Osoba ubezpieczona w NFZ ma prawo zmienić lekarza rodzinnego dwa razy w roku. Następne zmiany są już płatne. Jednak nie w każdym przypadku.
Osoby zmieniające miejsce zamieszkania, powinny pamiętać o wyborze lekarza rodzinnego. Każdy ubezpieczony może wybrać lekarza spośród tych, którzy mają podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Trzeba tylko złożyć specjalną deklarację, która jest dostępna w przychodni. Lekarz nie może odmówić pacjentowi zapisania, bo np. nie mieszka w dzielnicy, w której ma siedzibę - nie obowiązuje rejonizacja.
W ciągu roku kalendarzowego pacjent może zmienić lekarza rodzinnego dwa razy i wtedy nie ponosi żadnych dodatkowych opłat. Natomiast już trzecia zmiana wymaga zapłacenia 80 zł. Jednak też nie w każdym przypadku. Gdy jest to spowodowane np. zmianą miejsca zamieszkania czy np. zaprzestaniem udzielania świadczeń przez wybranego lekarza rodzinnego, pacjent nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów.
Wybierając lekarza rodzinnego, warto wiedzieć jakie dodatkowe usługi wykonuje. Nie wszyscy lekarze oferują domowe wizyty lekarskie. Warto zorientować się, czy dany lekarz uczestniczy w realizacji profilaktycznych programów zdrowotnych, które są finansowane przez NFZ (np. chorób układu krążenia, chorób, które są spowodowane paleniem). Nie wszyscy lekarze rodzinni zapewnią świadczenia zdrowotne po godzinie 18.00, w nocy, w weekendy czy święta. Gdy tego nie robią, to zlecają ich wykonanie innym świadczeniodawcom. Warto więc sprawdzić, gdzie mieści się placówka, w której w tych dniach pacjent może korzystać z usług lekarskich. Powinno się też sprawdzić jakie jest wyposażenie placówki, w której pracuje wybrany lekarz, i to, czy np. są tam wykonywane podstawowe badania (np. krwi czy moczu).
Przede wszystkim (o czym nie napisaliście) to nalezy sprawdzic czy lekarz wykonuje swój zawód z powołania czy tylko i wyłącznie dla mamony! "lekarzom" sterowanym przez przedstawicieli handlowych - mówimy NIE.
służba zdrowia to skandal, ile jest lekarzy konowałów! Błedy lekarskie, brak podstawowej wiedzy to jest na porządku dziennym.