Dziś, 18 maja, weszła w życie, zapowiadana od kilku dni, zmiana w przepisach ruchu drogowego. Zaostrzeniu uległy przede wszystkim kary za przekraczanie prędkości na terenie zabudowanym oraz jazdę na podwójnym gazie. W stolicy są już pierwsi kierowcy, którzy przez najbliższe trzy miesiące nie będą mieli dokumentu uprawniającego do siadania za kierownicą.
Ustawa Prawo o ruchu drogowym wyraźnie określa z jaką prędkością kierujący pojazdami mogą poruszać się po polskich drogach i ulicach. Na obszarze zabudowanym dopuszczalna prędkość pomiędzy godziną 5.00 a 23.00 wynosi 50 km/h, natomiast w godzinach 23.00-5.00 - 60 km/h. W strefie zamieszkania, czyli na obszarach oznaczonych znakiem D-42, można poruszać się z prędkością maksymalnie 20 km/h. Poza terenem zabudowanym samochody osobowe, ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t i motocykle, w zależności od rodzaju drogi, nie mogą przekraczać prędkości 140 km/h (na autostradzie), 120 km/h (na drodze ekspresowej dwujezdniowej), 100 km/h (na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu) i 90 km/h (na pozostałych drogach).
Obowiązujące od dziś przepisy wprowadzają obostrzenia nakładając dotkliwe kary dla kierowców, którzy nie pamiętają o dopuszczalnych prędkościach. Za przekroczenie dozwolonej prędkości, poza mandatem i punktami karnymi, na drogowych piratów czeka nowa kara - pozbawienia prawa jazdy.
Stracić dokument uprawniający do kierowania pojazdem można na kilka sposobów i na różne okresy czasu. Przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h to rozstanie z "prawkiem" na okres trzech miesięcy. Ponieważ utrata dokumentu dla niektórych kierowców nie stanowi bariery by usiąść za kierownicą, dla recydywistów przewidziano przedłużenie kary do sześciu miesięcy. Kolejny raz taki kierowca ukarany już będzie definitywnym odebraniem uprawnień do prowadzenia pojazdu.
Kary zwielokrotniają się, gdy kierujący jest pod wpływem alkoholu. Minimum 3 lata to czas, na jaki zostanie zatrzymane prawo jazdy kierowcy prowadzącego pojazd, u którego kontrola stwierdzi nietrzeźwość. Maksymalnie pijany kierowca może stracić dokument na 15 lat, natomiast recydywista zostanie go pozbawiony dożywotnio. Przepisy przewidują skrócenie kary - po upływie połowy kary, lub 10 lat, w przypadku dożywotniego zakazu. Wówczas kierowca będzie miał obowiązek poruszania się pojazdem, w którym zainstaluje alcolock. Przed każdą jazdą będzie musiał skorzystać z urządzenia, które uniemożliwi mu jazdę po spożyciu alkoholu. Co roku będzie też musiał oddawać urządzenie do kalibracji.
Co o tych zmianach myślą elbląscy kierowcy? - W teorii pewnie to dobry pomysł, w praktyce jak zwykle nie do końca się sprawdzi - stwierdza sceptycznie p. Henryk. - Ja staram się jeździć zgodnie z przepisami, ale czasami też depnę, jak droga pusta, nikogo w zasięgu wzroku, a mi się spieszy. Uważam jednak, że kierowcy aut jeżdżą w miarę sprawnie jeśli chodzi o prędkość. Gorzej z motocyklistami. Ale tych to chyba policja w ogóle nie zatrzymuje, a jeżdżą jakby ich przepisy nie dotyczyły.
- Szczerze mówiąc nie mam zdania, bo mnie one nie dotyczą - mówi p. Elżbieta. - Nidy nie siadam za kierownice po alkoholu, ani nie przekraczam dozwolonej prędkości. W każdym razie nie drastycznie.
- Myślę, że będzie jak zwykle, przepisy sobie, a życie sobie - stwierdza p. Piotr. - Zdarza mi się przekraczać prędkość dozwoloną w danym miejscu, ale nie jeżdżę jak pirat. Jeszcze na kursie instruktor nam mówił, że mamy jeździć z prędkością bezpieczną i mieć ograniczone zaufanie do pozostałych uczestników ruchu. Stosuję to na co dzień i jakoś się sprawdza. Żadnej stłuczki, mandatu ani puntów karnych.
Niebawem sprawdzimy, czy rzeczywiście elbląscy kierowcy jeżdżą bezpiecznie i nowe przepisy nie są im straszne nie bez powodu.
a dla osła który jedzie 60 km/h poza terenem zabudowanym tworząc zator to już mandatu niema?
A za kolizję bez ofiar, alkoholu, wcześniejszych punktów karnych prawko zabrane na pół roku. Brawo!!!!!
dobre pytanie. Oczywiscie kierowcy przeginaja z reguly w druga strone ale tamujacych ruch tez nie brakuje, a to w duzej mierze przez nich nerwowosc na drogach. Szlag czlowieka trafia jak w elblagu wyglada chociazby ruszanie na zielonym swietle,
Co tu dużo mówić-Komorowski podpisując ta nowelizację udowodnił kolejny raz, ze żyjemy w państwie POlicyjnym.Tylko kary, mandaty (na utrzymanie budżetu PO),zabieranie dokumentów, za które wczesniej zapłaciliśmy - zwykłe złodziejstwo ale co się dziwić, przecież to Partia Oszustów wprowadziła.I to niby ma pomóc na drogach-zamiast budowy dróg,to Partia Oszustów razem z Komorowskim kolejny raz przykręca nam śrubę i eliminuje-a przeciez w POlsce jest tak wiele miejsc gdzie jedzie się i z żadnej strony nawet szałasu nie ma ale wg znaków jesteśmy w obrzaże zabudowanym, a więc maks. 50 km/h - wiele razy jechałem takimi polami i sięzastanawiałem czy przeoczyłem znak "koniec terenu zabudowanego", czy ktoś go uszkodził i nie widziałem - dopiero potem się okazuje, że jednak jechalem w "t.zabudowanym".
Ja proponuję jeździć zgodnie z przepisami tych oszołomów- co te przepisy wymyślały, tak na przekór im jaki milicji i niech się pocałują w DU..
Banda złodziei siedzi na Wiejskiej i tylko kombinują jak udup*ć oraz okraść normalnego obywatela. Dlaczego oni nie dostają mandatów? Dlaczego sędziowie i posłowie mogą łamać prawo? Co oni jacyś lepsi są niż zwykły obywatel, lepszymi kierowcami są? Proponuję nie ustępować na drogach samochodom BOR"u np. tym którymi co jakiś czas Tusk wozi się go Gdańska E7. Niech poczuje co to znaczy się wleczenie 90km/h. Nie mówię, żeby od razu 200 jeździć, ale 110km/h to prędkość optymalna i odpowiednia do stanu infrastruktury drogowej, prędkość przy której auto spala akceptowalne ilości paliwa.
zapomnieliście napisać ze te przepisy nie dotyczą posłów senatorów prokuratorów itp czyli mamy dziwny podział na ludzi i nad ludzi
bardzo dobrze może to przyhamuje ***ow na drogach którzy z nikim i niczym się nie licza a nic tak nie działa jak kara finansowa szczególnie na malolatow
zlodziejstwo kradzja jak moga
Nogę z gazu Panowie i Panie !!!!!! A może rzeczywiście poprawi się kultura jazdy - gdyż czasami to krew zalewa jak niektórzy "dawcy organów" sobie poczynają na jezdni.