Jeszcze dwa dni i odetchniemy z ulgą – zaczniemy pracować na własny rachunek. Jak podało dzisiaj Centrum im. Adama Smitha, 14 czerwca przypada Dzień Wolności Podatkowej. Jest to symboliczny dzień, od którego przestajemy płacić państwu, a zaczynamy zarabiać na siebie.
Jak wyjaśnia Centrum im. Adama Smitha to, kiedy on dokładnie wypadnie, zależy od udziału wydatków publicznych w PKB naszego kraju. Teoretycznie w tym dniu całoroczne wydatki budżetowe - na które składają się teoretycznie nasze podatki - zostają pokryte przez wypracowany przez nas od początku roku dochód.
Obliczając Dzień Wolności Podatkowej Centrum im. Adama Smitha bierze pod uwagę kwoty zawarte w założeniach budżetowych na dany rok.
Z danych instytutu wynika, że najdłużej na potrzeby państwa pracowaliśmy w 1995 r. - do 6 lipca. Od 1997 r. Dzień Wolności Podatkowej wypada w czerwcu. W ubiegłym roku zaczęliśmy zarabiać na siebie 14 czerwca (najszybciej w historii badań), a przed dwoma laty - 16 czerwca.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie narodziła się idea Dnia Wolności Podatkowej, po raz pierwszy został on obliczony w 1900 roku i przypadał na koniec stycznia.