Dziś, 11 maja, policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Z jednego z mieszkań w bloku przy ul. Starowiejskiej 23, kobieta wzywała pomocy twierdząc, że została przykuta do kaloryfera. Co okazało się na miejscu?
45-letnia kobieta zadzwoniła na policję ok. godz. 21.00 twierdząc, że nie może wydostać się z domu, bo jej partner przypiął ją łańcuchem do kaloryfera. Na miejsce oprócz policji przyjechała straż pożarna i zespół ratownictwa medycznego.
Funkcjonariuszom drzwi do mieszkania otworzyła kobieta, która w domu była sama.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy kobieta ma problem z alkoholem i niedawno zakończyła leczenie. Jej partner najprawdopodobniej nie chcąc by kobieta znowu zaczęła pić przywiązał linę do kaloryfera i jej nogi.
Kobieta była sama w mieszkaniu i sama zadzwoniła po policję mówiąc, że nie może wyjść z domu. Policjanci ustalili, że partner kobiety był w pracy
- mówił kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
45-latka została przewieziona do szpitala.
Z interwencji została sporządzona notatka dla dzielnicowego, który ma bliżej przyjrzeć się rodzinie.
Rodzina zostanie objęta nadzorem dzielnicowego, który zbada sytuacje i określi jaka pomoc jest im potrzebna
- dodał Krzysztof Nowacki.
Tj. dramat faceta, który kocha
To trudny temat... Alkohol potrafi zniszczyć wszystko. Oby historia zmierzała ku dobremu. Alkoholizm to choroba.. Współczuję i kobiecie i rodzinie i życzę wszytskiego co najlepsze. Siły wytrwałości i wiary
Kobiety coraz więcej piją
Jak to co może pomóc? Odwyk albo marskość wątroby, wtedy do niektórych pijaków dociera, że stoją nad przepaścią.
i to po to jechały dwa wozy strażackie na sygnale?
Ale że jak, przykuta do kaloryfera i otworzyła drzwi? Śmierdzi psychiatrykiem 😱
Jak ktoś rzekł, że noszenie maseczek jest szkodliwe dla zdrowia to połowa mieszkańców naszego grodu zaprzestała ich zakładania. A od wielu, wielu, wielu lat poucza się ludzi, że alkohol i papierosy (te e --papierosy też) są wyjątkowo szkodliwe dla naszego zdrowia to jakoś nie widać aby masowo zerwano z tymi nałogami. No cóż to taka polska zasada, szkodliwe jest to co mi odpowiada, a nie to co specjaliści i inne uczone głowy mi wmawiają.
Nigdy nie przepadałem za alkoholem. Zawsze mnie dziwiło, że kumple potrafią się nadźgać jak dzikie borsuki a ja miałem dość po 3-4 piwie. Słaba tolerancja na C2H5OH
co za bezsens, była przykuta i sama otworzyła drzwi?
Pijta i chlejta wiecej. Polski rząd kocha ludzi wlewających w soebie wszystko. Niech piją aż padną ale na ich leczenie wara od moich pieniędzy.