Polskie władze przygotowują się na napływ uchodźców z Ukrainy - mówi Radiu ZET wiceminister Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz.
Od tygodnia MON, MSWiA oraz wojewodowie: lubelski i podkarpacki uzgadniają działania, jakie polskie władze powinny podjąć, gdyby na polskiej granicy pojawiły się rzesze uchodźców z Ukrainy
– mówi wiceminister Wojciech Skurkiewicz. Przygotowania mają związek z ewentualną rosyjską inwazją na Ukrainę.
Jak mówi Skurkiewicz, plany są już gotowe. Uchodźcy w pierwszym rzędzie będą przyjmowani w "województwach pierwszej linii, czyli lubelskim i podkarpackim", potem mogą być rozlokowani w ośrodkach innych województw.
W tej sprawie współpracujemy z wojewodami w całym kraju
– dodaje wiceminister.
W razie potrzeby, MON gotowy jest udostępnić obiekty znajdujące się w gestii wojska, ale tylko takie, które nie znajdują się na terenie jednostek wojskowych. Skurkiewicz wyjaśnia, że chodzi tu na przykład o obiekty będące w gestii Agencji Mienia Wojskowego, lub inne obiekty zarządzane przez ministerstwo, a leżące poza terenem wojskowym.
Radio ZET
Czyli za kilka lat powstanie kolejne rondo związane z Ukrainą?
Nie zastanawiać się tylko pomagać.
Zamknąć granice i już.
Lubelskie i podkarpackie - to ki penis w Elblągu akwa turba skoro to ukraińskie warmińsko mazurskie znacznie odległe od podkarpackiego? Aktywni rodacy "47?
A jeżeli 7chodzcami będą Rosjanie z obwodu Kaliningrad?
was to pogieło !!!! ukraińce w szkołach i dzieci bez lekcji ??? ukraińce najpierw w niemcami tpoetm z rusami na Polske szli a wy ich ratowć chcecie