Na łamach naszego serwisu gości obecnie ankieta, której pytanie brzmi „Czy trudno w Elbląga znaleźć pracę?”. Odpowiedzi, a raczej ich jednoznaczny charakter (90% ankietowanych twierdzi, że tak!) zmuszają nas aby kolejny raz poruszyć ten temat.
Dzisiejszy artykuł, nie rozwiąże Państwa wątpliwości, być może jednak wskaże wszystkim przyszłym „bezrobotnym” kierunek, w którym warto się już dziś udać, aby wyeliminować w przyszłości, co miesięczne podpisywanie listy w Urzędzie Pracy.
Nie jest tajemnicą, że pracy nie szukają lekarze, adwokaci i wybitni specjaliści. Zawody te potrzebują jednak nauki i praktyki – wymaga to stabilnej pozycji finansowej rodziców. W większości wypadków stabilność finansowa kończy się na etapie szkoły średniej. Koszt edukacji na poziomie wyższym pozornie niewielki, zmienia się, gdy weźmie się pod uwagę renomowaną uczelnie w największych centrach akademickich Polski. Utrzymanie miesięczne, dojazdy, koszt pomocy naukowych i dydaktycznych – na to wszystko stać niewielką część Polaków.
Całość artykułu byłaby aktualna, zapewne w każdym mieście o stopie bezrobocia panującej w Elblągu. Dalszą jego część poprę jednak zjawiskami, które wystąpiły w naszym mieście.
W zaprzyjaźnionej naszemu serwisowi firmie, od przeszło roku trwają poszukiwania osoby na stanowisko pracownika biurowego. Firma, co kilka miesięcy umieszcza ogłoszenia w radiu, w prasie i Internecie. Każdorazowo po kilku dniach emisji ogłoszeń, na biurku znajduje się już ponad 100 podań. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż ponad 80 procent podań nie spełnia podstawowych wymagań stawianych przez pracodawcę. Niestety nie ma tu mowy o pomyłce 80% osób. Za kilka miesięcy ogłoszenia pojawia się ponownie – większość grupy, która już raz niepotrzebnie wysłała swoje CV ponownie stara się o pracę.
Zdziwić może fakt, dlaczego ogłoszenie pojawia się, co kilka miesięcy? Zostało przecież 20% podań spełniających oczekiwania. Tu pojawia się jednak problem, większość CV i podań jest przygotowanych w sposób niechlujny i niekompetentny. Nieprzestrzegane są, podstawowe prawa estetyki dokumentu, a błędy ortograficzne to niestety norma. Nikt przecież nie zatrudni osoby do biura niepotrafiącej posługiwać się programem i wykazującej brak podstawowej wiedzy o tworzeniu dokumentów. Tak właśnie z 20% zostaje 5-10% potencjalnych pracowników biurowych.
Wydawać by się mogło, że z 10 osób, na pewno się kogoś wybierze. Tu proszę Państwa nic bardziej mylnego. Większość opisanych doświadczeń to bardziej zasłyszane reguły, niż wypracowane doświadczeniem metody. Po kilku miesiącach niekompetencji pracownika i irytacji właściciela firmy ogłoszenie pojawia się znowu. Smutne.
Nie chcę tym artykułem rozdrażnić wszystkich, tych, którzy przy szukaniu pracy po prostu szczęścia nie mają. Wydaje się jednak, że bezrobocie w Elblągu to po prostu chęć wepchnięcia często młodych i niedouczonych osób do jakiejkolwiek firmy.
Oczywiście z opisaną powyżej sytuacją wiążą się aspekty wynagrodzenia i odpowiedniej motywacji. Tu jednak firma często przystawała na warunki stawiane przez pracownika.
Od początku serwisu bardzo wiele razy na jego łamach (na innych serwisach internetowych również) ukazywały się ogłoszenia o zatrudnieniu osoby do branży reklamowej i branży IT. Szukano handlowców, przedstawicieli handlowych, grafików, administratorów, osób do marketingu – nieskutecznie. Brak tych osób, hamuje rozwój średniej przedsiębiorczości (bynajmniej w tej dziedzinie życia) – firma się nie rozwija i nie tworzy innych - mniej wymagających miejsc pracy.
Pozostaje pytanie. Co i jak zrobić, aby stan ten zmienić?. Na odpowiedź będziemy musieli poczekać, aż do całkowitej reformy naszego systemu edukacji.
przeciez ten artykul zrzuca problem bezrobocia na bezrobotnych. autor twierdzi w nim ze to ich wina, tak mi sie bynajmniej wydaje. ciekawe czy sam autor bledow ortograficznych nie czyni i czy sam wartosciowe wyksztalcenie zdobyl.
W elblagu jest ok 130 000 osob, pewnie polowa to kobiety z tej polowy polowa to kobiety bezrobotne. Sposrod tak wielkiej grupy wszyscy dla owej firmy sa nieodpowiedni? to jest dopiero smutne... 80 podan odpada bo w podaniu mają zamiast "a" "ą", 10 odpada bo nie studenci i trzeba zus zaplacic i zostaje 10? Taak wtedy mozna juz narzekac ze wybor jest maly :)
Niestety warunki były jasno określane. Umowa o pracę, początkowe wynagrodzenie w granicy 1200 zł brutto. Ze 130.000 osób bez pracy jest około 25%, a pracy szuka około 10%. Pozostałe osoby nie chcą pracować, biorą już "kuroniówkę" lub są już zatrudnieni w szarej strefie.
BEZROBOCIE ??? Jakie bezrobocie w Elblągu nie ma bezrobocia, wszyscy zarabiają kupe kasy i jeżdżą Merolami. Żyć nie umierać Elbląg to Mekka.
Bywa i tak w wiekszosci firm ktore sie uwazaja za powazne ze pracodawcy mysla ze sa niewiadomo kim (czyt. Bogiem) a niestety czesto sa to takie niedojdy ze nawet rozmowy kwalifikacyjnej nie potrafia przeprowadzic. Sama tego doswiadczylam i choc mimo moich kwalifikacji z dziedziny rachunkowosci nie dostalam propozycji pracy bo nawet mnie nie zapytali jakie mam doswiadczenie i co potrafie robic. Nieinteresowal ich nawet moj dyplom stopnia magisterskiego. I oniu szukaja specjalistow!!!??
Umowa o prace i 1200 zl brutto w poczatkowym okresie, tak? To moze niech pan poprosi owego pracownika na ktorego w koncu sie zdecydowala ta firma aby sie wypowiedzial na tym forum czy tyle zarabia i czy ma ta umowe o prace?
No wlasnie haha przez telefon i na wstepnej rozmowie to wszystko pieknie i kolorowo a gdy koniec miesiaca przychodzi to sie okazuje za fakt 1200 zl ale podjac koszty zusu haha i masz 600-700 A MIALO BYC TAK PIEKNIE!!
bl0ndi, bez przesady :) No proste wyliczenie z rachy finansowej z podstawowymi i najbardziej powszechnymi składkami daje 857,73 zl
Oferty pracy: alt.pl.regionalne.elblag ,ale z zamieszczeniem linku tam na www.info.elblag.pl niciewo nie interesować ;(
No i szafa gra :) . A moje zdanie jest takie, ze dużą odpowiedzialnosc za taką sytuacje ponosi polityka prowadzona przez nasze państwo (czyt. "kochany" rząd). Dokładniej mówiąc sprzedać co polskie aby zdobyć pieniądze na łatanie dziury finansowej. Wymienie może kilka przykładów zakładów, ktore były potegą w Elblągu i dawały prace tysiącom ludzi z naszego miasta i okolic, a nawet w skali krajowej i miedzynarodowej były potęgą: Zamech, Browar, Telekomunikacja. A jak nie zostalo sprzedane i tak rozwalone w drobny mak. Dla przykladu Halex, ktory równiez dawał prace setkom ludzi i to za calkiem niezłe pieniądze, został w ciągu krotkiego czasu rozłożony na łopatki jedną ustawą, która miała uratować polskie górnictwo. No i tak uratowali ze nadal górnicto leży, a jak by nie rozwalili Halexu, to moze by mieli troche wiecej grosza z cła, czy podatków tej firmy i wpracownikow w niej pracujących, na restrukturyzacje polskiego górnictwa. Wiec działania władz polskich w przeciwdziałanie bezrobociu jest bardzo efektywne z ujemnym skutkiem. A jak ktos chcialby mnie zapytać, dlaczego akurat tak wjechałem na rząd, to juz wyjaśniam, sam pracowałem w jednej takiej dużej firmie i to wcale nie na jakims wysokim stanowisku, byłem odpowiedzialny za prawidlowe dzialanie szaf wypełnionymi elektroniką, zajmujace powierznię ponad 300 m2. No i juz tam nie pracuje, po sprzedaniu tej firmy francuzom. Powiem nawet tyle, że jakies 90 % ludzi tam jeszcze niedawno pracujących juz nie pracuje, i to pozwalniali naprawde bardzo dobrych i wybitnych fachowców. A jak juz ktoś wie o jaką firme chodzi, to niech nie wierzy w teksty, ktore były szeroko głoszone jako dobrowolne odejscia od firmy. To było sprytnie przemyślane masowe zwolnienia z pracy, na tyle sprytne że tzw. odprawe to mozna by nazwac łapówką za to że pracownik wyraza zgode na wyrzucenie go z roboty. Działanie tego było proste, każdy duzo wczesniej wiedział ze jest do zwolnienia z pracy, lub nawet juz dostawał zapowiedzi wypowiedzenia, wiec jedyną drogą aby nie odejsc z firmy z niczym podpisywało sie dobrowolne odejscie i dostawalo za to mase kasy ( w zależnosci od stazu w firmie od kilkunastu do kilkudziesieciu tys. zl).