W Sądzie Okręgowym w Elblągu rozpoczął się dziś proces 19-letniego Jarosława K, który w lutym br., zamordował swoją 17-letnią koleżankę.
Feralnego wieczora nastolatka nie wróciła do domu. Jej telefon był wyłączony. Rodzice zadzwonili na policję, a następnego dnia już oficjalnie zgłosili zaginięcie córki. Zwłoki Agnieszki znaleziono na brzegu rzeki Elbląg następnego dnia. W toku poczynionych działań przez Policję zatrzymano w tej sprawie Jarosława K., który mieszkał w okolicy zamordowanej i którego świadkowie tego nieszczęsnego dnia widzieli w towarzystwie dziewczyny. W czasie przesłuchania chłopak przyznał się do tej okropnej i ohydnej zbrodni.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Jarosław K. zwabił Agnieszkę na spacer nad rzekę, po czym zaatakował ją od tyłu i udusił. Sekcja zwłok wykazała również, że zgwałcił. Na koniec swojej ofierze zabrał telefon komórkowy. 19-letni zwyrodnialec był już wcześniej notowany przez policję właśnie za kradzieże.
W dniu dzisiejszym 19-letni morderca odmówił składania zeznań. Wyjaśnienia za to składali rodzice Agnieszki oraz biegli. W czasie rozprawy przeczytane zostało to, co po zdarzeniu w czasie przesłuchania mówił Jarosław K. Prokuratura postawiła chłopakowi zarzuty zabójstwa z rozbojem oraz gwałtu. Grozi mu za to najwyższa kara przewidziana w kodeksie karnym - dożywocie.