W najbliższą niedzielę, 19 września telewizja Planete, w najlepszym czasie antenowym, zaprezentuje dwa kolejne premierowe filmy elbląskiego reżysera Sławomira W. Malinowskiego. O 20:45 obejrzymy dokument o jednym z najlepszych programów dla dziewcząt i chłopców w historii polskiej telewizji – „Latającym Holendrze”, natomiast o 21:40 będziemy mieli okazję obejrzeć film o „Niewidzialnej Ręce”.
„Latający Holender” przez ponad 26 lat gościł w naszych domach ucząc dzieci nawigacji, żaglowania, geografii oraz organizując dla nich obozy żeglarskie i rejsy po wszystkich morzach i oceanach świata. Był realizowany w gdańskim ośrodku telewizyjnym. W filmie Malinowskiego zobaczymy jego twórców, byłych załogantów a także poznamy kuchnię jego produkcji. W tym wiele anegdot.
Drugą produkcją autorstwa elbląskiego reżysera, którą obejrzymy w niedzielny wieczór będzie „Niewidzialna Ręka”, film o akcji zapoczątkowanej przez „Świat Młodych”, która prawdziwą furorę zrobiła po przeniesieniu na szklany ekran. Ta jedyna i niepowtarzalna akcja, nie tylko w polskiej telewizji, uczyła szacunku do starszych i schorowanych, bezinteresownej pomocy oraz... dobroci. Jej efektem było kilka milionów dobrych uczynków dokonanych przez dzieci. Dziewczęta i chłopcy w całym kraju opiekowali się starszymi, dbali o chorych, naprawiali furtki, naciągali wodę ze studni, pomagali przy żniwach, a wszystko to anonimowo. Robili małe, ale w istocie... wielkie rzeczy!
Naszych czytelników serdecznie zapraszamy w niedzielny wieczór do telewizji Planete, zwłaszcza, że w filmach tych nie brakuje elbląskich wątków o których przy następnej okazji.
Cykl filmów Sławomira W. Malinowskiego
Zrealizowany przez elblążanina Sławomira Malinowskiego cykl „Telewizja Dziewcząt i Chłopców”,zawiera 9 filmów o najlepszych programach dla dziewcząt i chłopców w historii polskiej telewizji. Wielu pamięta: Zwierzyniec, Klub Pancernych, Ekran z Bratkiem, Niewidzialną Rękę czy Latającego Holendra. Każdy z nich gromadził przed telewizorami wielomilionową widownię. Setki tysięcy dziewcząt i chłopców brało udział w akcjach inspirowanych przez redakcję. Pośród nich: walkę z pożarami, bezpieczeństwo na drodze, egzaminy na kartę rowerową, pomoc starszym czy zdobywanie pierwszych żeglarskich patentów.
- Są to filmy o nieprawdziwym świecie, który kiedyś istniał naprawdę. Bo Telewizja Dziewcząt i Chłopców istniała w rzeczywistości. „Zwierzyniec” ukazywał się na antenie 20 lat, „Ekran z Bratkiem” dwanaście, „Klub Pancernych” działał w ogromnej skali, a Niewidzialna Ręka zrobiła kilka milionów dobrych uczynków – wspomina Maciej Zimiński, twórca Telewizji Dziewcząt i Chłopców. - TDC nie była kinem domowym, lecz była telewizją przyjacielską, tworzącą wspólnotę z widzami. Bawiliśmy się razem z nimi, tak samo jak oni przeżywaliśmy wszystkie telewizyjne przygody. Prawie, że chodziliśmy w krótkich spodenkach.
Przed kamerami wystąpili ludzie współtworzący program, których nazwiska przeszły do historii polskiego (i nie tylko polskiego) filmu i sportu. Między innymi: Maciej Zimiński – twórca Telewizji Dziewcząt i Chłopców, red. Zofia Chećko, Michał Sumiński - gospodarz niezapomnianego „Zwierzyńca”, kpt. Krzysztof Baranowski, żeglarz, który opłynął świat na jachcie ”Polonez”; Włodzimierz Press – filmowy Grześ z „Czterech pancernych...”, reżyser Stanisław Jędryka - twórca takich seriali jak: „Podróż za jeden uśmiech” czy „Wakacje z duchami”, aktor Henryk Gołębiewski – niezapomniany Poldek z „Podróży za jeden uśmiech” oraz znany trener Jacek Gmoch. Wszyscy oni, obok wielu, wielu innych, zasiadając przed laty w studiu TDC dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem z najmłodszymi widzami.
- Zdjęcia do cyklu kręciliśmy na przestrzeni kilku miesięcy, systematycznie docierając do kolejnych osób, które przed laty tworzyły Telewizję Dziewcząt i Chłopców – opowiada Sławomir W. Malinowski. - Wielka w tym zasługa Maćka Zimińskiego i jego wielkiego skarbu - starego, wysłużonego notatnika, kryjącego na pożółkłych, często luźnych już kartkach, adresy i numery telefonów, wspaniałych ludzi. Z chęcią opowiadali o swojej pracy, swojej pasji i tamtych latach. Serdecznie im za to dziękuję – podkreśla Malinowski i dodaje - Cieszę się, że te filmy powstały. Z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze mogłem pokazać jedną z najpiękniejszych, jeżeli nie najpiękniejszą z kart TVP napisaną przez Telewizję Dziewcząt i Chłopców. Po drugie podziękować w ten sposób tym wszystkim, którzy tak bardzo wpłynęłi na moje dzieciństwo i sposób postrzegania świata. I w tym sensie są to również filmy i o mnie i o setkach tysięcy moich rówieśników...
Fot. Archiwum Leader Film oraz Sławomir W. Malinowski/Leader Film
Jakieś zero, w dodatku podszyte tchórzem, próbuje zabłysnąć w idiotycznym komentarzu. Żal mi cie "niewidzialny wojaku". Poszukaj lepiej swego rozumu, jeżeli go kiedykolwiek miałeś...
niewidzialny wojak - żal, że tacy zabieraja głos. Jak w tym mieście może być normalnie, skoro zaraz zbierze się grupa mu podobnych żeby opluć wszystko i wszystkich? Sami natomiast nic nie potrafią. Poza obrzucaniem błotem innych.
Obejrzelismy z mężem. Czas wspaniale zatrzymany w kadrze. Łza się w oku kręci. I ludzie którzy mają coś do powiedzenia. Przyjemnie ogladać bo przecież wychowywaliśmy się na tych programach. Podziękujcie Panu Malinowskiemu. I mam jeszcze prośbę. Napiszcie kiedy bedą następne, bo pisaliście że jest ich więcej. Pozdrawiam Redakcję. Alina z mężem
Czy te filmy będą puszczane w naszej vectrze? Może ktoś wie?
Ściskam dłoń Panie Sławku. I dziękuję. Za wspomnienia, za piękne myśli i zwykłą, a może jak na dzisiejsze czasy, niezwykłą kulturę. Występujący wspaniali. Serce się raduje, że w końcu można posłuchać i obejrzeć coś optymistycznego, normalnego bez zawiści i chamstwa. Wszystkiego najlepszego.