Narodowy Fundusz Zdrowia nadużył swojej pozycji ustalając kryteria oceny w konkursie ofert na świadczenia zdrowotne – uznała Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. NFZ musi zapłacić ponad 1,14 mln zł kary.
W Polsce publiczny system opieki zdrowotnej opiera się na kontraktach zawieranych przez Narodowy Fundusz Zdrowia z placówkami medycznymi oraz osobami prowadzącymi indywidualne praktyki, np. z lekarzami rodzinnych czy stomatologami. Zanim jednak takie umowy zostaną podpisane, NFZ ogłasza konkurs ofert, którego warunki określają: ogólnie – ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz szczegółowo – zarządzenia Prezesa Funduszu.
- W trakcie prowadzonego od września ub. roku postępowania antymonopolowego Prezes UOKiK sprawdzała, czy ustalone przez NFZ kryteria oceny ofert przedsiębiorców przystępujących do konkursu nie naruszały prawa. Wątpliwości dotyczyły interpretacji ustawowego pojęcia ciągłość udzielanych świadczeń. Fundusz uznał, że oznacza to wcześniejszą współpracę z nim świadczeniodawcy, np. przychodni. Spełnienie tego warunku przez przedsiębiorcę gwarantowało dodatkowe punkty w ramach oceny ofert – wskazuje Małgorzata Cieloch rzecznik prasowy UOKiK.
Zdaniem Prezes UOKiK faworyzowanie w ten sposób dotychczasowych kontrahentów NFZ utrudniało nowym wygranie konkursu, w praktyce kryterium to mogło bowiem zaważyć na zawarciu umowy z Funduszem.
- Znajduje to potwierdzenie w decyzji wydanej przez Prezesa NFZ, wobec jednego z przedsiębiorców, uzasadniającej niepodpisanie kontraktu, gdzie jako podstawę wskazuje się właśnie niespełnienie wymogów w kryterium ciągłość. W ocenie Prezes Urzędu NFZ nadużył pozycji dominującej, jaką posiada na rynku organizowania świadczeń finansowanych ze środków publicznych, tym samym zaburzając zasady swobodnej i równej konkurencji – oznajmia rzecznik prasowy UOKiK.
UOKiK wezwał Narodowy Fundusz Zdrowia do zaniechania stosowania takiej praktyki, ponadto nałożył na niego karę finansowa w wysokości 1 145 512 zł.
- Decyzja nie jest ostateczna. Przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – dodaje rzecznik prasowy UOKiK.
Pozycja dominująca to szczególna siła rynkowa przedsiębiorcy, która umożliwia mu prowadzenie działalności w zasadzie niezależnie od swoich konkurentów, kontrahentów i konsumentów. Przyjmuje się, że taką pozycję ma przedsiębiorca, którego udział w rynku przekracza 40 proc. Należy podkreślić, że posiadanie pozycji dominującej nie jest zakazane. Niedozwolone jest natomiast jej nadużywanie, czyli podejmowanie działań skutkujących zakłóceniem mechanizmów wolnej konkurencji. W szczególności może polegać to na: narzucaniu cen nadmiernie wygórowanych lub rażąco niskich, ograniczaniu wielkości produkcji, dyskryminowaniu partnerów handlowych i zawieraniu umów wiązanych.