W ogniu naszych pytań znalazła się czwarta jedynka – profesor Tadeusz Iwiński, lider SLD.
Dlaczego Pan kandyduje do Parlamentu Europejskiego?
Kandyduję dlatego, że mam duże doświadczenie i naukowe chociażby w dziedzinie stosunków międzynarodowych. A także mam – mogę powiedzieć nieskromnie – wyjątkowo duże doświadczenie w polityce wewnętrznej. Jestem jednym z posłów, którzy są nieprzerwanie od pierwszych demokratycznych wyborów. Pierwszy raz byłem wybrany w Elblągu i w Olsztynie 18 lat temu. Jestem związany z wieloma instytucjami międzynarodowymi, a szczególnie z Radą Europy. Znam czołówkę polityków międzynarodowych, a co najważniejsze, oni mnie znają.
Powiem szczerze, że w tych warunkach absurdalnej ordynacji nie chciałem kandydować. Uważam, że ta ordynacja narusza konstytucyjną zasadę równości. Nie wiadomo ile jest mandatów w danym okręgu i czy w ogóle są mandaty. Te wybory się przekształciły w dużej mierze w plebiscyt popularności partii głównych.
Czym chciałby się Pan zająć jako europoseł?
Gdybym wszedł do Parlamentu Europejskiego to siłą rzeczy wszedłbym do Komisji Spraw Zagranicznych. W polskim sejmie nieprzerwanie od 1991 roku zajmuję się sprawami zagranicznymi. Bliskie mi są też sprawy edukacji, nauki i postępu technicznego.
A w ramach polityki zagranicznej bardzo chciałbym dopilnować relacji z partnerstwem wschodnim. Dla Polski to jest priorytet w polityce zagranicznej. I zwracanie większej uwagi na stosunki z Rosją.
Jakie problemy musi rozwiązać Polska w relacjach z Rosją?
Przede wszystkim Unia powinna prowadzić wspólną politykę. Rosja woli kontaktować się dwustronnie z poszczególnymi państwami. Jedne państwa traktuje przychylnie, inne normalnie, a jeszcze inne ciut gorzej. Polska należy do nich.
Wielki szacunek dla pana ,za wiedze szacunek do ludzi i biegłą znajomość kilku języków .
To jest konkretny kandydat
Iwiński do PE???? Z tymi językami to bym nie przesadzał - zna je tylko bardzo, ale to bardzo słabo, ale za to zawsze chwali się znajomością kilku słówek, bo tylko kilka zna. Poza tym nie jest prfesorem. A jego wykształcenie dotyczy chemii oraz nauk politycznych ZSRR - a to prawie jak Unia. hahaha.
Ciekawe, czy jako kandydat SLD, parti popierającej homoseksualistów, będzie klepał po pewnej częsci ciała swojego pana tłumacza? No bo przeciez powinien być parytet i równość, to takie SLD-owskie i europejskie. I będzie rozsławiał Elbląg, że ho ho!
Gadać każdy może i się chwalić. Porozmawiajcie z tym człowiekiem na żywo, a dopiero wtedy zobaczycie jaki jest dziwny. Zwykły zakompleksiony mały człowieczek.