Policjanci z Elbląga zatrzymali 20-latka. Mężczyzna okradł swoją matkę. Jego łupem padło mienie o wartości blisko 7 tysięcy złotych. Była to złota biżuteria. Policjanci odzyskali skradzione mienie. Teraz mężczyzna za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci zatrzymali 20-letniego mieszkańca Elbląga podejrzanego o kradzież. Do komendy zgłosiła się kobieta, która powiadomiła o tym, że została okradziona. Łupem sprawcy padła złota biżuteria o łącznej wartości 7 tysięcy złotych.
Podejrzenie padło na syna zgłaszającej. Funkcjonariusze ustalili miejsce jego przebywania i go zatrzymali. W trakcie czynności ustalili, że 20-latek skradzione mienie sprzedał w kilku lombardach na terenie Elbląga. Tam też odnaleźli znaczną część biżuterii. Były to złote pierścionki, łańcuszki, bransoletki.
Dodatkowo okazało się, że miał na swoim koncie znaczniej więcej. Jest podejrzewany o kradzieże elektronarzędzi w marketach. Mężczyzna przyznał się i usłyszał zarzuty.
Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jakub Sawicki, zespół prasowy KMP Elbląg
I nic dobrego z niego już nie będzie.
A kto mi odda za to ze musialem wydac te rzeczy policji, dałem gnojkowi 1200zł pozyczki, tu ja jestem stratnym kto mi zwroci?
@właścicieljokeR: nikt Ci nie odda bo za głupotę się płaci, 20latek z biżuterią i elektronarzędziami przychodzić i na podstawie czego przyjmujesz? Paragonu czy faktury zakupu przez niego. Tak straciłem też telefon, wyciągnęli na przystanku, potem patrzę w lombardzie jest ale policja nie zdążyła przyjechałać przed zamknięciem to znikł rano (na szczęście dla innych tego lombardu już nie ma).