Brak spójnej, przemyślanej polityki właścicielskiej, nieudolne prowadzenie restrukturyzacji w Grupie Kapitałowej Energa oraz lekceważenie postulatów związków zawodowych. Takie zarzuty pod adresem zarządu Grupy kierują związki zawodowe. Zawiązał się komitet wspólnej reprezentacji organizacji związkowych.
Nie wykluczamy strajku generalnego w branży energetycznej i górniczej – zapowiada Zenon Stankiewicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w elbląskim oddziale Energii.
Związkowcy z Elbląga swój gniew wyrażą już 6 marca br. na manifestacji pod siedzibą Grupy Kapitałowej Energa w Gdańsku.
To nasz wyraz sprzeciwu wobec postępowania władz Energii – mówi Zenon Stankiewicz. - Zarzucamy dyrekcji brak dialogu społecznego, nieprzestrzeganie zawartych porozumień, łamanie prawa pracy i praw związkowych, prowadzenie restrukturyzacji bez uzgodnień ze związkami zawodowymi, przerzucanie kosztów związanych z nieudolnym zarządzaniem na społeczeństwo.
Związkowcy uważają, że władze Energii prowadzą dialog pozorowany, poprzez nieumocowanych doradców. Naruszają prawo pracy i zawarte porozumienia. Prowadzą jednocześnie, zdaniem związkowców, propagandową politykę informacyjną przeciwko związkom zawodowym.
Zdaniem związków zawodowych Grupy Kapitałowej Energa, współdziałanie partnerów społecznych na szczeblu zakładu pracy, jest ważnym elementem przeciwdziałania i eliminowania negatywnych skutków gospodarczych i społecznych.
- Kryzys dotyka nas wszystkich, zarówno pracowników Energii, jak i odbiorców usług energetycznych – mówi Zenon Stankiewicz.
Związkowcy uważają, że prowadzone procesy restrukturyzacyjne w Grupie Kapitałowej Energa noszą cechy „wolnej amerykanki”. Przez to budowane latami zakłady energetyczne, skupione obecnie w Enerdze, ulegają w szybkim tempie degradacji.
- Marnotrawiony jest wysiłek wielu pokoleń energetyków – uważa Zenon Stankiewicz. - Wiedza i doświadczenie fachowców przegrywa z ambicjami pseudomanagerów i ich doradców.
Związki zawodowe uznały, że tylko zdecydowane przeciwstawienie się niekompetencji i arogancji osób odpowiedzialnych za zarządzanie Grupą Kapitałową Energa oraz walka o przestrzeganie prawa i gospodarskie zarządzanie Grupą może uchronić pracowników przed utratą miejsc pracy – uważają związkowcy.
Związkowcy obecnie są aż w trzech sporach zbiorowych z dyrekcją Energii. Konflikt dotyczy wydzielenia z Grupy działu kadr, próby obniżenia pensji oraz braku dodatkowego ubezpieczenia dla pracowników.
- Od 2007 r. mamy podpisany w Grupie Kapitałowej Energa pakt społeczny. Daje on pracownikom gwarancję 10 letniego zatrudnienia. To się nowym managerom nie podoba. Próbują obejść pakt społeczny, tworząc kolejne spółki w ramach Grupy – mówi Zenon Stankiewicz. - Chodzi oczywiście o możliwość redukcji zatrudnienia w Enerdze.
Obecnie w Enerdze pracuje prawie 12,5 tys. osób. W samym Elblągu zatrudnionych jest 1200 pracowników.
- Dysproporcje płacowe są olbrzymie. W centrali Grupy kierownicy, managerowie czy doradcy zarabiają średnio po 10 tys. zł miesięcznie. U nas średnia płaca to 4 tys. zł. Jednak to właśnie my utrzymujemy całą Grupę i wypracowujemy zyski. Centrala to pasożyt. Kupili nowe samochody w leasingu. Teraz te auta stoją pod płotem i rdzewieją. Wynajmują mieszkania dla kierowników, płacą za drogie obiady służbowymi kartami. My wszystko wiemy. Mamy na to dowody, które możemy pokazać nawet w sądzie – uważa Zenon Stankiewicz. - W centrali Grupy miało pracować 30 osób, a pracuje już ponad 100. Managerowie chcą Grupę podzielić i sprzedać. Na to się nie zgadzamy.
Związkowcy uważają, że jeśli GK Energa musi szukać oszczędności w związku z kryzysem, to cięcia powinny dotyczyć kadry zarządzającej Grupą.
Jesteśmy w stanie znaleźć w samej centrali oszczędności na 120 mln zł rocznie – mówi Stankiewicz. - Na razie udaje nam się też skutecznie w sądzie blokować plany podziału Energii. Jednak zarząd nie chce z nami rozmawiać. Dlatego w ciągu kilku miesięcy zorganizujemy strajk generalny. Decyzja już zapadła.
Rzecznik prasowy Grupy Kapitałowej Energa, Beata Ostrowska przekonuje iż dialog społeczny jest prowadzony ze związkami na bieżąco. Tylko w styczniu i lutym br. miało dojść w tej sprawie do kilkudziesięciu spotkań.
- Związkowcom jednak zależy, aby spór wyprowadzić na ulicę. Nie chcą rozwiązywać problemów przy stole – mówi Ostrowska. - Nie może być tak, że związki blokują restrukturyzację firmy. Mają oczywiście prawo do konsultacji proponowanych zmian. Jednak trzeba pamiętać, że kończy się monopol na dostarczanie energii elektrycznej. Nasza firma też musi się do takich zmian dostosować.
Związkowcy przekonują, że na dialogu też im zależy. Zarzucają jednak zarządowi Grupy lekceważenie związków.
Cały czas jest szansa na porozumienie. Jednak zarząd Grupy ma takich doradców, którzy podsycają konflikt między nami – uważa Zenon Stankiewicz. - Traktują nas, jak kloszardów spod śmietnika. Przecież znamy się na tej branży. W energetyce pracujemy kilkadziesiąt lat. Nie można nas lekceważyć.
Prawda jak zwykle lezy po srodku, związkowcy chca podwyżek i żadnych redukcji zatrudnienia a zarząd oczywiscie wprost przeciwnie bo konkurencja go przyciska!;) Tak swoja drogą jestem w szkoku że w Elblągu pracuje dla tej firmy aż 1200 osób ciekawe może ktoś wie czym i gdzie oni się trudniom?;)
Chyba 1200 osób w oddziale Elblag w skład ,którego wchodzą Braniewo ,Malbork,Kwidzyn i okolice .
beda miejsca pracy w nowych hipermarketach
Jaka konkurencja? Monopoliści nie mają konkurencji. Niech się pracownicy lepiej zapytają dlaczego Energa będzie dawać kasę na Concordię Elbląg? Czyżby wśród pracowników było tylu kibiców tej drużyny?
najlepiej jest strajkowac pod przewodnictwem sily przewodniej kozlowski i spolka a przeciez caly majatek przejeli za darmo a na ten majatek skladali sie wszyscy polacy jakie prawa 10 lat goscia nie mozna zwolnic ????gdzie jest takie prawo zadajcie zadajcie to was rozwiaza jak inne firmy i zostaniecie z reka w nocniku a solidarnosc wywiezie was w pole i ciagle zadania podwyzek a tym wiaza sie ceny pradu dla zwyklych obywateli ale coz zwykli ludzie moga was obchodzic widzicie tylko czubek wlasnego nosa a kozlowskiemu nie wierzcie niejeden zaklad pracy w elblagu przez niego zostal zlikwidowany a zaloga poszla na bruk
Będzie jak z Telekomunikacją. Rozwala wszystko. Wszyscy na bruk. A my z podatków zapłacimy za odprawy i kuronówki. Nic to nie polepszy sytuacji.Prąd przez to nie bedzie tańszy. Głosujcie dalej na PO!!!!! Będzie Kambodża!!! Naród nasz to jak mawiał Piłsudski kupa gówna. Polska została juz wyprzedana. Nie ma już nic. Teraz klaszczcie i sie bawcie. Osiagnieto kosztem idiotów cel!!! Bieda i brak pracy... tak trzymać.
Polityka władz Energii dąży do redukcji pracowników, ich celem jest restrukturyzacja ? to tylko przykra przykrywka tego co tak naprawdę chcą osiągnąć. Żal. Może akcja strajkowa przyniesie krótkotrwały prysznic dla Managerów, ale nie liczyłbym na sukces. To co się wyprawia w energetyce to tylko przykład na bezmyślny tok polityki rządu, który i tak osiągnie swój cel. Przykre jest to tylko dla przacowników, którzy dużo włożyli swojej pracy w ten przemysł. Zburzyli przemysł stoczniowy to dlaczego nie energetyczny ? Wszystko to kwestia czasu.
Popieram postawę pracowników, którzy słusznie protestują. Przykre jest to, że sytuacja zmusza ich do dramatycznych kroków.