Niedawno pisaliśmy o tym, że nasz czytelnik otrzymał mandat i punkty karne za wykonanie manewru wyprzedzania na jezdni dwupasmowej na przejściu dla pieszych. Teraz inny czytelnik zgłasza nam kolejny problem. Według niego policjanci znaleźli nowy sposób zastawiania pułapki na kierowców. Policja takie argumenty stanowczo odrzuca i wskazuje, że wykonuje tylko swoje obowiązki. Problem tymczasem trzeba jak najszybciej rozwiązać.
Nowa myjnia samoobsługowa na zapleczu Gildii Kupców Żuławskich cieszy się bardzo dużą popularnością wśród kierowców. Jest tanio, samochód można szybko umyć samemu. Niestety myjnia stwarza też problemy. Inwestor budując obiekt nie zadbał o miejsca postojowe dla oczekujących na swoją kolej. To zaś powoduje, że przed myjnią, na jedynej drodze dojazdowej do myjni, tworzą się kolejki. Problem w tym, że jest to wąska i jedyna droga łącząca ul. Płk. Dąbka z parkingiem Gildii Kupców Żuławskich. Korzystają z niej nie tylko odwiedzający centrum handlowe ale również właściciele licznie zlokalizowanych obok GKŻ firm. Tymczasem oczekujące na wjazd do myjni samochody tarasują część tej drogi.
Jak się okazało, policja już zdążyła zainteresować się tym problemem.
- Stałem w kolejce do myjni. Było chyba pięć samochodów – mówi Piotr, mieszkaniec Elbląga. - Raptem pojawił się radiowóz. Przejechał obok nas wolno. Następnie zawrócił i zatrzymał się. Policjanci czekali w samochodzie ponad minutę obserwując nas. Później wyszli z radiowozu i zaczęła się akcja. Wszyscy, którzy tam stali dostali chyba mandat. Kiedy policjanci szli do oczekujących, ja akurat już wjeżdżałem na myjnię. Do mnie nie podeszli.
Kierowca uważa, że policjanci urządzili sobie w ten sposób łapankę na elbląskich kierowców. Jego zdaniem policja traktuję tą uliczkę, jako drogę wewnętrzną, na której nie można stać dłużej niż jedną minutę.
- Wtedy można dostać mandat i punkty karne – mówi Piotr. - Tylko w takim razie niech ktoś nam powie, jak mamy prawidłowo oczekiwać na swoją kolej do umycia samochodu.
Nieco inaczej cała sprawa wygląda z perspektywy zamieszkałych i prowadzących działalność gospodarczą w tym rejonie miasta.
- Mam tu sklep od kilku lat – mówi Jerzy G. - To co dzieje się pod myjnią, to jest jednak wielka paranoja. Samochody stoją w długiej kolejce. Tarasują często wyjazdy z parkingu Gildii Kupców Żuławskich. Do mnie nie może swobodnie dojechać dostawa. Ta wąska droga i tak często się korkuje, a jeszcze kolejka do myjni to potęguje. Policja powinna coś z tym zrobić, a właściciel myjni wybudować sobie parking dla klientów.
Jak mówi sierż. Krzysztof Nowacki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu mandaty się posypały, ponieważ funkcjonariusze zostali wezwani na interwencję przez mieszkańców i użytkowników parkingu przy Gildii Kupców Żuławskich.
- Taką interwencję mieliśmy w tym rejonie w sobotę – mówi sierż. Krzysztof Nowacki. - Było zgłoszenie, że parkujące samochody zagradzają wjazd na parking i stanowią utrudnienie w ruchu na uliczce dojazdowej. Dwóch kierowców zostało ukaranych mandatami. Przy okazji warto dodać, że znajduje się tam znak zakazu postoju. Jest to też droga wewnętrzna i strefa zamieszkania.
Jak dodaje Krzysztof Nowacki, elbląscy policjanci zdają sobie sprawę, że problemu nie da się załatwić wystawiając kolejne mandaty.
- Mogę teraz tylko powiedzieć tyle, że poważnie myślimy o kompleksowym rozwiązaniu tego problemu – dodaje Nowacki.
To w końcu jak ustawiać się zgodnie z przepisami do myjni???
Postawcie budkę z policjantem jak za czasów PRL, wtedy patrol nie będzie musiał dojeżdżać ,będzie za to oszczędność na policyjnym paliwie !... i po problemie. Albo kompleksowo jak dodaje rzecznik ,zlikwidujcie myjnię razem z Gildią.
to jest brak ludzkiego podejscia do sprawy...a czy policjanci to ludzie? nie sadze
Tak było nie tylko w sobotę, ale w niedzielę również odbyła się łapanka na kierowców oczekujących na mjnię!
Cały czas czekamy cierpliwie na zarzuty dla rodzin komendantów za próbę wyłudzenia odszkodowania po wymyślonej kolizji na placu wolności.
Bo przecież nasza policja nie robi nic innego od lat oprócz łapanek właśnie - stare przyzwyczajenia ciągle aktualne...
to ciekawe gdzie mam stać jak chce umyc samochod a kolejka sie ciagnie ;] jeny co za matoly
i teraz pytanie, czy nie lepiej umyć samochód pod własnym blokiem i dostać mandat ale bez punktów, niz stać w kolejce , płacić za mycie i dostać mandat z punktami - a gliniarze sie cieszą, bo w każdej sytuacji mają kase - TYLKO POTEM NIECH SIE NIE DZIWIA, ŻE LUDZIE NIE MAJA DO NICH SZACUNKU I LEJAICH PRZY PIERWSZEJ LEPSZEJ OKAZJI, A NIKT STOJACY OBOK NIE ZAREAGUJE ABY IM POMÓC
Najlepiej wszystko na policję zwalić. Spróbujcie sobie tam przejechać w sobotę to będziecie wiedzieć o co chodzi...
A mi się wydaję, że należy się zapytać, kto dał zezwolenie na taką działalność w tym konkretnym miejscu, wiedząc jakie będą problemy z dojazdem? Może urzędnicy coś sensownego wymyślą? Zarzuty do Policji są nie fair, ktoś ich wzywa, przyjeżdżają i muszą jakoś reagować... Choć trzeba przyznać, że potrzebny jest zdrowy rozsądek. Tylko, kto teraz znajdzie dobre wyjście z tej sytuacji?