Jest szansa na to, że w tym miesiącu zakończy się proces Pawła z Pasłęka oskarżonego o zabójstwo siostry i usiłowanie zabójstwa matki. Jutro ma wpłynąć trzecia już opinia biegłych w tej sprawie. Dwie wcześniejsze nie były ze sobą zbieżne. Proces odbywa się z wyłączeniem jawności.
Sprawa ciągnie się już ponad rok. Sąd bowiem cały czas bada czy w chwili popełnienia swojego czynu oskarżony był poczytalny. Grozi mu kara 25 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że decyzją Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Elblągu Paweł z Pasłęka za zabicie siostry i atak na matkę miał odpowiadać jak osoba dorosła. Decyzja została poprzedzona długimi konsultacjami z biegłymi lekarzami z zakresu psychologii i psychiatrii. Sąd w tej sprawie przesłał dokumenty do prokuratury. Jednak Prokuratura Rejonowa w Elblągu miała wątpliwości, czy chłopak powinien stanąć przed sądem jako osoba dorosła.
Prokuratorzy złożyli w tej sprawie zażalenie na decyzję Sądu Rodzinnego i Nieletnich do Sądu Okręgowego w Elblągu. Jednak innego zdania był Sąd Okręgowy w Elblągu, który podtrzymał decyzję Sądu Rodzinnego i Nieletnich. Oznacza to, że Paweł za swój czyn odpowie jako osoba dorosła.
- Sprawa ponownie wróciła do prokuratury – mówił Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. – Chłopak usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa siostry i usiłowania zabójstwa matki. W związku z tym, że nie ukończył jeszcze 18 lat grozi mu kara do 25 lat więzienia.
Do tej zbrodni doszło w marcu 2009 r. Wówczas 16 letni chłopak zaatakował nożem swoją 11- letnią siostrę. Zadał dziewczynce kilkanaście ciosów nożem w szyję, brzuch, głowę i klatkę piersiową. Następnie zawinął ją w dywan i zostawił. 11-latka zmarła po kilku godzinach w domu. Kiedy wrócili rodzice i zaczęli pytać o siostrę, chłopak zaatakował także matkę. Zadał jej kilka ciosów tępym narzędziem w głowę. Matka przeżyła atak i po kilku dniach spędzonych w szpitalu wróciła do domu.
Paweł przyznał się do popełnionego czynu. Z jego słów wynikało, że często kłócił się z 11- letnią siostrą. Obwiniał też rodziców o faworyzowanie dziewczynki.
- Dwie wcześniejsze opinie biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii nie były ze sobą zbieżne – wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Dlatego potrzebna była trzecia opinia biegłych. Jutro mija termin, w którym powinna ona wpłynąć do sądu.
Jest więc szansa, że jeszcze w tym miesiącu Paweł z Pasłęka usłyszy wyrok za swój czyn.
Biegli biegli może czas najwyższy zacząc rozliczać i to nie tylko biegłych są jeszcze sędziowie porkuratorzy itd.Wkońcu by sie wzieli za prace.A jak sie nie podoba to za lekarzami do dobrobytu na zachodzie tam na was czekają z otwartymi rękami i kieszeniami.