Zatrzymany do kontroli drogowej kierowca rzucił policjantom 100 złotych i powiedział „To ja uciekam”. Policjanci pieniędzy nie wzięli i uciec też nie pozwolili. Taki finał miała „Mikołajkowa” kontrola drogowa. Kierowca miał na sumieniu wykroczenie, przekroczył dozwoloną prędkość o… 70 km na godzinę. Teraz trafił do policyjnego aresztu. Za usiłowanie wręczenie łapówki funkcjonariuszowi, może mu grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj przed godziną 9.00 na elbląskiej obwodnicy. Patrol ruchu drogowego jeżdżący nieoznakowaną vectrą z wideo rejestratorem postanowił zatrzymać do kontroli kierowcę opla astry. Powodem kontroli było przekroczenie przez kierującego dozwolonej prędkości o… 70 km na godzinę. Oznacza to, że jechał 120 km/h w miejscu, gdzie było ograniczenie do 50 km/h.
- W trakcie kontroli kierujący podszedł do drzwi radiowozu i powiedział: „Panowie ja się spieszę”, a następnie wrzucił do wnętrza auta 100 złotowy banknot mówiąc „To ja uciekam”. Policjanci nie odstąpili jednak od swoich czynności i poinformowali mężczyznę, że jest zatrzymany w związku z usiłowaniem przekupienia funkcjonariusza. Kierowca opla astry to 33-letni Piotr R. Odpowie teraz przed sądem za usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi. Nie ominie go również odpowiedzialność za popełnione wykroczenie. Za nie również odpowie przed sądem grodzkim. Oprócz grzywny otrzyma 10 punktów karnych - mówi
sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.