Tego chce przynajmniej jeden z mieszkańców Elbląga, który wytoczył proces autorowi publikacji wspomnień z czasów internowania w okresie stanu wojennego w więzieniu w Iławie. Czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli, według powoda, wspierać kolportaż tej książki. Zostali więc również pozwani do sądu.
Andrzej C., mieszkaniec Elbląga, poczuł się urażony publikacją na temat okresu internowania w iławskim więzieniu działaczy opozycji w czasie stanu wojennego. W opublikowanych wspomnieniach Andrzej C. został umieszczony jako agent wojskowych służb informacyjnych PRL. Mężczyzna z taką wersją wydarzeń nie zgadza się. Jak twierdzi, z kontrwywiadem wojskowym nie współpracował. Co więcej, sam był w tym okresie internowany za działalność opozycyjną. Dlatego przed elbląskim sądem chce dochodzić sprawiedliwości.
- Głównym oskarżonym w tej sprawie jest autor publikacji, Stefan R. – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Powód jednak skierował także akt oskarżenia przeciwko dwóm czołowym politykom, którzy jego zdaniem, mieli wspierać kolportaż tej publikacji podczas spotkania promującego książkę.
Według naszych informacji ci „czołowi politycy” to Jarosław Kaczyński i Zbigniew Wasserman oraz Iwona Arent. Według Andrzeja C. parlamentarzyści PiS mieli zachęcać do kupowania tej publikacji.
- Odbyła się już pierwsza rozprawa przed Sądem Okręgowym w Elblągu – mówi sędzia Dorota Zientara. – Stawił się na niej tylko autor publikacji – Stefan R. Pozwani politycy do sądu nie przybyli. Zostali jednak o rozprawie zawiadomieni prawidłowo.
Jak się dowiedzieliśmy, Jarosław Kaczyński przesłał jednak do sądu odpowiedź na pozew.
Kolejna rozprawa ma odbyć się 16 listopada br.
Oczywiście, że się nie stawią
cześć lucas :)
co to za opozycjonisci skoro nie wiedzieli kto jest kim.Siedzieli w domku przy mamusi i tatusiu
jak jarek dojdzie do władzy to skończy sie bezrobocie bo bedzie zapotrzebowanie na UCHOLI
Co za nonsens. Za treść książki odpowiada wyłącznie autor, a nie osoby wypowiadające się o niej - nawet jeżeli promują publikację. A jak dokładnie ma na nazwisko ten Pan Andrzej C...? I dlaczego pisze się Andrzej C...? Dlaczego nie piszecie całego nazwiska?
Zgaduj zgadula... A jeżeli ten Pan Andrzej C. to nie ten Andrzej C., o którego chodzi w książce... A właściwie jaki tytuł nosi ta książka? Muszę ją kupić i przeczytać, to dowiem się co to za Andrzej C. A tak na marginesie to ten Andrzej C., który wytoczył proces, to moim skromnym zdaniem, raczej musi mieć coś na sumieniu, albo ktoś go podpuścił i działa w interesie politycznym. Fuj, brzydzę się polityków i ich interesu...
No cóż teraz to lepiej niczego już nie wspierać bo można zostać pozwanym.
Od kiedy to za treść książki odpowiadają inne osoby niżeli autor? Jakieś nowe prawo zaczyna obowiązywać w naszym sądzie.
A co będzie z info.elblag jeżeli powództwo przeciwko tym trzem osobom zostanie oddalone? Czy aby info.elblag nie zostanie podane do sądu. Przecie to osoba prywatna wytoczyła proces. Osoba, która mogła wymyśleć sobie tą historię ze wspieraniem kolportażu aby dodać pikanterii sprawie. Nie sądzę aby politycy tego kalibru bawili się w wspieranie kolportażu jakiejś marginalej pozycji książkowej.
To wszystko jakoś się kupy nie trzyma.