Taką tezę postawił gdański historyk IPN Karol Nawrocki w swojej książce „Zarys historii NSZZ „Solidarność” Regionu Elbląskiego”. Te zarzuty stanowczo odrzuca Mirosław Kozłowski, były przewodniczący regionu elbląskiego NSZZ „Solidarność”. Jednak nie kryje, że prowadził rozmowy z ówczesną milicją.
„Zarys historii NSZZ „Solidarność” Regionu Elbląskiego” to publikacja gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej powstała w związku z obchodami 30-lecia związku. Jest też pierwszą publikacją historyczną na ten temat i od razu przynosi konkretną rewelację. Mirosław Kozłowski, długoletni przewodniczący elbląskiego regionu NSZZ „Solidarność” miał być tajnym współpracownikiem komunistycznych służb bezpieczeństwa o pseudonimie T.W. Rambo. Oprócz Kozłowskiego w książce IPN wymienionych jest jeszcze sześć nazwisk tajnych współpracowników.
Mirosław Kozłowski stanowczo odrzuca zarzut, że współpracował z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. Jednak jak sam dodaje, zdarzały się mu rozmowy z funkcjonariuszami milicji.
— Informowałem u o nieprawidłowościach i nadużyciach w zakładzie, w którym wówczas pracowałem. Wskazywałem, że współpraca z ówczesnym dyrektorem Zakładów Energetycznych nie jest dobra. Nigdy jednak niczego nie podpisałem i nie donosiłem na kolegów ze związku – mówi Kozłowski. – Prowadziłem takie rozmowy ponieważ już wkrótce „Solidarność” miała działać legalnie w PRL i nie widziałem powodów, aby nadal się kryć. To była już końcówka roku 1988 i początek 1989 r.
Kozłowski dodaje, że na zebraniu elbląskiej „Solidarności” tłumaczył kolegom cel tych rozmów i było to akceptowane. Teraz zaś nie rozumie skąd ten atak IPN.
- Przez tyle lat pracowałem dla dobra związku, miasta i pracowników – mieszkańców Elbląga – mówi Kozłowski. – O tym w tej publikacji nie ma mowy. Ja nic złego nie robiłem i nie mam się czego wstydzić. Jak wielu innych działaczy byłem wielokrotnie przesłuchiwany pod koniec lat 80-tych.
Mirosław Kozłowski ma żal, że obecnie trwa rozliczanie działaczy opozycyjnych przez IPN z kontaktów z bezpieką. Natomiast samych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL nikt nie rozlicza i nie osądza.
- Oni mają się obecnie dobrze, a nas się ciągle o coś podejrzewa. To paranoja. Podobno autor książki szykuje już kolejne publikacje na temat związku w Elblągu. Ma być ujawnionych kolejnych 240 nazwisk tajnych współpracowników – mówi Mirosław Kozłowski.
Kozłowski dodaje też, że jest zniesmaczony atmosferą uroczystości związanych z 30-leciem „Solidarności”.
- Jak tak dalej będzie się działo, że skaczemy sobie tylko do gardeł, to na pewno nie będzie służyło związkowi– mówi były przewodniczący „Solidarności” w Elblągu.
Czwartek, 23.01.2025, Imieniny: Maria, Ildefons, Rajmund
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
oj nie był, historyk o tak sobie napisał, przez pomyłke, pewnie napił sie herbaty i mu zaszkodziło, Panie Kozłowski, skoro to nie prawda to idz Pan do Sądu a nie opowiadasz Pan pierdolutki o "rozmowach", swoją drogą heniek tez był ale to juz inna sprawa bo on miał etat
no i dorwali koziołka :)
Czy to była rozmowa przy kanisterku piwa wyniesionym z browaru?.
Gdyby kozka nie skakala......
ciekawe czyje nazwisk kolejne padnie ,byle szybko bo wybory się zbliżają
Nie przesadzajcie. Jednoznacznie w książce nie jest określone, że Kozłowski donosił na kolegów. Artykuł w Dzienniku Elbląskim, gdzie nt. temat wypowiada się autor książki więcej wyjaśnia - jako świadomego TW wskazuje jedynie Zdzisława Szynkarewicza oraz dwóch ludzi, którzy do współpracy z SB się przyznali (Matejak i Lachowski). Może być tak, że Kozłowskiego zarejestrował jakiś agent, żeby sobie statystyki poprawić. Ale o donosach z jego strony zdaje się w książce nie ma ani słowa. PS Pana Mirka niezbyt lubię, co nie znaczy, że będę tu zaraz po nim jechał. Przeczytajcie dokładnie książk i wtedy wydawajcie osądy. Na razie info.elblag też się nie popisało. Chwytliwy tytuł i krótka notka, która nie daje odpowiedzi na tak i nie. Czy autor artykułu w ogóle do książki zajrzał?
widać z "twarzy", że to niezły pod......acz.
jako uczestnik strajków w Przemysłówce , zawsze uważałem i uważam nadal że "karierę" robili tylko ludzie którzy mieli kontakty z SB, JA ich nie miałem i zawsze miałem pod górkę- i widzę co się dzieje, tu nie ma przypadku, ci co nie mieli poparcia SB ,są odsuwani na boczny tor- tak to trwa do dziś
Cytat. "Informowałem o nieprawidłowościach i nadużyciach w zakładzie" - czyli jednak donosił jak sam mówi. Poza tym chciałbym się spytać - gdzie i kiedy był internowany Panie Kozłowski ?.
Rambo??!! Hahaha, nie mogę! Wypisz wymaluj. Może miał wsrod kolego Chucka Norrisa lub Arnolda Schwarzenegerra? Jesli tak to wiele by mogli razem zdzialac. awet cala komune zalatwic.