Elblążanie o CH „Siódemka”. „Wierzymy, że powstanie”

O powstaniu zapowiadanego już od kilku lat Centrum Handlowego „Siódemka” można by napisać długą opowieść. Historia ta rozpoczyna się  24 czerwca 2010 roku, kiedy to Rada Miejska przyjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzania zmiany mpzp terenu dla części dzielnicy Zatorze w rejonie lotniska, a dokładnie jego południowego fragmentu liczącego ponad 175 tys. m². To właśnie na tym terenie, ówczesny inwestor budowy, firma NEPH Elbląg zamierzał wybudować centrum handlowego „Siódemka” o powierzchni 75 tys. m kw. I w zasadzie, od tego czasu obiekt ten pozostaje jedynie wirtualnym tworem. I tak już drugi rok z rzędu.

Plany powstania

Opowieść o tej galerii jest długa i zawiła. Zanim ówczesny inwestor tego obiektu, spółka NEPH Elbląg, otrzymał zgodę na budowę kompleksu handlowego, na początku grudnia 2010 roku zawarł porozumienie z ówczesnym Prezydentem Elbląga, Henrykiem Słoniną, dotyczące budowy dróg dojazdowych. W porozumieniu określono dwa warianty dojazdu do centrum handlowego dla mieszkańców Elbląga. Kompleks planowo został skomunikowany z miastem nową drogą o długości 1,8 km, która połączyć miała ul. Akacjową z ul. Skrzydlatą. W ramach tej inwestycji przewidywało się również przebudowę odcinka ul. Skrzydlatej oraz budowę nowego łącznika pomiędzy planowanym rondem na ulicy Skrzydlatej, a ul. Malborską.

I o ile wtedy, sprawy proceduralne i formalne po stronie Miasta toczyły się w dość dobrym tempie, największym problemem pozostawała kwestia stworzenia zjazdów z drogi krajowej nr 7 na teren centrum handlowego. Cały projektowany układ drogowy, miał być bowiem połączony z obwodnicą Elbląga poprzez węzeł Elbląg –Lotnisko. I w tej sprawie trwały długie rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, które wstrzymywały budowę.

Jednak już w październiku 2011 roku projekt CH „Siódemka” zmienił właściciela. NEPH Elbląg wykupiła prywatna brytyjska spółka inwestycyjna Bridge Properties Limited (CEE) należąca do Bridgehouse. Jak wynikało wtedy z przedstawionych przez spółkę informacji, otrzymała ona pozwolenie na budowę i dokończyła rozmowy z GDDKiA, otrzymując zgodę na budowę nowego węzła komunikacyjnego, który pozwoliłby na dojazd do obiektu z trasy S7. Przy budowie „Siódemki” zatrudnienie znaleźć miało kilkaset osób, a po otwarciu centrum planowano stworzyć ponad 1000 nowych miejsc pracy. Nowy inwestor planował rozpoczęcie budowy w pierwszej połowie 2012 r.

I jak to bywa z budową tego typu inwestycji w naszym mieście – na szumnych zapowiedziach się skończyło. W marcu 2012 roku zostało zorganizowane kolejne, i jak do tej pory ostatnie  spotkanie zagranicznego inwestora z mieszkańcami Zatorza, których ciekawiło, kiedy dokładnie powstanie centrum, ile działek zostanie usuniętych i… dlaczego na taką inwestycję wybrano akurat Elbląg?

Zatorscy działkowcy zaniepokojeni byli tym, że przy budowie galerii zostaną im odebrane działki rekreacyjne, które znalazły się na trasie rzeczonej inwestycji. Na pytania zaniepokojonych działkowców odpowiadał wtedy Matthew Cartisser wyjaśniając przy okazji, dlaczego termin budowy się opóźnia. - Czekamy na pozwolenie budowy węzła „Lotnisko”, który jest integralną częścią całej inwestycji. Bez tego węzła nie jesteśmy w stanie zacząć pracy. Wydanie tego pozwolenia nie leży w naszych rękach – zapewniał w marcu br. Cartisser. I jak podkreślał, to właśnie pozwolenie wstrzymuje rozpoczęcie budowy. Gdy tylko zostanie wydane, roboty ruszą pełną parą, a budowa potrwa ok. 20 miesięcy. W marcu inwestor zapewniał też, że przygotował raport oddziaływania na środowisko, gdyż węzeł jest położony na terenie objętym programem Natura 2000. To również wstrzymywało plany budowy całej inwestycji.

Jak więc widać, projekt inwestycji po zmianie właściciela wcale nie doczekał się tak szybkiej zgody GDDKiA jak wcześniej zapewniał nowy inwestor! A to rozwiązanie dla sprawy, będzie kluczowym. -  Nowa droga będzie prowadziła do centrum handlowego, ale stanowić będzie również bezpośrednie połączenie dla mieszkańców Zatorza. – mówi pan Witold, mieszkaniec tej dzielnicy i komentujący plany budowy galerii. -  Ponadto połączy z miastem południową stronę drogi S7, która jest administrowana przez gminę Elbląg, co oznacza, że węzeł będzie służyć także mieszkańcom gminy. – mówi mężczyzna. – Nie wspominając już o tym, że Elbląg będzie miał w końcu długo oczekiwane centrum handlowe.

Elblążanie czekają na nową galerię

Wielu mieszkańców widzi korzyści z budowy tego obiektu – To centrum jest  miastu bardzo potrzebne. – mówi pani Joanna, elblążanka, mama kilkuletniego Damiana. - Kilka dni temu ruszył przecież mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim, i dzięki rozluźnieniu warunków wizowych turyści stamtąd będą mieli do nas lepszy dostęp – wyjaśnia kobieta. – Tylko, czy centrum powstanie? Wierzę, że tak - dodaje.

Budowa drogi S22 do Kaliningradu, jak również dalsza rozbudowa drogi S7 spowoduje, że skrzyżowanie tych dróg będzie czymś w rodzaju epicentrum. Transport, który będzie szedł z kierunków północ-południe będzie się kumulował właśnie w Elblągu.

Mieszkańcy miasta ciągle wierzą, że obiekt powstanie – Poczekajmy jeszcze. - słyszę od pana Adama, 30- kilkuletniego elblążanina. – Może wraz z nadejściem jesieni przyjdą wszelkie zgody na budowę i będzie ona mogła ruszyć pełną parą – mówi mężczyzna.

Jak na razie jednak, o budowie obiektu strona inwestora nie mówi nic. Trudno więc podchodzić do całej inwestycji z optymizmem. Gdyż jedna tablica informacyjna, ta przy ulicy Nowowiejskiej, wraz z banerem reklamowym szumnie zapowiadającym powstanie nowoczesnego centrum handlowego, już kilka miesięcy temu zostały zdjęte, powodując rozczarowanie mieszkańców, a plac po „galerii” cieszy nasze oczy zielenią pola soczystej trawy. Oby tylko ta inwestycja, której los wciąż nie jest przesądzony, nie wywiodła nas wszystkich, najbardziej zainteresowanych w kolejne… pole. Tym razem złudzeń i straconych nadziei.