Policjanci interweniowali w mieszkaniu 43-letniej kobiety, z którą awanturował się jej 24-letni syn. Jak się okazało mężczyzna był pod działaniem tzw. dopalaczy. 24-latek chciał koniecznie, aby przebadał go lekarz, ponieważ twierdził, że „wycięto mu nerki” – obie. Silnie przestraszony trafił na szpitalny oddział.
Było chwile po północy, gdy policyjny patrol pojechał na domową interwencję w centrum Elbląga. Policjanci zaraz po wejściu do mieszkania zauważyli, że z 24-latkiem jest coś nie tak. Młody mężczyzna tłumaczył bowiem, że „ktoś wyciął mu nerki” i chce, aby zbadał go lekarz. Ze względu na irracjonalne zachowanie 24-latka na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Chwilę później okazało się co było przyczyną takiego zachowania. 24-latek powiedział policjantom, że połknął 1 tabletkę oraz zapalił tzw. skręta, którego kupił jak to określił w „domu zapachów” – czyli sklepie z dopalaczami. Lekarz badający 24-latka zdecydował o przewiezieniu go do szpitala. Tam mężczyzna spędził resztę nocy.
Jak pokazuje policyjna praktyka zażywanie środków przeznaczonych „nie do spożycia”, „produktów kolekcjonerskich” „rozpałek do kominka” i innych dopalaczy mających na opakowaniach tego typu oznaczenia, kończy się często wizyta w szpitalu. Nie warto ryzykować swoim zdrowiem i życiem tylko po to, by ktoś mógł dorabiać się na głupocie innych.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
To w końcu ile nerek mu wycięto?
Mógł się zajarać i zaćpać na śmierć. ***iarze biorą to świństwo a potem policja, karetka i szpital zaangażowany bo jemu się wrażeń zachciało. Powinien zostać obciążany kosztami leczenia, wtedy miałby dopalacz i może następnym razem pomyślałby ta pustą głową. A ci co tym handlują powinni łapy poucinać.
mógł zrobić i zajarać skręta z psiego ***a i popić moczem to dopiero odlot
To są dropsy w pachniaku? Jak się wabią?
Dlaczego tego typu sklepy funkcjonują , pozamykac sklepy i włascicieli;
Może mózg mu też wycięto ...
żałosny błazen