Prokuratura domaga się dożywocia dla Rafała N., który za zabójstwo 43-latki został sazany na 25 lat pozbawienia wolności. Obrońca mężczyzny chce złagodzenia kary. Sprawą zajmie się teraz sąd apelacyjny.
W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Elblągu ogłosił wyrok w sprawie brutalnego morderstwa 43-letniej elblążanki. Uznał Rafała N. za winnego zabójstwa, za co skazał go na 25 lat więzienia, z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 22 lata pozbawienia wolności. Zastosował wobec niego środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 10 lat. Dodatkowo zobowiązał go do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie: po 100 tys. zł dla dzieci ofiary, 40 tys. zł dla jej matki i 20 tys. zł dla brata.
W ocenie sądu to właśnie chęć zaboru pieniędzy była motywem działania oskarżonego. Na fakt, że było to działanie zaplanowane, (a nie tak, jak twierdził w swoich wyjaśnieniach, że doszło do awantury i wówczas chwycił za nóż i zadał śmiertelne ciosy), wskazują dane pozyskane z jego telefonu. Wynika z nich, że dzień przed zabójstwem wpisywał takie frazy jak: "śmierć nożem", "jak wbić nóż w plecy", "jak zabić na szybko". W ocenie sądu te okoliczności przekonują za tym, że miał zamiar zabić pokrzywdzoną, a jedynym sensownym motywem tego zabójstwa jest motyw rabunkowy
- uzasadniał wyrok sędzia sądu okręgowego Zdzisław Kawulak.
Od wyroku sądu pierwszej instancji odwołała się prokuratura i obrońca mężczyzny. Oskarżyciel publiczny wniósł zaostrzenie kary wymierzonej Rafałowi N. do dożywotniego pozbawienia wolności. Jego obrońca natomiast o łagodniejszy wymiar kary i niestosowanie zastrzeżenia, że oskarżony może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu co najmniej 22 lat kary pozbawienia wolności.
Sprawa trafiła do Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Termin rozprawy, początkowo wyznaczony na 26 kwietnia, został przesunięty na 10 maja.
Przypomnijmy. Ciało 43-letniej Anny znaleziono 20 września 2022 roku, w jej mieszkaniu przy ul. Okulickiego. Dramatycznego odkrycia dokonał jej 9-letni syn, po powrocie ze szkoły. Kobiecie zadano kilkanaście ciosów nożem m.in. w głowę, niektóre z nich z bardzo dużą siłą. Obrażenia były tak dotkliwe, że jak określił biegły medycyny sądowej, zmarła w ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu minut. O dokonanie tej zbrodni oskarżono Rafał N., znajomego, z którym 43-latka była umówiona w dniu swojej śmierci. Mężczyzna miał jej pomóc w zakupie auta.
Zabił !!!! Odebrał komuś życie!!! Obrońca,widząc niepodważalne dowody,powinien odpuścić. Taki śmieć powinien zgnić w więzieniu,pracując ma rzecz skarbu państwa!!!
pajda