Gdańska Klinika Leczenia Niepłodności rocznie przyjmuje kilkadziesiąt pacjentek z Elbląga. Dla każdej z tych kobiet ta klinika jest nadzieją na spełnienie marzeń o macierzyństwie. Te, które zdecydują się na poczęcie dziecka metodą in-vitro muszą przygotować się na długą i trudną drogę. W gdańskiej klinice mają 53% szansy na powodzenie. Nie każda kobieta może sobie pozwolić na taki zabieg. Koszt programu zapłodnienia zaczyna się od 4 800 złotych.
Metoda in vitro polega na połączeniu poza ustrojem kobiety komórek rozrodczych tj. komórki jajowej i plemników oraz rozwoju wczesnego zarodka w warunkach laboratoryjnych. Jak zapewnia Aleksander Wiecki z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta w Gdańsku :
- Nie ma przeciwwskazań do in vitro. Mogą być jedynie przeciwwskazania do zajścia w ciążę w ogóle - informuje Wicki i dodaje - W naszej klinice przyjmujemy ponad tysiąc pacjentek rocznie, z tego kilkadziesiąt jest z Elblaga.
Na poziomie europejskim zapłodnienie in vitro daje 30-35% szans na powodzenie. Gdańska klinika daje pacjentkom więcej, bo aż 53% szansy.
-Jako jeden z dwóch ośrodków w Polsce wprowadziliśmy możliwość rozwoju zarodków w laboratorium do stadium blastocysty, co znacznie zwiększyło odsetek udanych prób uzyskania ciąży - mówi Aleksander Wicki z Kliniki Leczenia Niepłodności w Gdańsku.
W mediach (zwłaszcza katolickich) co jakiś czas pojawiają się doniesienia o badaniach, kóre udowadniają, że dzieci poczęte drogą pozautsrojową, są słabsze oraz bardziej narażone na choroby genetyczne. Jednak lekarze zaprzeczają tym doniesieniom.
- Dzieci poczęte metodą in vitro absolutnie niczym nie różnią się od dzieci poczętych metodą naturalną - zapewnia Aleksander Wicki.
Dla coraz większej liczby kobiet, metoda in vitro to jedyny sposób na spełnienie marzeń o byciu mamą. Często udaje się to dopiero po kilku próbach. Każda próba to droga przez mękę, nadzieja, oczekiwanie, a potem nerwy, płacz, rozczarowanie i tak do kolejnego razu. Aż się uda albo nie. Poczęcie dziecka to dopiero początek. Kobiety o dziecko walczą nie tylko z własnym ciałem, ale także z oskarżeniami kościoła i chętnie przyjmowanymi przez polskie społeczeństwo stereotypami. Ludzie pragnący dziecka, odzierani są z intymności. Stosunek seksualny to dla nich już nie przyjemność, a praca w wyznaczonym przez lekarza terminie.
- Dla mnie metoda in vitro jest w tej chwili jedyną szansą na macierzyństwo. Od ponad dwóch lat walczę z niepłodnością. Był taki okres, kiedy miałam wszystkiego dosyć i popadłam w wir pracy, ale każde napotkane na ulicy dziecko przypominało mi o moim największym marzeniu. Z instynktem macierzyńskim nie da się walczyć - mówi jedna z kobiet, która zdecydowała się na metodę in vitro.- Chciałabym dodać, że jestem katoliczką, ale nie mogę zgodzić się z tym co na ten temat mówi kościół. Jak słucham różnych debat na ten temat to nasuwa mi się tylko jedna myśl demagogia.
Wobec nieustających publicznych dyskusji nasuwa się pytanie, czy metoda in vitro w ogóle jest legalna?
Podobnie jak w wielu innych dziedzinach rozwoju, tak i w tej dziedzinie sztucznego zapłodnienia polskie prawo jest jeszcze w zarodku. Zapłodnienie metodą in vitro nie jest prawnie zakazane, ale i nie ma unormowań odnoszących się wprost do jej przeprowadzania. Można wskazać jednak na trzy akty prawne z których wynikają istotne konsekwencje dla stosowania metody.
Pierwszym z nich jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. W świetle art. 38 Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Interpretacja ustawy zasadniczej, zwłaszcza od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję z przyczyn społecznych za niekonstytucyjną, zmierza w kierunku objęcia ochroną prawną życia i godności człowieka od poczęcia. Również dotyczyłoby to embrionu powstałego drogą in vitro.
Drugą podstawą prawną, z której wynika penalizacja zamachów na zdrowie dziecka poczętego jest art. 157a §1 kodeksu karnego. Wśród wielu prawników w pojęciu „dziecko poczęte" mieści się także dziecko poczęte metodą in vitro. Art. 157a §1 wprost odnosi się do czynów naruszających zdrowie dziecka, lecz tym bardziej można go stosować do spowodowania śmierci. Wszelkie interwencje godzące w zdrowie i życie jednostki ludzkiej są przestępstwem. Czynności takie, jak: diagnostyka przedimplantacyjna, badania biomedyczne na embrionach, czy uśmiercanie ich, podlegają temu przepisowi. Należy jednak zaznaczyć, że przepis art. 157a §1 nie dotyczy bezpośrednio zapłodnienia in vitro! Trudno zatem przyjąć, czy zostaje naruszony przez tą interwencję.
Trzecim aktem prawnym, z którego wynikają konsekwencje dla zapłodnienia in vitro jest Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Wynika z niej zakaz poddawania embrionu, nazwanego dzieckiem poczętym, eksperymentom badawczym. Zapłodnienie in vitro ciężko określić eksperymentem badawczym, aczkolwiek jeżeli funkcjonuje taki przepis, należy rozważyć legalność in vitro sensu stricto. W przypadku legalizacji tejże metody istnieje bowiem ryzyko powstania swoistej niespójności w systemie prawa. Jednak, aby takowe ryzyko zaistniało, konieczne byłoby najpierw zamknięcie w sztywne ramy prawne metody zapłodnienia pozaustrojowego.
in vitro w Polsce tak, ale dopierio po kryzysie
Cena zapłodnienia metodą in vitro zależy od indywidualnej sytuacji pacjenta. Koszt programu zapłodnienia pozaustrojowego zaczyna się od 4800 złotych. Do tego należy doliczyć koszty wizyt oraz badań. Pod koniec ubiegłego roku, premier Donald Tusk zapowiedział, że zapłodnienie metodą in vitro będzie w Polsce legalne, częściowo refundowane, a zarodki będą prawnie chronione. Lewica złożyła projekt ustawy refundacyjnej, która szacowała, że koszty mogłyby wynieść 250 milionów złotych rocznie. Z powodu kryzysu gospodarczego, zapowiadane przez premiera przepisy o refundacji metody zapładniania in vitro, nie wejdą w życie.
Co Wy sądziecie o zapładnianiu metodą in vitro? Czy jest to spełnienie "egoistycznej zachcianki", czy realizacja prawa do macierzyństwa?
A może ta sprawa dozy Ciebie osobiście i chciałabyś o tym opowiedzieć? Skontaktuj się z nami: redakcja@info.elblag.pl
Moja koleżanka dzieki tej metodzie zaszła w ciążę po 10 latach starań. Jest teraz najszczesliwsza mama na swiecie. A klechy niech se gadają co chcą.Nie ma co się przejmować.
W kwesti sprostowania klinika w Gdańsku nazywa się INVICTA.
co racja to racja klechy zawsze maczaja palce tam gdzie nie maja w tym zawiele interesow ja z zona od 4lat sie staramy wlasnie zaczelismy terapie in vitro i wcale sie nie zawachamy
jestem za mam jedno dziecko i więcej nie mogę mieć i co raz częściej myślę o in-vitro tylko przeraża mnie koszt tego wszystkiego
a kościół niech się zajmie swoimi sprawami księża też mają dzieci!!!!
jeszcze trochę to połowa ludzi odejdzie od kościoła przez to że księża palce maczają tam gdzie nie trzeba a zwłaszcza ci co chcą mieć dzieci metodą in vitro i bardzo dobrze bo to są złodzieje niech się zajmą lepiej liczeniem kasy z tacy
moj mąz najpierw zachorował na raka jadra (ma usunięte) teraz jest bezpłodny po chemioterapii i czy to ie jest choroba ? Wszystkie choroby sie leczy wiec dlaczego nie tę? Jestesmy juz w tej klinice w Gansku zapisani na invitro tylko czy sie za 1 razem uda... a koszt 10 000 a ja na wypłate mam 1100 zł po studiach w administracji panstwowej.
najpierw trzeba sie leczyć a nie ktoś ma pieniądze i nie ma ochoty na leczenie i siup invitro .a my mamy ich sponsorować niech panstwo dołoży na te dzieci które juz mamy