Zakończył się długi pobyt małej Olimpii na oddziale noworodkowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Po wyroku Sądu Rejonowego w Braniewie, który opiekę nad dziewczynką przyznał siostrze zmarłej Anny W., kobieta zabrała dziecko do domu.
Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy w Braniewie podjął decyzję, że córka zmarłej w elbląskim szpitalu Anny W. trafi do cioci. Kobieta złożyła wniosek o opiekę prawną nad dzieckiem. Decyzja sądu nie jest jeszcze prawomocna. Jednak dalsze postępowanie w tej sprawie będzie prowadził już sąd w Elblągu.
- Zapadła decyzja, że opiekunem prawnym dziewczynki zostanie siostra zmarłej Anny W. - mówi sędzia Justyna Szczepkowska z Sądu Rejonowego w Braniewie. – Gdy decyzja sądu się uprawomocni, wtedy akta sprawy trafią do Sądu Rejonowego w Elblągu. Bowiem dalszy nadzór sądowy nad opiekunem prawnym dziecka będzie sprawował sąd właściwy dla miejsca zamieszkania opiekuna. Taka osoba musi składać do sądu sprawozdania z wykonywanej funkcji.
Z naszych informacji wynika, że partner Anny W. będzie w Sądzie Rejonowym w Elblągu składał wniosek o ustalenie ojcostwa w stosunku do małej Olimpii. Nie oznacza to jednak, że mężczyzna otrzyma dziecko, gdy potwierdzi swoje ojcostwo.
- Jeśli ten mężczyzna potwierdzi swoje ojcostwo w stosunku do dziecka, wówczas sąd zdecyduje czy przysługuje mu również władza rodzicielska nad dziewczynką – mówi sędzia Justyna Szczepkowska. – Dopiero wtedy dziecko może trafić do niego.
Tymczasem mała Olimpia już nie musi przebywać na oddziale noworodkowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Tuż po ogłoszeniu wyroku Sądu w Braniewie, po dziewczynkę przyszła ciocia.
- Kobieta przedstawiła dokumenty z sądu, który właśnie jej przyznał opiekę nad dzieckiem. Dlatego wypisaliśmy dziewczynkę ze szpitala i przekazaliśmy jej cioci – mówi Małgorzata Twardowska, rzecznik prasowy szpitala.
Przypomnijmy, że matka Olimpii zmarła w lipcu br. w szpitalu po tym, jak na świat przyszło jej dziecko. Wiele wskazuje na to, że Anna W. cierpiała na wadę serca. Lekarze kardiolodzy w Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego twierdzą, że pacjentkę zabił częstoskurcz serca – choroba bardzo trudna do wykrycia.
Sprawa śmierci Anny W. trafiła do Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Prokuratorzy wyjaśnią przyczyny zgonu kobiety i zdecydują o ewentualnych zarzutach w tej sprawie.
Ogromnie się cieszę, że mała Olimpia nie jest już w szpitalu, zapewne zazna dużo miłości w ramionach swojej Cioci. Życzę im obu wszystkiego dobrego i pozdrawiam.
jeżeli okaże się że jest ojcem znowu zadecyduje urzędnik czy możesz mieć swoje dziecko czy też nie dziwna forma ,ciekawe czy też w stosunku do matki jeżeli by została żywa sąd decydował by czy dziecko jej się należy czy też może bratu zmarłgo , co to za chora sprawiedliwoś.