Skutki kryzysu gospodarczego pomału docierają też do Elbląga. Choć, jak mówią przedstawiciele Powiatowego Urzędy Pracy i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, katastrofy jeszcze nie ma, jednak nie wiadomo co zacznie się dziać za kilka miesięcy.
Z początkiem marca br. pracę stracili ostatni zatrudnieni w elbląskiej filii spółki Logstor. W sumie, w wyniku zamknięcia fabryki bez pracy pozostało prawie 200 osób.
Firma nie była w stanie znaleźć zwalnianym pracownikom zbyt wielu ofert pracy...ponieważ właśnie nadciągnął kryzys gospodarczy.
Mimo wprowadzenia programu osłonowego dla zwalnianych pracowników, nie znaleźliśmy zbyt wielu ofert pracy – mówi Ludmiła Kulawik, dyrektor ds personalnych firmy Logstor Polska. - Nie zakładaliśmy, że nadciągnie kryzys gospodarczy.
W Elblągu innych tego typu przypadków na razie nie ma, jednak docierają sygnały iż pracodawcy obniżają pracownikom pensje.
Pracuję w jednej z elbląskich firm. Pod koniec lutego br. szef poinformował nas, że musimy zrzec się 20 proc. pensji – mówi Jan Macudak. - Inaczej będzie musiał przeprowadzić redukcję zatrudnienia. Oczywiście winny temu jest kryzys gospodarczy. Podpisaliśmy stosowne dokumenty. Każdy przecież chce pracować.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Elblągu zbyt wielu ofert zatrudnienia nie ma. Nie ma jednak jeszcze potężnych kolejek zwalnianych pracowników.
Wzrost rejestrujących się bezrobotnych nie jest wielki – mówi Ewa Micuda, wicedyrektor PUP w Elblągu. - Na razie więc nie mówimy jeszcze o katastrofie związanej z kryzysem gospodarczym.
Na koniec grudnia 2008 r. w Elblągu zarejestrowanych było 5066 bezrobotnych. W styczniu przybyło prawie 300 osób. Na koniec lutego br. stan bezrobotnych w mieście to 5751 osób.
Jednak Ewa Micuda podchodzi do tych danych ostrożnie.
Może być tak, że ludzie zwalniani na początku tego roku, mają jeszcze okresy wypowiedzenia i odprawy. Nie rejestrują się więc na razie w urzędzie pracy – mówi. - Zobaczymy dopiero za kilka miesięcy, jak bardzo dotknął nas kryzys gospodarczy.
Jak wyjaśnia wicedyrektor PUP w Elblągu, mimo cięć w budżecie państwa, urząd pracy powinien jednak funkcjonować normalnie. Pieniędzy na zasiłki dla bezrobotnych i na programy pomocowe raczej nie powinno zabraknąć.
Mamy zapewnienia, że środki finansowe na ten rok nie powinny być mniejsze, niż w roku poprzednim – mówi Ewa Micuda. - Czekam też na informację o rezerwach finansowych, jakie posiada Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Cały czas piszemy też projekty o środki z Unii Europejskiej na przeciwdziałanie bezrobociu. Być może jednak ograniczymy długość staży dla pracodawców z 12 do 6 miesięcy. Po to, aby większa ilość pracodawców mogła skorzystać z tego typu pomocy.
Wzrostu klientów nie odnotowuje na razie także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu. Choć także i tu nie wieje raczej optymizmem.
W pierwszych dwóch miesiącach tego roku zanotowaliśmy 1568 osób objętych naszą pomocą – mówi Mirosława Grochalska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. - W tamtym roku, w analogicznym okresie było 1448 osób. Jednak w 2007 r. wynik był wyższy i wynosił 1557 osób. Więc niewielki wzrost widzimy.
Mirosława Grochalska dodaje, że trzeba jeszcze poczekać kilka miesięcy, aby stwierdzić czy kryzys faktycznie dotknął mieszkańców Elbląga.
- Jeśli nawet ktoś stracił pracę, to najpierw rejestruje się w Powiatowym Urzędzie Pracy. Przez pół roku otrzymuje zasiłek. Gdy kończą się ostatnie środki do życia, wtedy taka osoba zgłasza się do nas – mówi Grochalska. - Musimy więc poczekać jeszcze pół roku, aby mieć ogląd skali tego zjawiska.
W Elblągu i bez kryzysu gospodarczego jest tragedia na rynku pracy!!! Bezrobocie sięga tu ok. 20% co jest rzadkością nawet na terenach wiejskich województw warmińsko-mazurskiego! To jest właśnie uboczny efekt tzw. „rozwoju Elbląga” w trzeciej kadencji obecnie nam panującego prezydenta miasta! O tym jakim Elbląg jest za..Piem świadczy chociażby to, że w PUP nie ma ani jednej oferty pracy dla ludzi po studiach!!!
Szanowni Mieszkańcy Elbląga domagajcie się bardzo prostej sprawy, aby władza pozwoliła inwestorom inwestować w port -Zatoka Elbląska. Z poważaniem Jerzy Kulas
A skąd te dane ? że 20% bezrobocia? To nie jest prawda. Weź pod uwagę spiskowcu, że od lat niezmienna jest liczba bezrobotnych, którzy pracy nie chca znaleźć i takich, którzy nic nie potrafią robić. Zapytaj taryfiarzy, kto jest najlepszym klientem? Bezrobotny co jeździ do PUP i do MOPS.
To prawda. PUP jeszcze obniżył długość wypłacania zasiłku do 6 miesięcy z uwagi na (niby) lepszą sytuację na elbląskim rynku pracy w 2008 roku. Prawda natomiast jest taka, że w Elblągu, ciągle jest duże bezrobocie i było, a dla ludzi po studiach wręcz katastrofalne. Prezydent zbiera nagrody, ludzie wybieraja go na 3 kadencję... A ludzie biednieją.