Określenie „po użyciu alkoholu” ma zastosowanie do kierujących, u których podczas badania alkotestem wynik nie przekroczył 0,5 promila alkoholu w organizmie. Tak też było w przypadku pewnego 31-latka zatrzymanego przy ul. Mazurskiej.
Kontrola miała miejsce w lutym tego roku i sporządzony przez policjantów wniosek trafił do sądu. Dziś znamy już wyrok. 31-latek został zatrzymany gdy kierował vw sharanem. Zmierzona przez policjantów prędkość to 76 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 50 km/h. W trakcie kontroli policjanci wyczuli od kierującego zapach alkoholu. Badanie alkotestem wykazało 0,50 promila. Zatrzymano mu prawo jazdy a sprawa trafiła do sądu. Ten, skazał mężczyznę na grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych oraz 10 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów. Do kary zaliczono mu czas od chwili zatrzymania prawa jazdy czyli od 11 lutego.
Zgodnie z Ustawą o Wychowaniu w Trzeźwości i Przeciwdziałaniu Alkoholizmowi, stan po użyciu alkoholu występuje wówczas, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi od 0,2 do 0,5 promila. Natomiast stan nietrzeźwości występuje, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila. Prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie po użyciu alkoholu jest wykroczeniem karanym aresztem lub grzywną. Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości jest już przestępstwem zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. W obydwu przypadkach sąd orzeka o zakazie prowadzenia pojazdów.
kom. Krzysztof Nowacki
oficer prasowy KMP w Elblągu
Dobrze że pijusa złapaliście, ale on nawalony nie był tak jak harleyowiec. Co do prędkości - jadący na Modrzewinę motocykliści ul. Płk Dąbka jada 140 km/h i policji nie ma ani na Dąbka ani na Modrzewinie, bo zapewne na tych motocyklach są policmajstry na treningu. Złapaliście bidaka bez szczęścia.
daleko mu do Durczoka. ..................... "Pozwany zwraca się do sędziego(sędziny) - wysoka sprawiedliwości. Ta go strofuje: nie wysoka sprawiedliwości, tylko wysoki sądzie". A ten nadal swoje - wysoka sprawiedliwości. I tak kilka razy. Wzburzony sędzia (sędzina) się wkurzyła i ryknęła: ile razy mam panu powtarzać - Tu nie ma sprawiedliwości! Tu jest sąd!".