówi. - Prywatyzacja budzi również sprzeciw wobec dużych środków samorządowych i unijnych ulokowanych w szpitalu. Klub PiS będzie głosował przeciwko.

Radny Wojciech Karpiński (PO) przedstawił stanowisko klubu Platformy Obywatelskiej. - Przekształcenie szpitala w spółkę pozwoli na efektywniejsze zarządzanie, pozyskanie dodatkowych środków i dostosowanie go do szpitala matki i dziecka. Przekształcenie pozwoli na pozyskanie inwestora - podkreśla. - Ta uchwała to racjonalny krok. Odwlekanie będzie działało na niekorzyść. To uchwała intencyjna. Powołany zostanie specjalny zespół, który opracuje profil działalności spółki. Klub radnych PO będzie głosował za.

Przypomnijmy, że do 2016 roku szpitale muszą spełniać określone standardy europejskie, jeżeli chodzi o sprzęt medyczny, ciągi komunikacyjne itp. Oznacza to, że Szpital Miejski będzie musiał dostosować m. in. blok operacyjny, izbę przyjęć i oddział intensywnej opieki medycznej. Na to potrzebne są pieniądze, których Szpital Miejski nie ma (obecnie jest zadłużony na prawie 17 mln zł).

SLD i EDS mówią nie

- Nie jesteśmy przeciwnikami przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego, ale co z tego ma wyniknąć? W jakim kierunku idziemy? Nie mamy gwarancji, że model matki i dziecka nadal obowiązuje, bo nie jest to nigdzie zapisane. Nie będę mógł poprzeć tej uchwały – stwierdził Janusz Nowak (SLD).

Radny Artur Zieliński (EDS) zaznaczył, że Szpital Miejski potrzebny jest elblążanom i musi się rozwijać w określonym kierunku. - Dwa miesiące temu, gdy usłyszeliśmy o inwestorze, padły konkretne kwoty o dofinansowaniu szpitala, 40 mln zł, a wiceprezydent powoływał się na listy intencyjne. To było zielone światło dla Szpitala. Nic tylko zagłosować za tym pomysłem. Ale przez te dwa miesiące stało się coś dziwnego. Gdy pytaliśmy o wizję i przyszłość placówki zaczęto przemilczać pewne fakty, kwoty doinwestowania zaczęły maleć. Wczoraj z ust pana prezydenta padło, że o żadnych kwotach nie można mówić, bo jesteśmy przed negocjacjami. Teraz nie wiemy więc nic, dlatego prosiliśmy, aby w projekcie dzisiejszej uchwały pojawiły się zapisy gwarantujące dla załogi, dla nas, np. ile gotówki wyłoży podmiot wchodzący do spółki. Tego zabrakło. Dlatego będę głosował na nie.

Radni nie wiedzą do czego to zmierza?

- Jeśli po wielogodzinnych posiedzeniach Komisji Zdrowia jej członkowie nie wiedzą, jaki będzie model funkcjonowania spółki, to sposób procedowania był nieodpowiedni – podkreśla Paweł Fedorczyk (PiS). - Jaki więc jest ten model docelowy?

- Nie mogę się zgodzić, że nie ma modelu docelowego – mówi wiceprezydent Tomasz Lewandowski. - W uchwale zapisana jest informacja o koncentracji usług medycznych. Zrestrukturyzowany szpital będzie opiekował się matką i dzieckiem, a wzbogacony o oddział zakaźny i zakład opiekuńczo-leczniczy będzie mógł dobrze funkcjonować.

Wiceprezydent podkreśla, że Szpital przez lata był dofinansowywany przez miasto, ale się nie rozwijał. - Trzeba go zmodernizować, dosprzętowić, aby podnieść poziom referencyjności. Wtedy usługi będą wyżej wyceniane - mówi. - To uchwała intencyjna, po niej zostanie powołany zespół, który zrobi to, o czym państwo mówicie - opracuje model, zasady funkcjonowania, które przedstawimy inwestorowi, też po akceptacji Rady. Takich szpitali, jak nasz, jest w kraju wiele, a oferentów chcących zainwestować niewielu, więc trzeba się spieszyć.

Radny Janusz Nowak (SLD) przypomina, że w grudniu wiceprezydent Lewandowski mówił, że jest w posiadaniu listu intencyjnego i dzielił się zapisanymi kwotami. - Cała Komisja Zdrowia była za – mówi Janusz Nowak. - Później zaczął się pan wycofywać z tamtych konkretów. Jeśli będą konkrety, to zagłosuję za komercjalizacją szpitala, ale muszę wiedzieć za czym głosuję.

- Jeśli miasto sprzeda większość udziałów szpitala, to o modelu docelowym funkcjonowania będzie decydował inwestor – dodaje Tomasz Fedorczyk (PiS).

Prezydent Grzegorz Nowaczyk uspokaja radnych, że miasto nadal pozostanie właścicielem Szpitala Miejskiego. - W wyniku podjęcia tej uchwały, nadal właścicielem szpitala jest miasto. Kierunek rozwoju szpitala jest jasny i został określony sześć lat temu – przypomina prezydent Elbląga.

Radni chcą konkretów

Radny Janusz Nowak (SLD) domagał się zapisów w uchwale, które zapewnią, że jeśli przyjdzie inwestor, to zapewni on pracownikom Szpitala pracę na kilka lat. - Chcemy zapisów w uchwale, że przyjdzie inwestor z konkretną gotówką, który zapewni zatrudnienie na kilka lat, że będzie szpital matki i dziecka. To będzie jasny sygnał, także dla inwestorów, że jesteśmy zdecydowani, ale na określonych warunkach – mówi radny. - W innym przypadku wejdzie ktoś bez gotówki, albo aportem wniesie jakieś niepotrzebne urządzenia.

Radna Małgorzata Adamowicz (PO) podkreśla, że ta sprawa wymaga gruntowego przemyślenia. – W przeciwnym wypadku obudzimy się z ręką w nocniku – zauważa.

Po prawie godzinnej dyskusji przyszedł czas na głosowanie. Wzięło w nim udział 21 radnych. Przeciw był Paweł Fedorczyk (PiS), Janusz Nowak (SLD), Zdzisław Olszewski (SLD), Jerzy Wilk (PiS), Marek Pruszak (PiS). Radny Ryszard Klim (SLD) wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wzięli udziału - Andrzej Tomczyński (SLD) i Artur Zieliński (EDS). Pozostali radni głosowali za.