Na jeden dzień do sali obrad Urzędu Miejskiego w Elblągu powrócili radni pierwszej kadencji (1990 – 1994 r.). Jednak nie chodziło niespodziewane przejęcie władzy w radzie miejskiej, ale o publikację historyczną Elbląskiego Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Pozarządowych.
ESWIP rozpoczyna bowiem prace nad książką prezentującą dokonania radnych miejskich pierwszej kadencji. Inauguracją tych działań była właśnie taka specjalna sesja po latach. Radni pierwszej kadencji ponownie zasiedli za stołem obrad. Był czas na wspomnienia i refleksje. Wszyscy pionierzy demokratycznego samorządu w Elblągu podkreślali, że był to czas niezwykły i pasjonujący, a pierwsi radni długo pracowali bez diet, za to z poczuciem misji.
Józef Gburzyński, pierwszy prezydent Elbląga, mówił, że był to okres niezwykle pracowity, trudny ale pasjonujący.
- Wtedy zmieniliśmy filozofię rozwoju miasta – mówił Gburzyński. – Stworzyliśmy plan zagospodarowania Elbląga, który jest realizowany do dziś. Jako pierwsi sprywatyzowaliśmy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. To był wzorowy model prywatyzacji. Wiele innych miast uczyło się tego od nas.
Arkadiusz Jachimowicz, radny pierwszej kadencji, a obecnie szef Elbląskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Pozarządowych zapewnił, że publikacja na temat działalności pierwszej Rady Miejskiej Elbląga zostanie na pewno wydana.
- Tamten okres wspominam, jako coś wspaniałego. To była prawdziwa rewolucja w mieście – mówił Jachimowicz. – Musimy pamiętać o naszej historii. Stąd pomysł na taką publikację.
Jerzy Miller, obecnie kierownik krytej pływalni, wspominał iż w czasie pierwszej kadencji rady, nie było żadnych tarć politycznych ani zakusów na kasę.
- Chcieliśmy rozwiązywać istotne problemy miasta, mieliśmy wiele zapału – wspominał Miller.- Oczywiście musieliśmy się zmierzyć także z naciskami pewnych grup, niezadowolonych z zachodzących zmian w mieście. Dziś polityką jestem rozczarowany. Liczy się tylko przynależność partyjna i pieniądze. Dlatego z obrzydzenia do polityki odszedłem z jej czynnego uprawiania, i nie mam zamiaru wracać.
Teresa Bocheńska oraz Ryszard Tomczyk również wspominali ciepło czas pierwszej kadencji Rady Miejskiej w Elblągu. Podkreślali unikalny klimat tamtych czasów.
Eugeniusz Dąbrowski, obecnie kierownik oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Elblągu mówił, że jest zadowolony z istnienia Straży Miejskiej.
- Walczyłem o utworzenie tej służby w pierwszej kadencji rady. Wtedy jednak w budżecie nie było na to pieniędzy – mówił Dąbrowski. – Teraz Straż Miejska istnieje i jestem bardzo z tego zadowolony.
Zenon Dziwniel przypomniał, że pierwsza demokratyczna rada miejska zmagała się z wielkim problemem przejmowania wojewódzkich przedsiębiorstw do majątku miasta.
- To były trudne czasy i trzeba było uspokajać zaniepokojonych pracowników – wspominał.
Rodzynkiem wśród radnych pierwszej kadencji jest na pewno Jerzy Wilk, który w samorządzie funkcjonuje nieprzerwalnie do dziś.
- Byłem wtedy bardzo młodym radnym – mówił Wilk. – Wielka polityka nigdy mnie nie pociągała, choć miałem propozycje kandydowania do polskiego Parlamentu. Wolę jednak samorząd elbląski. Przyznam jednak, że jestem już trochę zmęczony pozycją radnego opozycyjnego. Mam jednak nadzieję, że w końcu zaświeci słońce nad Elblągiem i nastąpią zmiany.
Jerzy Wilk podkreślał, że jest zadowolony iż udało się utrzymać Spółdzielnię Pracy Niewidomych „Elsin”.
- Było to możliwe dzięki wielkiej pomocy Rady Miejskiej pierwszej kadencji – wspominał Wilk. – Spółdzielnia funkcjonuje do dziś i zatrudnia 150 osób niepełnosprawnych.
Radni pierwszej kadencji podjęli także uchwałę o zgłoszeniu wniosku o nadanie tytułu Honorowego Obywatela Miasta Ryszardowi Tomczykowi – pisarzowi, artyście, dziennikarzowi i radnemu pierwszej kadencji.
Fot. Rafał Kadłubowski
poprosimy o skład tej pierwszej rady
panie gburzynski zniszczyłeś cały przemysł elblaski i to nazywasz sukcesem?!
brawo panie miller .....
jak emeryturka panie j.m.
Brawo Panie Jurku, nawet w opozycji robi Pan dużo dla nas a my o tym pamiętamy.
panie miller pan odszedł czy wyborcy pana nie docenili?! chyba to drugie!
prosze jak panowie znalezli schronienie na pierwszych stanowiskach instytucji miejskich czy panstwowych