Jest szansa, że w 2010 r. w Elblągu zostanie jednak wprowadzony bilet elektroniczny komunikacji miejskiej. Choć ten projekt w tym roku padł ofiarą kryzysu ekonomicznego, to jednak w nowym projekcie budżetu miasta zapisano na ten cel 1 mln zł.
Miasto chce bilet papierowy zastąpić elektronicznym. To będzie nośnik w formie karty bankomatowej, którą będzie można samodzielnie doładowywać. Tak, jak teraz robimy to z kartami telefonicznymi. Bilet miał wejść w życie już w tym roku, jednak ze względu na szalejący kryzys ekonomiczny, projekt odłożono w czasie.
Teraz jest jednak szansa na jego realizację.
- W projekcie przyszłorocznego budżetu miasta zapisano kwotę 1 mln zł na wprowadzenie w Elblągu biletu elektronicznego – mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. – Podkreślam jednak, że jest to tylko projekt. Wdrożenie w życie tego biletu rozłożymy na trzy lata. W każdy roku miasto wyasygnuje na ten cel po 1 mln zł. Koszt całego przedsięwzięcia zamknie się sumą 3 mln zł.
Bilet elektroniczny nie wyprze od razu jego papierowego poprzednika. Rewolucja w komunikacji miejskiej będzie wprowadzona etapami. W pierwszym bilet papierowy będzie funkcjonował na równi z kartami elektronicznymi. Na początku bilet elektroniczny otrzymają użytkownicy biletów okresowych oraz korzystający ze wszelkiego rodzaju ulg w przejazdach.
Posiadacze tych kart nie będą już musieli wozić ze sobą dokumentów potwierdzających uprawnienia do ulg. Potwierdzi to bilet elektroniczny. Nadal będzie można kupić bilet papierowy u kierowcy lub motorniczego. W autobusach i tramwajach pojawią się kontrolerzy ze specjalnymi czytnikami, którzy będą sprawdzali bilety elektroniczne.
Później w pojazdach pojawią się już specjalne kasowniki. Za ich pomocą użytkownik elektronicznego biletu będzie mógł zapłacić za przejazd oraz od razu sprawdzić stan konta. Bilet elektroniczny zaś otrzyma każdy, kto wypełni wniosek o jego wydanie i dostarczy do Zakładu Komunikacji Miejskiej. Wnioski będzie można pobrać ze strony internetowej ZKM lub w obecnych punktach sprzedaży biletów.
Ten bilet będzie funkcjonował na zasadzie karty telefonicznej pre-paid. Oznacza to, że kartę będzie można doładować w kilkudziesięciu punktach na terenie miasta. Prawdopodobnie zakład będzie pobierał niewielką kaucję za wydanie karty. Za pomocą elektronicznego biletu będzie można nie tylko zapłacić za przejazd autobusem czy tramwajem, ale również za parking na terenie miasta.
Nowy dyrektor ZKM Elbląg Jan Kantypowicz jest także zwolennikiem takiego rozwiązania.
- Chcę zrealizować zamiar poprzednika i wprowadzić elektroniczne bilety. Władze miasta również będą dążyć do realizacji tego pomysłu. Wiem, że chciałyby, żeby karta była nie tylko elektronicznym biletem komunikacji miejskiej, ale także, żeby była to karta płatnicza za niektóre usługi miejskie. Dla firmy najcenniejszą rzeczą przy budowie tego systemu byłaby informacja o ilości pasażerów, którzy przemieszczają się środkami transportu. Mielibyśmy wiarygodną informację: skąd dokąd, w jakim kierunku przemieszają się największe masy naszych mieszkańców. Wtedy moglibyśmy reagować na ich potrzeby, np. poprzez zwiększenie częstotliwości, dobranie odpowiedniego taboru – mówi Kantypowicz. - Myślę, że potrzeba dwa – trzy lata, żeby powstał pełen system, czyli: bilet elektroniczny, karta płatnicza, monitorowanie i pozycjonowanie pojazdów, informacje w pojazdach, informacje elektroniczne na przystankach autobusowych, np. za ile minut dany autobus czy tramwaj podjedzie na przystanek.
Prezydent Henryk Słonina również chce, aby ten system elektroniczny zaczął funkcjonować w Elblągu jak najszybciej.
- Wprowadzenie karty miejskiej to wymóg XXI wieku – mówił już w zeszłym roku prezydent Henryk Słonina. - Jeżeli chcemy być nowoczesnym miastem to nie możemy odstawać od innych. Aby przyzwyczaić mieszkańców do nowego systemu będziemy go wprowadzać etapami. W następnej kolejności dzięki tej usłudze chcielibyśmy umożliwić między innymi regulowanie opłat parkingowych, czy zakup biletów do kina, teatru, czy na imprezy kulturalne. Korzyści z wprowadzenia karty miejskiej jest bardzo dużo. Przede wszystkim to większy komfort dla mieszkańców. W przypadku biletu elektronicznego to również ułatwienie i poprawienie jakości usług ZKM. System taki daje także możliwość kontroli i analiz pracy przewoźników, jest również sposobem na wyeliminowanie pasażerów, którzy jeżdżą bez biletów.
I bardzo dobrze! W Hiszpanii korzystam z takiego biletu i jest rewelacyjny. Czytnik kolo kierowcy kasuje za przejazd (ściąga opłatę z karty) i przykłada się kartę tyle razy ile biletów chcesz opłacić. Gorzej jak "pikniesz" za dużo razy . Jeszcze jakby wymusili na polskim narodzie wsiadanie przednimi drzwiami a pozostałymi tylko wysiadanie to byłby porządek, bez pchania się przy wsiadaniu i wysiadaniu, bez blokowania drzwi "bo ja zaraz wysiadam". Niemcy też się burzyli a teraz ta zasada funkcjonuje i są zadowoleni. A u nas ciągle PGR :-(
O wiele prostsze i tańsze rozwiązanie jakim jest płacenie SMSem nie można wdrożyć????????????? wyeliminowałoby to zakup specjalnych kasowników i czytników przez zkm do tego każdy przyjezdny/turysta bez składania wniosku mógłby kupić bilet smsem - kosztem było by umieszczenie naklejek wielojęzykowych obok obecnych kasowników z numerem SMS i obsługa centrum SMS o wiele mniej kosztowna niż proponowany system.
a jak ktos obcy przyjedzie to jak zapłaci za bilet!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i nie bedzie wiedział że w tej wiosce takie zasady obowiązują
mam gdzieś spóźniająca się, drogą i rzadko kursującą komunikację miejską... róbcie prawko i kupujcie autko, albo chociaż skuter i miejscie gdzieś tych komunistów...
"ze względu na szalejący kryzys ekonomiczny" ALE ŻENADA. LUDZIE JAKI KRYZYS?????????? ZROZUMCIE W KOŃCU ŻE W POLSCE NIE MA ŻADNEGO KRYZYSU. SKORO JEST TAKI KRYZYS, TO SKĄD NIBY WZIĘLI PARĘ MILIONÓW ZŁOTYCH GENERALNY REMONT SKRZYŻOWANIA PRZY RATUSZU???
nie mogą od lat zrobić porządnego rozkładu jazdy, gdzie by sienp tramwaje ze sobą nie "ścigały" a za bilety elektroniczne się robią - tam jeszcze czerwona komuna siedzi i robi wszystko od d..y strony
Poczekajmy, "zapisano w budżecie" to nie to samo co "jest wbudżecie". Budżet zostanie uchwalony w wersji ostatecznej za niecały miesiąc. Wtedy należy powiedzieć co w nim jest a nie bić pianę i przechwalać się, coż to za plany się ma. Gospodarka planowa upadła bo była niewydolna i niereformowalna. Jednak nadal zostali ludzie, którym się wydaje, że "masy" przemieszczające się są ciemne. Niekompetencja i niewiedza jest dalej motorem napędowym działań dawnych towarzyszy i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ich działanie to amatorszczyzna prowadząca do degradacji komunikacji. Zawsze też można zaniechać wprowadzania zmian w imię np. jakiegoś kryzysu, wrogich imperialistycznych sił, niesprzyjającym warunkom pogodowo-wegetacyjnym, niechęci urzędników w Brukseli albo czymkolwiek. Pan prezydent chce wprowadzać "kartę miejską" zaś dyrektor "kartę płatniczą", jeden o wodzie drugi o miodzie. Od samego wprowadzenia "plastikowego nośnika" nie poprawi się komfort jazdy, zmieni się jedynie sposób pobierania opłat i niektóre statystyki. Powodzenia wizjonerzy z minionej epoki
Popieram wypowiedź IR_racja - nawet w Teleexpressie dzisiaj podawali, iż ZKM Elbląg ma 1mln zł strat na gapowiczach, więc ta kasa z budżetu pójdzie raczej na wyrównanie salda a nie na system biletów.
@ArnnoldUPR: Autko? Chcesz nas jeszcze cofnąć w czasie? Zobacz co już się dzieje! W szczycie przez nasze i tak nie największe miasto jedzie się niemiłosiernie wolno. Nie mówię już o totalnym braku miejsc do parkowania (a ten kto parkuje na chodniku, ścieżce rowerowej lub jezdni jest dla mnie zwykłym śmieciem a nie kierowcą). Tak, mam auto. Ostatnio jechałem z płk. Dąbka na Grunwaldzką (przy PWSZ) ponad pół godziny. A gdyby tak każdy zostawił te swoje śliczne autko w domu i pojechał autobusem, jechałoby się góra 10 minut. Taki to "postęp" jest "dzięki" samochodziarstwu...