16 grudnia w Elblągu odbyło się seminarium na temat „Projekt VISLA – wkład do współpracy naukowej w przywracaniu wartości przyrodniczych i gospodarczych Zalewu Wiślanego”. To nowe przedsięwzięcie badawczo – rozwojowe dotyczy doskonalenia metod kontroli i zarządzania środowiskiem przyrodniczym Zalewu Wiślanego. Chodzi o to, aby w oparciu o teledetekcję satelitarną i badania empiryczne stworzyć działający model matematyczny Zalewu Wiślanego, tak by można było przewidzieć skutki naszych działań na tym akwenie. I nie tylko naszych – również ważne jest prognozowanie zachowań samego Zalewu – wiatry, meteorologia, falowanie.
Projekt jest wspierany przez Królestwo Norwegii poprzez dofinansowanie ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Koordynatorem projektu jest Uniwersytet Warmińsko - Mazurski w Olsztynie, a partnerami Norweski Instytut Badań Wody w Bergen (NIVA) oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Elblągu.
Ogólnym celem projektu jest zwiększenie jakości kontroli, diagnostyki i prognoz, dotyczących stanu środowiska i jego zmian w płytkich wodach przymorskich, tzn. w Zalewie Wiślanym. Projekt proponuje innowacyjne, kompleksowe narzędzie do zrównoważonego zarządzania tego akwenu, w niedługiej perspektywie będącego obiektem szeregu działań inwestycyjnych. Projekt koncentruje się na ustanowieniu podstawowych ram dla polepszenia jakości wód i rewitalizacji przyrody na Zalewie Wiślanym.
Zapewne wielu ludzi zapyta się po co to komu - wydawanie dużych pieniędzy na zabawę dla kilkunastu naukowców. Ale podobne pytania kierowane były w stronę Roberta Kocha, odkrywcy prątków gruźlicy. Jego „zabawy” z zarazkami budziły przerażenie i oburzenie, tym bardziej, że pierwsze szczepionki powodowały często skutki śmiertelne. Ale obecnie wiemy jaki był jego wkład w walce z tą chorobą (i nie tylko).
Podobnie ma się sprawa Zalewu Wiślanego. Z punktu widzenia Wszechświata jest to obiekt tak mały, że zapewne nie bardzo widoczny z Mgławicy Andromedy. Ala dla nas, mieszkańców Elbląga i terenów nadzalewowych każdy taki projekt może oznaczać, że powstaną nowe metody na oczyszczenie tego akwenu. Tu za przykład można podać Zatokę Elbląską, która przez kilkadziesiąt lat była szambem naszego miasta i została zanieczyszczona ponad wszelkie normy, a w nagrodę zrobiono z niej... rezerwat przyrody. Co już nawet nie jest śmieszne – zgodnie z Ustawą o Ochronie Przyrody rezerwaty można tworzyć na obszarach nie zmienionych działalnością człowieka (lub zmienionych w niewielkim stopniu).
Czekamy na efekty, a koordynatorom i wszystkim uczestnikom projektu życzymy sukcesów i kolejnych udanych działań.
Projekt jest wspierany przez Królestwo Norwegii poprzez dofinansowanie ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Koordynatorem projektu jest Uniwersytet Warmińsko - Mazurski w Olsztynie, a partnerami Norweski Instytut Badań Wody w Bergen (NIVA) oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Elblągu.
Ogólnym celem projektu jest zwiększenie jakości kontroli, diagnostyki i prognoz, dotyczących stanu środowiska i jego zmian w płytkich wodach przymorskich, tzn. w Zalewie Wiślanym. Projekt proponuje innowacyjne, kompleksowe narzędzie do zrównoważonego zarządzania tego akwenu, w niedługiej perspektywie będącego obiektem szeregu działań inwestycyjnych. Projekt koncentruje się na ustanowieniu podstawowych ram dla polepszenia jakości wód i rewitalizacji przyrody na Zalewie Wiślanym.
Zapewne wielu ludzi zapyta się po co to komu - wydawanie dużych pieniędzy na zabawę dla kilkunastu naukowców. Ale podobne pytania kierowane były w stronę Roberta Kocha, odkrywcy prątków gruźlicy. Jego „zabawy” z zarazkami budziły przerażenie i oburzenie, tym bardziej, że pierwsze szczepionki powodowały często skutki śmiertelne. Ale obecnie wiemy jaki był jego wkład w walce z tą chorobą (i nie tylko).
Podobnie ma się sprawa Zalewu Wiślanego. Z punktu widzenia Wszechświata jest to obiekt tak mały, że zapewne nie bardzo widoczny z Mgławicy Andromedy. Ala dla nas, mieszkańców Elbląga i terenów nadzalewowych każdy taki projekt może oznaczać, że powstaną nowe metody na oczyszczenie tego akwenu. Tu za przykład można podać Zatokę Elbląską, która przez kilkadziesiąt lat była szambem naszego miasta i została zanieczyszczona ponad wszelkie normy, a w nagrodę zrobiono z niej... rezerwat przyrody. Co już nawet nie jest śmieszne – zgodnie z Ustawą o Ochronie Przyrody rezerwaty można tworzyć na obszarach nie zmienionych działalnością człowieka (lub zmienionych w niewielkim stopniu).
Czekamy na efekty, a koordynatorom i wszystkim uczestnikom projektu życzymy sukcesów i kolejnych udanych działań.
Szanowni Państwo nie żałujmy pieniędzy dla naukowców. Oni tworzą postęp. Każde badania dają dają informację dla przedsiębiorców jak można na tym zarobić, a tym samym stworzyć miejsca pracy. Na zdjęciu pokazany jest tor wodny do Jagodna. Tym szlakiem pływały barki z cegłą z cegielni w Jagodnie / Wogenap/. Obecnie nie ma cegielni, nie wolno pływać tym torem, ponieważ były wojewoda, obecny poseł PiS Zbigniew Babalski bezprawnie powiększył rezerwat i włączył ten tor do rezerwatu. Tym samym zlikwidował mi zakład pracy pod nazwą „Wypożyczalnia sprzętu wodnego” Czy centralne kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie widzi,że w jego szeregach są osoby działające na szkodę mieszkańców Elbląga, a tym samym Polski. Dowód na stronie http://www.rafzen.pl/Kulas/Likwidacja_2_zakladu.html Z poważaniem Jerzy Kulas