Policjanci z komendy powiatowej policji w Piszu wyjaśniają obecnie okoliczności utonięcia 61-letniej kobiety, która na Mazury przyjechała w piątek w nocy z synem i jego narzeczoną.
Jak informuje komenda policji w Piszu nocowali oni na łodzi, na Jeziorze Nidzkim. Rano syn zobaczył, że w łodzi nie ma matki. Sam rozpoczął poszukiwania. Gdy to nie przyniosło rezultatu poprosił o pomoc Policję. Do komisariatu w Rucianem Nidzie zgłosił się w sobotę około godziny 15.00. Do działań dołączyli funkcjonariusze straży pożarnej, którzy swoje poszukiwania rozpoczęli od penetracji dna jeziora w okolicy przycumowanej łódki. Około godziny 17.00 strażacy odnaleźli zwłoki kobiety. Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności utonięcia 61-latki.
Po raz kolejny policjanci w WOPR-owcy apelują o zachowanie rozwagi podczas kąpieli.
Zbigniew Kurowicki z Mazurskiego WOPR-u apeluje do plażowiczów o zachowanie kilku podstawowych zasad podczas korzystania z kąpieli. Najważniejsze to kąpiel na plażach strzeżonych. Ponadto Wystrzegać się należy skakania na tak zwaną "główkę", bo może skończyć się to kalectwem. Wksazuje on ponadto, że utonięcia są często efektem szoku termicznego. Dlatego nie warto wchodzić do wody zaraz po kąpieli słonecznej - dodaje WOPR-owiec.
Rozsądek muszą zachować także wczasowicze wypoczywający nad Bałtykiem. Kąpiel w naszym morzu może być bardzo niebezpieczna, bowiem specyfiką Bałtyku są tzw. prądy zwrotne. Mimo pięknej pogody niewidoczne prądy mogą wciągnąć nawet dorosłego człowieka. Dlatego tak ważne jest stosowanie są do znaków ostrzegawczych wywieszanych przez ratowników.
Zasady bezpieczeństwa obowiązują też wodniaków. Jak zaznaczają mazurscy ratownicy - żeglarze powinni uważać na warunki pogodowe. Zbigniew Kurowicki apeluje również o używanie kamizelek. Ich obecność na pokładzie nie wystarczy - zaznacza mazurski WOPR-owiec. Kamizelki należy zakładać, kiedy wiatr osiągnie prędkość 3 stopni w skali Beauforta.
WOPR-owcy przypominają o bezwzględnym zakazie wchodzenia do wody i żeglowania po spożyciu alkoholu. Ratownicy wodni przypominają też, że w razie niebezpieczeństwa warto telefonować na wodny numer ratunkowy 601 100 100.
Węgorz będzie miał co jeść