Trafił do szpitala w Elblągu na
leczenie choroby nowotworowej, a został dźgnięty nożem i musiał
walczyć o życie. Teraz rodzina pacjenta domaga się odszkodowania
od Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Rodzina mężczyzny, który 13 października br. został zaatakowany nożem przez 102-letniego pacjenta w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym wskazuje na błędy personelu medycznego.
- Nikt nie rozpoznał, że 102-letni pacjent ma zaburzenia psychiczne - mówi córka poszkodowanego, Beata Jaworska. - Ten człowiek powinien przebywać w izolatce. Tymczasem położono go z moim tatą na dwuosobowej sali.
W wyniku odniesionej rany, ojciec Jaworskiej przeszedł operacje w elbląskim szpitalu, a później jeszcze w Akademii Medycznej w Gdańsku.
- Tata trafił na oddział chirurgii klatki piersiowej - mówi córka poszkodowanego. - Przeszedł dwie operacje i jego stan był krytyczny.
Kobieta zapowiada, że będzie się domagała odszkodowania od szpitala w Elblągu za dopuszczenie do tej sytuacji.
- Ojciec miał leczyć chorobę nowotworową. Ani on, ani my, nie spodziewaliśmy się, że mógłby umrzeć w wyniku ran zadanych nożem - mówi Beata Jaworska. - Został przyjęty na oddział wewnętrzny, a później miał zostać poddany chemioterapii. Tymczasem musiał walczyć o życie z powodu ran zadanych nożem.
Prokurator Sławomir Karmowski potwierdza, że pismo wskazujące winę personelu medycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
- Badamy każdy wątek tej sprawy - mówi Karmowski.
Tymczasem Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu odmawia komentarza w tej sprawie.
102-latek nadal przebywa na oddziale psychiatrii Szpitala Wojskowego w Elblągu.
Fot. Mateusz Milanowski
Rodzina mężczyzny, który 13 października br. został zaatakowany nożem przez 102-letniego pacjenta w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym wskazuje na błędy personelu medycznego.
- Nikt nie rozpoznał, że 102-letni pacjent ma zaburzenia psychiczne - mówi córka poszkodowanego, Beata Jaworska. - Ten człowiek powinien przebywać w izolatce. Tymczasem położono go z moim tatą na dwuosobowej sali.
W wyniku odniesionej rany, ojciec Jaworskiej przeszedł operacje w elbląskim szpitalu, a później jeszcze w Akademii Medycznej w Gdańsku.
- Tata trafił na oddział chirurgii klatki piersiowej - mówi córka poszkodowanego. - Przeszedł dwie operacje i jego stan był krytyczny.
Kobieta zapowiada, że będzie się domagała odszkodowania od szpitala w Elblągu za dopuszczenie do tej sytuacji.
- Ojciec miał leczyć chorobę nowotworową. Ani on, ani my, nie spodziewaliśmy się, że mógłby umrzeć w wyniku ran zadanych nożem - mówi Beata Jaworska. - Został przyjęty na oddział wewnętrzny, a później miał zostać poddany chemioterapii. Tymczasem musiał walczyć o życie z powodu ran zadanych nożem.
Prokurator Sławomir Karmowski potwierdza, że pismo wskazujące winę personelu medycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
- Badamy każdy wątek tej sprawy - mówi Karmowski.
Tymczasem Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu odmawia komentarza w tej sprawie.
102-latek nadal przebywa na oddziale psychiatrii Szpitala Wojskowego w Elblągu.
Fot. Mateusz Milanowski
GaL
Warholstwo mile widziane.