Tak dużych podwyżek węgla już dawno nie było. W tym sezonie ceny wzrosły o 30% . – Węgiel drożał, bo zdrożało wszystko wokół: transport, gaz, paliwo - wylicza Tomasz Śmieciński z firmy „Mirex” zajmującej się sprzedażą węgla. Przykładowo, dziesięć lat temu wynajęcie wagonu kosztowało półtora tysiąca złotych. Dziś koszt ten przekracza 5 tysięcy złotych.
Ceny węgla wzrosły na przełomie września i października.
- Przypuszczam, że ceny już nie pójdą w górę – mówi Tadeusz Śmieciński. – Chociaż na polskim rynku trudno jest coś przewidzieć. Ciągle coś się zmienia.
Firmy sprzedające węgiel przyznają, że mają mniej klientów.
- Ludzie kupują mniej węgla, bo ich na niego nie stać. Normalnie w sezonie sprzedajemy od 300 do 500 ton węgla. Na chwilę obecną sprzedaliśmy około 30% mniej węgla – mówi Śmieciński.
Dlatego węgiel najkorzystniej jest kupować po sezonie. Wówczas rynek jest nasycony i ceny są mniejsze około 80 – 100 zł na tonie. Jednak, jakby nie patrzeć węgiel nie jest już tak ekonomiczny jak kiedyś.
- Mam mieszkanie ok. 50 m2 – mówi Tadeusz Kowalczyk z Elbląga. – Na ogrzanie go w zimę potrzebuję około 2 ton węgla. Obecnie jest to wydatek rzędu 1000 zł. Dlatego bardziej opłacalne jest zainwestowanie w ogrzewanie gazowe.
Nic dziwnego, za popularny orzech zapłacimy obecnie około 650 zł za tonę, a za groszek 590 zł.
Ceny węgla wzrosły na przełomie września i października.
- Przypuszczam, że ceny już nie pójdą w górę – mówi Tadeusz Śmieciński. – Chociaż na polskim rynku trudno jest coś przewidzieć. Ciągle coś się zmienia.
Firmy sprzedające węgiel przyznają, że mają mniej klientów.
- Ludzie kupują mniej węgla, bo ich na niego nie stać. Normalnie w sezonie sprzedajemy od 300 do 500 ton węgla. Na chwilę obecną sprzedaliśmy około 30% mniej węgla – mówi Śmieciński.
Dlatego węgiel najkorzystniej jest kupować po sezonie. Wówczas rynek jest nasycony i ceny są mniejsze około 80 – 100 zł na tonie. Jednak, jakby nie patrzeć węgiel nie jest już tak ekonomiczny jak kiedyś.
- Mam mieszkanie ok. 50 m2 – mówi Tadeusz Kowalczyk z Elbląga. – Na ogrzanie go w zimę potrzebuję około 2 ton węgla. Obecnie jest to wydatek rzędu 1000 zł. Dlatego bardziej opłacalne jest zainwestowanie w ogrzewanie gazowe.
Nic dziwnego, za popularny orzech zapłacimy obecnie około 650 zł za tonę, a za groszek 590 zł.
panie Tomaszu Śmieciński co ma wzrost cen gazu i spadek cen paliw a nie wzrost do ceny węgla ,myślę że to bardziej pazerność i okres zimowy oraz czas zakupu opału włącza wam w mózgach kalkulatory i powód do fikcyjnego wzrostu cen a z tym związanych dużych zysków , może obniżenie marż było by bardziej ludzkie a nie p*** głodnych kawałków ............pazerność ,pazerność i tyle
w zeszłym roku za tonę miału płaciłem 330 zł. w tym 530. to ponad 60%
Naszczęscie jest jeszcze las :)