Elblążanie rozpoczęli nagonkę na policjantów. Twierdzą, że przyznawane im mandaty są wystawiane niesłusznie. Czy rzeczywiście tak jest? Sprawdziliśmy dla naszych czytelników sprawozdanie z zeszłego roku.
Pod naszym ostatnim artykułem, dotyczącym zwiększenia ilości radiowozów w Elblągu posypała się lawina komentarzy od mieszkańców, sugerujących, iż osoby będące na służbie wystawiają bezpodstawne mandaty.
Cały kraj można przejechać bezpiecznie i bez kontroli.. a w Elblągu to chwila moment i kontrola bez żadnego powodu jest NORMĄ czy to normalne ? Chore miasto
- pisze użytkownik o nicku zawada.
Tylko jeżdżą i sie czają, kogo by tu uwalić.. jak takie sępy. Porażka
- napisał xxa.
Oczywiście, że chodzi o łupienie mandatami. Gdyby chodziło o bezpieczeństwo to by drogi robili
- zasugerował "pirat".
Do łapania kierowców lub pieszych, z czegoś trzeba załatać dziurę w budżecie
- pisał Jan.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście policjanci z Elbląga "nadrabiają statystyki" na niewinnych mieszkańcach.
Według danych z podsumowania roku 2014, elbląscy policjanci wystawili 26 112 mandatów. Na podstawie odmówienia przyjęcia mandatu, do sądu skierowano 865 wniosków.
Warto także podkreślić, że policjanci pouczyli 12 675 osób, co oznacza, że 33 % wszystkich "złapanych" osób nie zostało ukaranych.
Policjanci nie wystawiają mandatów "za byle co", a za popełnione wykroczenia. Po ilości pouczeń widać, że nie każde spotkanie kończy sie mandatem karnym
- stwierdził asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Wysokość mandatu określa taryfikator. W niektórych przypadkach robi to policjant, określając stopień szkodliwości danego, popełnionego czynu.
Masz wątpliwości? Nie podpisuj mandatu
Podpisanie mandatu jest równoznaczne z przyznaniem się do błędu i przyjęciu kary. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości - powinien odmówić przyjęcia mandatu. Nie ma obowiązku podawania przyczyny odmowy. Sprawa w takim wypadku zostaje skierowana do Sądu Rejonowego.
Należy pamiętać, że mandat karny wystawia policjant osobie, która popełnia wykroczenie. Podpisanie mandatu jest jednoznaczne z przyznaniem sie tej osoby do popełnienia wykroczenia. Zanim nastąpi podpisanie, policjant poucza osobę o możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego i wtedy zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie takiej osoby. Chodzi o to, aby sąd ocenił popełnione wykroczenie i zadecydował o karze lub też np. nie karał osoby. Często podkreślam, że jeżeli ktoś ma wątpliwości co do słuszności mandatu lub popełnienia wykroczenia powinien odmówić przyjęcia mandatu i pozwolić by sąd rozstrzygnął te kwestie
- mówił asp. Krzysztof Nowacki.
Jak poinformowała nas elbląska policja, odmowa przyjęcia mandatu i skierowanie wniosku do sądu zdarza się średnio raz na 30 wystawionych mandatów. Powodów odmowy, z którymi spotykają sie policjanci jest kilka. Jednym z nich jest wysokość mandatu, z którą osoba sie nie zgadza. Innym powodem jest obawa o przekroczenie 24 punktów karnych i o utratę prawa jazdy.
Przypominamy, że policja ma rok na przekazanie sprawy do sądu. Po przekroczeniu tego okresu ulega ona przedawnieniu. Niestety, w przypadku przegranej decyzja sądu może mieć jeszcze gorsze skutki. Sędziego nie obowiązują taryfikatory, a wyrok zostaje wydany zgodnie z jego sumieniem. Koszty sądowe również zostaną przerzucone na nas.
Najlepszym wyjściem byłoby oczywiście uniknięcie mandatu. Przestrzegamy więc kierowców i mobilizujemy do ostrożnej jazdy.
wydział wewnętrzny policji miałby co robić w elbląskiej drogówce
Karac stara babcie, która starala się zdarzyć na tramwaj i przeszla na czerwonym na przeciwko cerfa to już wielkie chamstwo, a wjechali za nia prawie do tramwaju, jak się takie cos widzi to już naprawdę plakac się chce
to zależy od patrolu... ostanią kontrole miałem rok temu, brak zapalonych świateł, brak migacza, przecięcie ciągłej lini przy zmianie pasa.... zostałem zatrzymany vis"a"vis aresztu, jechałem na obcych blachach... kontrola pełna kultura, wytłumaczyłem, że jestem w Elblągu pierwszy raz od dwóch lat i wpadłem w konsternację po zmianie i przebudowach... finalnie pouczenie i przypomnienie o jeździe z właczonymi światłami!!! Byłem w szoku, kulturalnie i na poziomie. Dziękuję za to elbląskim policjantom.
Wiadomo, że w tym smutnym mieście najwięcej ludzi pracuje na komendzie, muszą się czymś wykazać i prześladują ludzi
.Niestety przewinień takich jak przejazd na czerwonym świetle, skręt w prawo przy warunkowej zgodzie bez zatrzymania, przejazd przez przejście dla pieszych obok zatrzymującego się pojazdu jest w naszym mieście coraz więcej. Policja jest w tych przypadkach wydaje mi się zbyt mało skuteczna.Osobiście uważam, że nagminne łamanie jakichkolwiek zasad czy to kodeksu drogowego czy nawet zasad dobrego wychowania jest jest objawem chamstwa i braku kultury. Wszystkie takie zachowania powinny być, moim zdaniem tępione i napiętnowane. Nie jestem za tym, ażeby bezwzględnie karać każde wykroczenie ale na każde trzeba reagować.
pouczenia to dla kolesi, urzędników i dla tych co dali jakąś korzyść naszej policji (tak o nich sądzę) . przez trzydzieści lat jak jeżdżę jeszcze nigdy mię nie pouczono tylko mandaty
Jestem instruktorem nauki jazdy w jednej z elbląskich szkół.To co Wy wyrabiacie NIBY kierowcy, to zgroza!!!.Łamiecie wszystkie przepisy jakie obowiązują w przepisach prawa o ruchu drogowym ,macie wszystko i wszystkich w zadzie,jeżdzicie tak ,jak byście byli na jezdni sami,nie włączacie kierunkowskazów,jeżdzicie lewym pasem przez całe miasto-jeśli jest taka jezdnia,gadacie przez telefony,palicie papierochy,żrecie kanapki.Robicie wszystko nie tak jak być powinno,a teraz robicie zadymę,że policja wali mandaty.Chcecie być sędziami w każdęj sprawie,ale nie w swojej.Zacznijcie przestrzegać przepisy,a napewno nikt Was nie będzie karał!!!
Jestem " starym " kierowcą i przejechałem dużo kilometrów nie tylko w kraju , bo i za granicą . Co do elbląskich policjantów z drogówki mam swoje zdanie i uważam , że nie jest źle . Miałem wiele kontroli i jakoś obywało się bez mandatu . Ale zawsze stosuję regułę - nie bądź mądrzejszy od tego , który jest na służbie ! Druga zasada - nie pyskuj ! I , to działa . Pewnie , że zawsze można spotkać się z służbistą , ale czy nieprzyjemni ludzie pracują tylko w policji ? Nie tylko . A , czy pieszy szczególnie Ci starsi zawsze muszą wychodzić przed samochód na zasadzie - Jestem świętą krową . Albo wychodzący z kościoła na ul. Robotniczej , czy muszą się jeszcze modlić na przejściu ? Bo ja kończę się modlić zaraz po wyjściu z kościoła . Czego i innym tego życzę .
nie dawno jechałem za instruktorem nauki jazdy jechał prywatnym autem i powiem jedno powinien stracić prawko i to na długo na odcinku od WORDu do ul. Grunwaldzkiej złamał tyle przepisów że ja się nie dziwie że nowi kierowcy po kursie nie umieją jeżdżić .
Najlepszy. Najpierw sam się naucz jeździć prawidłowo a potem ucz innych . Wystarczy popatrzyć jak uczycie adeptów skręcania w lewo na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Lotniczą - kto z lewego pasa ul.Grunwaldzkiej skręca na prawy pas ul. Lotniczej. Co do Policji to wszystko zależy od tego ile dany patrol "sprzedał " mandatów podczas służby w danym dniu.