Były pracownik zamkniętego kilka lat temu przez władze miasta pogotowia socjalnego domaga się dodatkowego odszkodowania. Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Dziś, 11 czerwca odbyła się kolejna rozprawa. Kiedy poznamy wyrok?
Swoich praw przed sądem dochodzili wszyscy pracownicy zlikwidowanego w 2020 roku Pogotowia Socjalnego w Elblągu. Zgodnie z wyrokiem, który zapadł pod koniec 2022 roku, miasto musiało zapłacić dziewięciu osobom odszkodowanie w wysoko wysokości od ok. 7,5 tys. zł do ok. 13 tys. zł na osobę. Łączna kwota to 87 tys. 161 zł. Miasto obciążono również kosztami sądowymi w wysokości 15 tys. zł. Obecnie postanowienie jest już prawomocne. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Jeden z byłych pracowników pogotowia domaga się domaga się dodatkowego odszkodowania (ponadto, które mu przyznano), w wysokości 68 tys. 918 zł. Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego.
Wyrok Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 05 grudnia 2022 roku został zaskarżony apelacją przez jednego z powodów w tej części, w której jego powództwo zostało oddalone, tj. ponad odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę
- informował w ubiegłym roku Tomasz Koronowski, ówczesny rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Sprawa obecnie toczy się przed Sądem Okręgowym w Elblągu. Na dziś, 11 czerwca wyznaczono kolejny, jak się okazuje ostatni termin. Kiedy zaplanowano ogłoszenie wyroku?
W sprawie prowadzonej w Sądzie Okręgowym w Elblągu na skutek apelacji Jarosława B. („sprawa pracowników Pogotowia Socjalnego w Elblągu”) w dniu 11 czerwca 2024 roku zamknięto rozprawę. Ogłoszenie wyroku odroczono do dnia 11 lipca 2024 roku
- informuje sędzia Arkadiusz Kuta, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Przypomnijmy. Pogotowie socjalne w Elblągu zamknięto w 2020 r. Punktem zapalnym całej sytuacji był incydent, do którego doszło w placówce. W nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2020 roku pracownicy placówki, wyznaczonej na miejsce kwarantanny osób bezdomnych, odmówili przyjęcia mężczyzny z podejrzeniem zakażenia koronawirusem i zagrozili, że opuszczą miejsce pracy, jeśli zostanie on tam przywieziony. Reakcja władz Miasta była błyskawiczna i stanowcza. Dwa tygodnie później radni, na wniosek prezydenta, podjęli stosowną uchwałę i instytucja została zamknięta. Wojewoda warmińsko-mazurski jednak unieważnił uchwałę, motywując to brakiem konsultacji ze związkami zawodowymi. Jego decyzję podtrzymywały kolejno: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie i Naczelny Sąd Administracyjny, do których odwoływało się Miasto. W związku z tym w marcu 2022 roku radni po raz kolejny przyjęli uchwałę w sprawie likwidacji placówki.
Powinien płacic Wrubleski anie miasto.
Czy wiadomo jak się zakończył proces rzecznik kontra ćwierowy gbur? Czy był to tylko teatr dla gojów?
Czy synek sędziego kuty nadal pracuje w kancelarii prawnej ,która reprezentuje urząd miasta ? Czy sędzia kita nie powinien wyłączyć się że sprawy?
Potwornie śmierdzi Witusiem, Januszkiem, Tośkiem i Michasiem. Skąd ten znajomy smród? Ciągnie się z przeszłości mimo nowego garnituru i uśmiechów. Przed sądem trzeba domagać się milionów to skapną tysiące. Domaganie się uczciwej kwoty kończy się oddaleniem roszczeń. Ale capi smrodem czwórki.
~Hubert - jeżeli jest jak napisałeś, to sprawa jest natychmiast do Bodnara i Tuska. Obiecali "uczciwe" sądy. to tak jak z amoralnym słupem łamiącym prawo, a sędzia (malowana na kasztan barbie) wykonuje polecenia prokuratora słupa. Ciemny lud nadal kupuje .
Już dawno powinni sprawdzić te przytułki,ludzie nie przychodzą na sprawdzanie to im się wywala cały majątek na śmietnik ,koga wy tam zatrudniacie chyba gorsza patologie!!