Zaledwie kilku mieszkańców zdecydowało się poświęcić swój czas na udział w debacie nad projektem budżetu Elbląga na 2025 rok. Z okazji skorzystali radni. Jakie mieli uwagi do planu przyszłorocznych finansów miasta?
Debata nad projektem budżetu miasta na 2025 r. odbyła się dziś (19 listopada) w Urzędzie Miejskim w Elblągu. Trwała blisko półtorej godziny i przebiegała głównie w atmosferze zadowolenia. Radni, którzy na dyspucie stawili się w komplecie, nie mieli większych zastrzeżeń do dokumentu. Podnieśli jednak kilka kwestii, które mogą zainteresować elblążan.
Karolina Śluz (Koalicja Obywatelska) podkreśliła, że cieszą ją większe środki na przyszłoroczny zielony budżet, inwestycje związane z infrastrukturą do rowerzystów, czy dodatkowe nakłady na kulturę - zakup książkomatu, czy planowana modernizacja filii biblioteki przy ul. Piłsudskiego.
Chciałam również zwrócić uwagę na inwestycję, której brakuje w tym budżecie. Chodzi o ul. Nowogródzką, która jest bardzo wyczekiwana przez mieszkańców. Jakie są plany wobec tej inwestycji
- pytała radna.
Prezydent Elbląga Michał Missan wyjaśniał, że na inwestycję dotyczącą ul. Nowogródzkiej miasto zamierza pozyskać dofinansowanie z funduszu rozwoju dróg i złożyło już wniosek w tej sprawie. - Myślę, że do końca listopada będziemy wiedzieli, czy dostaliśmy dofinansowanie, na jakim poziomie. Wtedy ta pozycja z pewnością się znajdzie w budżecie - podkreślił włodarz.
Radni Prawa i Sprawiedliwości chwalili projekt budżetu m.in. za inwestycje związane z rozwojem portu czy modernizacją dojazdu do przychodni przy ul. Bema. Również oni mieli kilka pytań do prezydenta.
Wielu pracowników obsługi zatrudnianych w przedszkolach i innych placówkach do tej pory nie ma pełnego etatu. W związku z COVID-19 i ograniczeniami zmniejszono im zatrudnienie na 3/4 etatu. Przed wyborami pan prezydent obiecał, że to się zmieni. Nie doczytałam się jednak tego w projekcie budżetu
- zaznaczyła radna Elżbieta Banasiewicz (PiS).
- Podjąłem już decyzję o zwiększeniu tych 0,75 etatu do całego etatu. Lada chwila pismo w tej sprawie dotrze do dyrektorów placówek - wyjaśniał Michał Missan.
Marek Puszak (PiS) chciał wiedzieć, m.in. ile pieniędzy w przyszłorocznym budżecie zaplanowano na uruchomienie pogotowia stomatologicznego w mieście. - Jestem w kontakcie z dyrektorem NFZ w Olsztynie i podmiotami, które ewentualnie wzięłyby na siebie świadczenie tej usługi. Dziś jeszcze nie podam wszystkich szczegółów. Jak tylko będę mógł je ogłosić, to przekażę tę informację - zapewniał prezydent.
Podczas debaty mogliśmy usłyszeć również głos mieszkańca. Wrócił podnoszony od lat temat boiska przy Szkole Podstawowej nr 23 (obecnie w jego miejscu znajduje się parking)
- Przez wiele miesięcy, odkąd zmieniła się władza, nie wiedzę, aby coś zmieniło się, jeśli chodzi o boisko przy szkole nr 23. Mieszkańcy wielokrotnie wyrazili wolę - składając podpisy, głosując - aby ono powstało. Pan prezydent tworzy radę sportu, inne rady, komitety itd. a boiska jak nie ma, tak nie ma. Co dalej będzie z tą sprawą - pytała pani Teresa.
Boisko przy SP nr 23 jest zgłoszone w budżecie obywatelskim. Poczekajmy na wynik głosowania. Z drugiej strony - nie chcę jeszcze za dużo na ten temat mówić, ale planujemy zabiegać o działania retencyjne na terenie miasta, m.in. w tamtym terenie i boisko może być ściśle z tym związane. Jeśli poszlibyśmy w tym kierunku, że zbiornik retencyjny znajdzie się w tym miejscu, w który jest obecnie planowany, istnieje możliwość odtworzonej na tym zbiorniku infrastruktury. Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości
- przekonywał Michał Missan.
Przypomnijmy. Przyszłoroczny budżet, po raz pierwszy w historii miasta, ma przekroczyć 1 mld zł. Zgodnie z założeniami, dochody w 2025 roku wyniosą łącznie 1 mld 55 mln 393 tys. zł. Największą ich część - ponad 800 mln zł (76 proc.) - będą stanowiły dochody własne. Pozostałe źródła to: subwencje w wysokości 142 mln zł (13 proc.), dotacje wynoszące 106 mln zł (10 proc.) oraz środki unijne w kwocie 7 mln zł (1 proc.). Jeśli chodzi o dochody własne, tutaj największą kwota do budżetu ma wpłynąć z tytułu podatku PIT (ponad 477 mln zł, dla porównania w tym roku ma to być niecałe 192 mln zł).
Większe wpływy do budżetu mają być efektem zmiany w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, a także np. uchwalona podwyżka stawek podatku od nieruchomości.
Planowane na 2025 r. wydatki również będą większe i zamkną się w kwocie 1 mln 60 mln 568 tys. zł (w tym wydatki bieżące to ponad 931 mln zł, a wydatki majątkowe 129 mln zł). Najwięcej miasto zamierza przeznaczyć na oświatę i wychowanie - 414,5 mln zł (39 proc. wszystkich wydatków), pomoc społeczną i zadania z zakresu polityki społecznej i prorodzinnej - 170 mln 650 tys. zł (16,09 proc.), administrację publiczną - ponad 81 mln zł (7,65 proc.), a najmniej na działalność usługową i ochronę zdrowia - po niecałe 5,5 mln zł (po 0,5 proc.). Dług publiczny miasta w 2025 roku będzie wynosił 263 mln 873 tys. zł, co stanowi 25 proc. dochodów.
Na inwestycje w przyszłym roku miasto zamierza wydać blisko 84 mln zł. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Głosowanie projektem budżetu na rok przyszły odbędzie się podczas grudniowej sesji Rady Miejskiej. Projekt budżetu Elbląga na 2025 r. znajdziemy TUTAJ.
Żeby mieć uwagi trzeba się na finansach i ekonomii znać, proste
znafcy :-)))
Każda złotówka wydana na inwestycje powinna cieszyć. Trzeba mieć tez świadomość że środki pochodzace z zewnątrz są jeszcze od poprzedniego rządu np pieniądze na remont przedszkola i brodzik zwany basenem załatwił poseł Śliwka. 20% to pieniądze miasta ok 20 mln. Większość tych inwestycji to kwoty wartości domu lub mieszkania do 1,5 mln jakie płacą elblażanie na wolnym rynku. Stu tysięczne miasto płaci o połowę więcej bankom za obsługę długu niż przeznacza na inwestycje. Z miliarda budżetu raptem 1,5% środków własnych na inwestycje kiepsko. Ale już na oświatę i administrację to prawie 50%. Straty spółek miejskich to 3% . Dlatego Elbląg wygląda tak a nie inaczej. O topieniu zwłaszcza teraz pieniędzy w rzekę by utrzymac cztery miejsca pracy nie wspomnę . Co do realności wykonania tego budżetu można mieć daleko idące wątpliwości. Szczerze życze by się udało, ale jak pokazują ostanie lata będzie jak zwykłe - po stronie dochodów obligacje się wyemituje by spłacić długi i by urząd się sam wyżywił a po stronie wydatków obetnie się inwestycje lub przesunie się je na lata następne. To filozofia obowiązuje do lat zmiana na sołku niczego nowego nie wnosi. Radni wygłosili jak co roku formułkę - budżet trudny ale ambitny i go klepneli. Nihil novi. Niech się martwią następni jak spłacić 13 letnie obligacje. Tym co opiniują i głosują arkusz kalkulacyjny na teraz się zgadza. Pozdrawiam elblążan - Stefan Rembelski
Kto chce niech udaje zachwyt, a jak jest wystarczy wyjrzeć przez okno
Mam mnóstwo uwag co do transparentności i uczciwości tego konkursu. Jak wiadomo Elbląg to miasto kolesiostwa, układów,szwindli i lewackiej zarazy. Będą powtarzać ten konkurs aż wygra projekt jakiegoś kolesia lub pociotka. No i rządzi tu PO a więc ludzie kłamliwi,podli, obłudni,nieuczciwi. Wrogo nastawieni do Polski i Polaków.