W sobotę obchodzimy 27 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Pomimo upływu tylu lat, do dziś dnia wydarzenia z tamtych dni wciąż pozostają niewyjaśnione do końca. - Wprowadzony w dniu 13 grudnia 1981 roku stan wojenny nie jest wydarzeniem, aby uroczyście go świętować, ale jest naszym obowiązkiem, wobec młodzieży i przyszłych pokoleń Polaków, którym trzeba przypominać o tych wydarzeniach i tragedii, która miała miejsce w naszej współczesnej historii – pisze w nadesłanym do naszej redakcji oświadczeniu Tadeusz Chmielewski. Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Osób Represjonowanych i Poszkodowanych w latach 1980-1990 Regionu Elbląskiego.
Poniżej publikujemy fragmenty pisma Tadeusza Chmielewskiego.
„W 10 lat po tragedii narodowej jaka wydarzyła się w grudniu 1970 w miastach Wybrzeża: Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu, w 1980 roku powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wówczas robotnicy nie dali się sprowokować, nie wyszli na ulice i wygrali. Przez 16 miesięcy naród żył w nadziei, że Polska może być krajem wolnym i niepodległym. Ale 13 grudnia 1981 roku prysły wszystkie złudzenia. Generał Wojciech Jaruzelski wydał rozkaz wprowadzenia stanu wojennego przedłużając agonię reżimu komunistycznegoi przesuwając termin jego całkowitej klęski. Polacy zostali pozbawieni nadziei, którą żyli przez ostatnie lata.
Do dzisiaj są tacy, którzy uważają tamte decyzje junty wojskowej za słuszne. Jednak większość Polaków czeka na ujawnienie prawdy o okresie stanu wojennego, o grudniu 1970, czeka na sprawiedliwe osądzenie winnych. Przez lata prawda o tych wydarzeniach była skrywana, niewiele się mówiło i pisało.
Dziś nic nie stoi na przeszkodzie żeby zająć się tymi ciemnymi kartami w naszej historii. Powinien uczynić to aparat sprawiedliwości. Aparat, który jak widać nie potrafi zdobyć się na taki wysiłek. Będzie tak dopóty dopóki decydujący wpływ będą mieli sędziowie mianowani przez władze komunistyczne.
Tylko oczyszczenie środowiska sędziów i prokuratorów może przywrócić Polakom poczucie sprawiedliwości. Tylko sądy oczyszczone z ludzi dawnego reżimu będą prawdziwie niezależne i będą mogły dokonać sprawiedliwego osądzenia tragicznych momentów naszej historii.”
Poniżej publikujemy fragmenty pisma Tadeusza Chmielewskiego.
„W 10 lat po tragedii narodowej jaka wydarzyła się w grudniu 1970 w miastach Wybrzeża: Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu, w 1980 roku powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Wówczas robotnicy nie dali się sprowokować, nie wyszli na ulice i wygrali. Przez 16 miesięcy naród żył w nadziei, że Polska może być krajem wolnym i niepodległym. Ale 13 grudnia 1981 roku prysły wszystkie złudzenia. Generał Wojciech Jaruzelski wydał rozkaz wprowadzenia stanu wojennego przedłużając agonię reżimu komunistycznegoi przesuwając termin jego całkowitej klęski. Polacy zostali pozbawieni nadziei, którą żyli przez ostatnie lata.
Do dzisiaj są tacy, którzy uważają tamte decyzje junty wojskowej za słuszne. Jednak większość Polaków czeka na ujawnienie prawdy o okresie stanu wojennego, o grudniu 1970, czeka na sprawiedliwe osądzenie winnych. Przez lata prawda o tych wydarzeniach była skrywana, niewiele się mówiło i pisało.
Dziś nic nie stoi na przeszkodzie żeby zająć się tymi ciemnymi kartami w naszej historii. Powinien uczynić to aparat sprawiedliwości. Aparat, który jak widać nie potrafi zdobyć się na taki wysiłek. Będzie tak dopóty dopóki decydujący wpływ będą mieli sędziowie mianowani przez władze komunistyczne.
Tylko oczyszczenie środowiska sędziów i prokuratorów może przywrócić Polakom poczucie sprawiedliwości. Tylko sądy oczyszczone z ludzi dawnego reżimu będą prawdziwie niezależne i będą mogły dokonać sprawiedliwego osądzenia tragicznych momentów naszej historii.”
ciągle jest mała świadomość społeczna o tamtych wydarzeniach, a młodzież to jużw ogóle nie wie, a przecież gdyby nie m.in. Solidarność i to co z nią związane to by sobie nie jeździli tak po świecie jak teraz to robią. Teraz wyszły nowe dokumenty na temat stanu wojennego, z których wynika że nie groziła nam interwencja sowiecka, co więcej to jaruzelski o nią zabiegał a ruscy sięsprzeciwiali (wiedzieli że z nami nie tak łatwo).
Tytuł jest skandaliczny redakcjo. Przemyślcie go....no chyba, ze to przemyslana kryptoubecka robota?
Ja! Gustlik