Urzędnicy Najwyższej Izby Kontroli, którzy zajmowali się sprawą Zakładów Mięsnych „Elmeat” zostaną przesłuchani przez Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy. Prokuratura nie wyklucza, że zostanie przesłuchany także prezydent Elbląga Henryk Słonina. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w połowie czerwca.
Bydgoska prokuratura miała już pod koniec maja br. zdecydować, czy będzie nadal prowadziła śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez Urząd Miejski w Elblągu. Chodzi oczywiście o poręczenie kredytu hipotecznego dla Zakładów Mięsnych „Elmeat”. Do tej pory przesłuchano trzech urzędników elbląskiego magistratu. Sprawa jednak nie zostanie jeszcze zakończona.
- Będziemy chcieli przesłuchać w tej sprawie jeszcze urzędników Najwyższej Izby Kontroli, którzy prowadzili sprawę Zakładów Mięsnych „Elmeat” w Elblągu. Do tego zostanie przesłuchany także jeszcze jeden pracownik Urzędu Miejskiego w Elblągu – mówi prokurator Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - O dalszym przebiegu postępowania zdecydujemy w drugiej połowie czerwca br. Musimy w naszym postępowaniu wykazać, że w wyniku działań Urzędu Miejskiego w Elblągu doszło do zaistnienia szkody.
Przypomnijmy, że posłanka PiS Iwona Arent złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Henryka Słoninę. Sprawa dotyczy raportu pokontrolnego Najwyższej Izby Kontroli w Olsztynie, w którym kontrolerzy wskazują iż prezydent Henryk Słonina nie uzyskał zgody Rady Miasta Elbląga przy ustanowieniu hipoteki na zabezpieczenie kredytu dla Zakładów Mięsnych „Elmeat” S. A. bez wymaganej zgody radnych.
29 września 2003 r. prezydent Henryk Słonina dokonał ustanowienia hipoteki zwykłej na kwotę 3,39 mln zł oraz hipoteki kaucyjnej do kwoty 1 mln zł na rzecz Banku BGŻ pod zabezpieczenie kredytu udzielonego spółce „Elmeat”, z przeznaczeniem na dokończenie budowy zakładu przy ul. Mazurskiej.
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wskazuje, że taka zgoda była wymagana na podstawie paragrafu 19 uchwały Rady Miasta Elbląga z dnia 26 sierpnia 1999 r.
- Prezydent Słonina w 2003 r. zaciągnął bez zgody Rady Miejskiej w Elblągu kredyt w wysokości ponad 4 mln zł dla spółki „Elmeat”. To tak, jakby prezydent Elbląga samodzielnie poręczył wielką pożyczkę dla prywatnej firmy — mówi posłanka Iwona Arent. - Na razie nie mam żadnych informacji na temat toczącego się postępowania w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy. Nie zostałam jeszcze wezwana na przesłuchanie. Chciałabym podkreślić, że nie oskarżam prezydenta Henryka Słoniny. Uważam tylko, że moim obowiązkiem było zawiadomić prokuraturę o nieprawidłowościach, które ujawnili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.
Prezydent Henryk Słonina uważa jednak, że nie potrzebował zgody Rady Miejskiej w Elblągu na poręczenie kredytu, ponieważ posiadał upoważnienie ówczesnego zarządu miasta. Dodatkowo twierdzi, że poręczenie kredytu przez miasto było tylko do wysokości wartości gruntu na ul. Mazurskiej. Działkę bowiem miasto dzierżawiło „Elmeatowi” na okres 30 lat.
Sprawa trafiła do bydgoskiej prokuratury po tym, jak Prokuratura Rejonowa w Elblągu wnioskowała o zmianę właściwości rozpatrywania doniesienia posłanki Iwony Arent.
Zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Elblągu o zmianę jednostki prowadzącej postępowanie — mówił rzecznik Prokuratury Rejonowej w Elblągu, Sławomir Karmowski. — Nie wyobrażam sobie, aby postępowanie przeciwko prezydentowi Elbląga było prowadzone przez elbląską prokuraturę. Zmiana jednostki wykluczy wszystkie możliwości ewentualnych pomówień o stronniczość postępowania.
Pewnie jeszcze potrwa zanim otworza Hondę.
przecież Sąd Cywilny, na wniosek poszkodowanych pracowników uznał ustanowienie tej hipotyki za niezgodne z prawem, a prokuratorzy w Bydgoszczy dalej nie wiedzą czy było to bezprawne ? , panowie prokuratorzy - nie rożśmieszajcie mnie, każdy student wam powie, że o poręczeniach decyduje organ uchwałodawczy gminy - czyli w tym wypadku Rada Miejska
A może prokuratura odwleka przesłuchanie, bo zbiera dowody w celu postawienia zarzutów... Oj, pewnie będą czystki w ratuszowych biurkach i szafach, oj będą... Oj, pewnie posypią się stołki, posypią... Oj, wyjdą te nadużycia i machlojki, wyjdą...
a ja sie pytam kto za to wszystko zapłaci......wiadomo wszak, że sedzia zdjął z hipoteki ów zastaw. Kto więc zwróci Bankowi Kase jeśli syndyk nie odda?
nie wiesz wowa kto ? - Heniek i dyrektor BGŻ, bo zrobili coś, czego nie powinni robić, he he