Brak mydła w dozownikach, ciepłej wody w kranach oraz suszarek do rąk. Takie uchybienia stwierdziła Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w sześciu elbląskich szkołach. Do tej pory pracownicy Sanepidu skontrolowali 24 placówki edukacyjne w naszym mieście.
W całej Polsce trwa akcja kontroli placówek szkolnych przez pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych. Ma to związek z coraz większą zachorowalnością na świńską grypę. Eksperci ostrzegają, że właśnie złe warunki higieniczne to doskonała pożywka dla wirusa, a apogeum zachorowalności na tą odmianę grypy jest spodziewane w Polsce jesienią. Według wstępnych danych na świńską grypę może zachorować nawet 30 proc. Polaków. Stąd ostre działania pracowników Sanepidu w polskich szkołach, ponieważ to właśnie dzieci i młodzież są najbardziej zagrożone wirusem A H1N1. Natomiast ze statystyk wynika, że choroba ta zabija jedną osobę na tysiąc.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Elblągu do tej pory skontrolowała 24 placówki edukacyjne. W sześciu szkołach pojawiły się uchybienia.
- Kontrolujemy wszystkie placówki szkolne w mieście w związku z zagrożeniem występowania wirusa AH1N1 – mówi Maryla Strupińska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu. – Nasi pracownicy sprawdzają stan sanitariatów w szkołach. W toaletach powinny znajdować się mydła w dozownikach, papier toaletowy, suszarki do rąk, ciepła, bieżąca woda. Podobnie sprawa się ma z natryskami. W tych sześciu szkołach brakowało mydła w dozownikach i ciepłej wody. Według naszych zaleceń nie może to być mydło w kostkach.
Pracownicy Sanepidu zostawiają w szkołach specjalne ulotki, w jaki sposób uczniowie mogą się ustrzec przed zarażeniem wirusem świńskiej grypy. Jak mówią specjaliści, wystarczy myć ręce mydłem w ciepłej wodzie i zasłaniać twarz chusteczką lub papierowym ręcznikiem podczas kichania, by zmniejszyć ryzyko zachorowań.