Policjanci z Elbląga interweniowali wobec pijanego kierującego, który zmusił do zatrzymania karetkę pogotowia. Mężczyzna jechał „pod prąd” ulicą wspólną i natknął się tam na jadący prawidłowo ambulans pogotowia. Po chwili na miejsce przyjechał patrol ruchu drogowego i zatrzymał mężczyznę. Miał on w organizmie blisko dwa promile alkoholu.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj około godziny 18.00. Gdy policjanci przyjechali na miejsce okazało się, że 39-latek, który kierował autem siedzi za jego kierownicą i… pije piwo. Mężczyzna nie mógł odjechać, ponieważ celowo został zablokowany przez karetkę pogotowia. Funkcjonariusze zbadali go alkotestem.
Wynik badania to blisko 2 promile alkoholu w organizmie. 39-latek nie miał uprawnień do kierowania a wcześniej sąd wydał w jego sprawie zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Zakaz ten obowiązuje go do końca maja 2017 roku. Corsa, którą kierował 39-latek trafiła na policyjny parking. Teraz mężczyźnie może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności. Odpowie on również za niestosowanie się do orzeczenia sądu.
podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
takiego to tylko posadzić. Widać że po dobroci się nie zreformuje. I że tacy są wśród nas i mogą głosować, mieć dzieci....
Dziwię się, że go od razu nie zamknęli. Jeżeli miał zakaz prowadzenia i jechał po pijanemu to niby czemu nie wyjedzie dziś pijany na drogę. Czy zamkniecie go dopiero jak kogoś zabije?