Nie do śmiechu w Prima Aprilis było mężczyźnie, któremu bronią groził pijany 16-latek.
Całe zdarzenie miało miejsce w godzinach wieczornych przy ul. Grunwaldzkiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Rawską. Do stojącego pojazdu podszedł młody chłopak. Przez otwarte okno poprosił pasażera o papierosa, kiedy usłyszał odpowiedz odmowną, wyciągnął przedmiot przypominający broń i wycelował stronę mężczyzny. Jako, że samochód był uruchomiony 28-latek nakazał kierującej koleżance ruszyć.
Powiadomieni o wszystkim policjanci pojechali we wskazany region, gdzie namierzyli 16-latka, który na ich widok zaczął uciekać. Po kilkuminutowym pościgu agresywny bandyta został zatrzymany i skuty w kajdanki. Jak się okazało bronią, którą groził była plastikowa atrapa, łudząco przypominająca prawdziwy pistolet.
Rafał, miał prawie 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnej celi. O jego losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Chłopiec ma już orzeczoną placówkę wychowawczą.
Fot. KMP
Jaki to chłopiec.Przecież to pospolity bandzior zaczynający swoją karierę od atrapy spluwy.Debil cholerny.To skandal,że do tej pory nikt się tym osłem nie zajął skoro ma orzeczoną placówkę wychowawczą.