Grupa mieszkańców Nowakowa domaga się zmiany lokalizacji nowego mostu i prowadzącej do niego drogi. Szanse na to, że ich głos zostanie wysłuchany są niewielkie. - Niestety, z uwagi na stan zaawansowania inwestycji, w tym również okoliczność, że w postępowaniu przetargowym zostały złożone oferty i dokonano wyboru wykonawcy robót, nie jest obecnie możliwe uwzględnienie postulatów - informuje Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni.
Na początku kwietnia grupa mieszkańców Nowakowa skierowało pisemny protesty do Urzędu Morskiego w Gdyni, inwestora budowy kanału żeglugowego łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Domagali się zmiany lokalizacji przygotowanej pod nowy most obrotowy, który ma powstać w Nowakowie wraz z układem drogowym - ma to być jeden z ostatnich etapów przekopu Mierzei Wiślanej. Chodziło dokładnie o drogę, która ma zostać wybudowana w pobliżu ich posesji.
W przypadku realizacji inwestycji zgodnie z aktualnym projektem nastąpi znaczny wzrost natężenia ruchu komunikacyjnego, co znacząco negatywnie wpłynie na warunki i jakość życia okolicznych mieszkańców, ze względu na bezpośredniość drogi od budynków mieszkalnych. Istotnym problemem jest także znaczna utrata wartości nieruchomości, które znajdują się w pobliżu planowanej do przebudowy drogi
- przekonywali mieszkańcy Nowakowa w piśmie do Urzędu Morskiego w Gdańsku.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy inwestora. Odpowiedź raczej nie daje protestującym nadziei na spełnienie ich postulatów.
Protest części mieszkańców wsi Nowakowo, który wpłynął do naszego urzędu, tak jak każde tego rodzaju pismo, poddany został wnikliwemu rozpatrzeniu pod kątem możliwości realizacji zawartych w nim postulatów na obecnym etapie realizacji inwestycji. Niestety, z uwagi na stan zaawansowania inwestycji, w tym również okoliczność, że w postępowaniu przetargowym zostały złożone oferty i dokonano wyboru wykonawcy robót, nie jest obecnie możliwe uwzględnienie postulatów zawartych w piśmie. Niemniej jednak inwestor zobliguje wykonawcę oraz nadzór, aby wykonywanie robót odbywało się z jak najmniejszym obciążeniem dla mieszkańców
- zapewnia Magdalena Kierzkowska.
Z uwagi na fakt toczącego się postępowania administracyjnego (odwołanie złożone przez trzech mieszkańców od decyzji Wojewody Pomorskiego zezwalającej na inwestycję w części województwa warmińsko-mazurskiego), zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, pismo protestacyjne zostało przekazane do organu rozpatrującego odwołanie, dodaje rzeczniczka UM w Gdyni.
Przed przystąpieniem do realizacji przedsięwzięcia wykonano szereg analiz. W październiku 2017 r. odbyło się również spotkanie z mieszkańcami wsi Nowakowo w sprawie umocnienia brzegów oraz lokalizacji nowego mostu. Pierwsze propozycje rozwiązania usunięcia kolizji projektowanego toru wodnego z istniejącą drogą powiatową nr 1100N wykonywano w 2017 r. na zlecenie Zarządu Dróg Powiatowych w Pasłęku
- przypomina Magdalena Kierzkowska.
Dobrze wam tak, za te kundle których nie pilnujecie. Bardzo się cieszę waszym nieszczęściem.
Jaki stan zaawansowania inwestycji jeżeli nic się jeszcze nie zaczęło budować? Na tym spotkaniu w 2017 roku nie podano żadnego konkretnego wariantu tylko same ogólniki. Jestem ciekawy tych szeregu analiz wykonywanych przy biurku w Gdyni, może Urząd je udostępni do wglądu zainteresowanym? Nasze postulaty przedstawiliśmy im już we wrześniu 2019 roku (czyli ponad 1,5 roku temu, czy wtedy tez było za późno?) na spotkaniu z kierownictwem Urzędu Morskiego w obecności przedstawicieli władz gminy oraz urzędników starostwa powiatowego. To ""wnikliwe rozpatrzenie sprawy"" to są jakieś żarty. Sprawa odwoławcza w ministerstwie od decyzji ciągnie się już blisko 2 lata i brak jej zakończenia uniemożliwia odwołanie do sadu administracyjnego.
Rzeczywiście, po wybudowaniu mostu do Cieplic i do Batorowa zacznie jeździć tyle ciężarówek i TIRów, że aż strach. Wszystkie samochody z Niemiec do Rosji będą tamtędy przemykać aby dokopać mieszkańcom Nowakowa.
Tak na marginesie dwie firmy biorące udział w przetargu: PORR i NDI uważają, że procedura wyboru wykonawcy była niezgodna z prawem zamówień publicznych i zmanipulowana i zapowiadają wystąpienie na drogę sądowa jeśli Urząd Morski podpisze umowę. Mają domagać się wysokich odszkodowań.
Urząd Morski zwyczajnie łże i umywa ręce od odpowiedzialności za idiotyczne i aspołeczne usytuowanie inwestycji oraz brak rzetelnych konsultacji z mieszkańcami. Oczywiście, że jest jeszcze czas na zmianę głupiej i szkodliwej decyzji, podjętej wbrew logice, interesowi społecznemu i mieszkańcom Nowakowa - oraz Elbląga - w tej kwestii, i gdyby elbląscy posłowie PiS, którzy RZEKOMO stoją "po stronie ludzi" mieli odrobinę rozumu i przyzwoitości, to w te pędy pobiegliby do ministerstwa i swoich zwierzchników z Nowogrodzkiej, żeby przy okazji słusznej inwestycji przekopowej nie skompromitować się przed ludem i całą Polską swoją ignorancją i bezdusznością wobec zainteresowanych obywateli/ek. Ale czyż ludzie ci posiadają Rozum i Godność Człowieka?:)
Mieszkańcy Nowakowa musicie przyjąć do wiadomości, że wasze apele mają w d***ę urzędasy z Elbląga i Gdyni Gdańska itp... dla nich obywatele są nikim wobec ich decyzji , to urzędasy są panami tego świata
Mmmm... wieś... cisza, spokój, świeże powietrze....
"W przypadku realizacji inwestycji zgodnie z aktualnym projektem nastąpi znaczny wzrost natężenia ruchu komunikacyjnego, co znacząco negatywnie wpłynie na warunki i jakość życia okolicznych mieszkańców" Napiszcie naprawde o co chodzi. Sprawa dotyczy płodów rolnych, ktorych transport ułatwi własnie nowa 40T nosnosc mostu. Czyli gro mieszkancow Nowakowa i wyspy Nowakowskiej na tym skorzysta. Kto ma racje? 25 osob, czy reszta?
Wyobraź sobie że mieszkasz na ciasnej wewnętrznej uliczce domków jednorodzinnych gdzie jedyny ruch to parę osobówek Twoich sąsiadów. Ktoś jednak postanowił że będzie tam biegła droga przelotowa do innej dzielnicy z dużym natężeniem ruchu zarówno osobowego jak i ciężarowego. Obecna droga jest za ciasna, nie szkodzi przecież ci co tam mieszkają maja jakieś ogródki trawniki przed posesjami, wywłaszczymy to i jakoś wciśniemy tę drogę na styk . Uważasz że to w porządku?. Na wsi jednak jest miejsce żeby puścić ją przez pola uprawne w pewnym oddaleniu od domów, wtedy jej obecność nie byłaby uciążliwa. Obecną drogę i tak trzeba rozebrać i położyć całkowicie od nowa. Ktoś, kto mieszka w innej części wsi to co mu to przeszkadza że ponad 30 osób będzie się musiało z tym borykać do końca swego życia.
Czy ta wieś w końcu zrozumie ze nowoczesność do nich dotrze cywilizacja czas na zmiany NOWAKOWO czy wolicie przemieszczać się starym pontonowym rozlazłym mostem