Drugie spotkanie, z cyklu "Sobota z przewodnikiem PTTK", odbyło się 10 lipca. Tym razem tematem były elbląskie stocznie, ale nie tylko. Przewodnik Karol Wyszyński zwrócił uwagę na okreś w dziejach Elbląga, kiedy miasto rozkwitało przemysłem stoczniowym.
Zanim sie to stało Elbląg musiał pojawić się na mapie świata. A miało to miejsce w XIII wieku.
W 1237 roku Krzyżacy wyruszyli z podbitej Pomezanii (dzisiejsze okolice Kwidzyna) i udali się na północ. Tu założyli gród Elbląg, wybudowali drewniany zamek, a wielki mistrz zakonu krzyżackiego, Herman von Salza, przekazał do kaplicy zamnowej relikwie Krzyża Świętego.
Tak swoją opowieść rozpoczął przewodnik PTTK, Karol Wyszyński.
Przepływająca nieopodal rzeka Elbląg i bliskość morza miały duży wpływ na późniejsze dzieje najpierw osady, później grodu i w końcu miasta. Już na najstarszej pieczęci miasta Elbląg znalazła się koga, a życie ówczesnych mieszkańców było ścićle związane z rzeką. Powstała Wyspa Spichrzów, która mostem, pierwonie nazywanym Mostem Kogi, została połączona z szybko rozwijającym się miastem.
Rozwój portu w Elblągu przypadł na XIV wiek. Wówczas został wyposażony w urządzenie do przeładunku towarów - pierwszy dźwig portowy.
W 1538 roku urodził się Piotr Kłoczewski, kasztelan zawichojski, który później prowadził badania nad przekopem Mierzei wiślanej, celem rozbudowy portu morskiego w Elblągu.
- dodał przewodnik.
Możliwości portowe Elblaga zauważył i docenił król Polski, Zygmunt II August, który w 1568 r. powołał w naszym mieście Komisję Morską, a następnie sprowadził weneckich specjalistów budowy okrętów. W 1572 roku zakończono budowę i zwodowno galeon "Smok". Kolejne lata, to kolejne stocznie.
W latach 1630 - 1640 na południowym krańcy Wyspy Spichrzów, jako warsztat remontowy Zimmerhoff, powstałe stocznia, która funkcjonowała do końca XVIII wieku. Kojena była zlokalizowana na wysokości ulicy Kotwiczej.
Stocznia Fechtera, w 1828 roku, zwodowała drewniany parowiec "Copernicus". Była to pierwsza w Prusach jednostka z napędem parowym produkcji firmy Cook & Co. z Glasgow.
- dodał Karol Wyszyński.
Prawdziwy rozkwit Elbląg zawdzięcza Ferdynandowi Schichauowi, który zapoczątkował rozwój m.in. przemysłu stoczniowego.
W 1837 roku przy ulicy Wałowej w Elblagu powstał warsztat budowy maszyn Ferdynanda Schichaua. Trzy lata później w warsztacie tym zbudowano pierwszą maszynę parową, a rok później, na zlecenie Stoczni Mitzlaffa, w warsztatcie produkowano taką maszynę do pierwszej w Prusach pogłębiarki.
- mówił przewodnik PTTK.
Tak to się zaczęło. Kolejne zlecenia pozwoliły na rozbudowę warsztatu. Stocznia Schichaua wyprodukowała pierwszy w Niemczech parowiec o konstrukcji stalowej i o rufowym napędzie śrubowym, budowano tu też łodzie torpedowe, powstała stalownia, a stocznia zawarła umowę licencyjną na produkcję turbin okrętowych.
O stoczniowej historii Elbląga można powiedzieć niejedno. Ale to innym razem. Ta Sobota z przewodnikiem zakończyła się. Na kolejne spotkanie elbląski PTTK zaprasza za tydzień. Zainteresowani elbląskimi fortyfikacjami spotkają się na Placu Słowiańskim, jak zwykle o 10:00, gdzie czekać na nich będzie przewodniczka, Grażyna Nawrolska.
Ciekawe ten obrońca komunizmu i ZSRR opowiedział ludziom o tym, jak Armia Czerwona grabiła stocznię Schichau w 1945 r. czy raczej opowiadał ludziom historię z "klucza" z lat 1945 - 1989? :)