W tym sezonie obserwujemy prawdziwy boom na morsowanie. Widok osób w strojach kąpielowych, czapkach i rękawiczkach, z uśmiechem na twarzy, wchodzących do lodowatej wody już nie dziwi. W mediach społecznościowych fotkami z "morsowania" prześcigają się celebryci. - To zdrowa rzecz, takie kąpiele proponuję każdemu. Nie zapominajmy jednak o zdrowym rozsądku. Tutaj nie ma co szarżować - mówi Henryk Kamiński (81 lat), najstarszy elbląski mors.
Wchodząc do zimnej wody, nie ma się co oszukiwać, to nie będzie jakoś szczególnie przyjemne. Jednak jak już się wejdzie dalej, zmoczy do pasa, wtedy jest już dobrze. Wtedy nie chce się wychodzić. My śpiewamy, skaczemy, bawimy się w tej wodzie, po prostu dobrze spędzamy ten nasz wspólny czas. Sam morsuję od 9. sezonów, zacząłem gdy miałem 71 lat. Przez rok się przyglądałem. Patrzyłem, jak ci wariaci wchodzą do tej lodowatej wody. W końcu sam się zdecydowałem i poszedłem z nim do wody
- śmieje się pan Henryk z Elbląskiego Klubu Morsów.
Jeszcze do niedawna tylko grupki zapaleńców decydowały się na regularne pływanie w zimnej wodzie i przekonywały o jego zaletach. W Elblągu miłośników morsowania od dawna zrzesza Elbląski Klub Morsów. W tym sezonie głównie za sprawą pandemii można już mówić o prawdziwej modzie na takie kąpiele.
W tym roku mamy wyjątkowo dużo nowych osób. Do klubu zapisało się 8 nowych osób, pozostali chcą po prostu spróbować swoich sił w czymś nowym i towarzyszą nam podczas kąpieli. W ubiegłym tygodniu była nas ok. 100. Skąd to zainteresowanie? Myślę, że to morsowanie dla wielu to jakaś nowa atrakcja. Sporo się mówi również o tym, że u morsów jest większa odporność, myślę, że szczególnie teraz w czasie pandemii koronawirusa, dla ludzi jest to ważne
-dodaje pan Henryk.
Moda na morsowanie cieszy, ale nie można zapominać o zdrowym rozsądku, podkreślają miłośnicy lodowatych kąpieli. - To zdrowa rzecz. Proponuję każdemu. Nie ma co szarżować. Trzeba kąpać się z rozwagą, nie dopuścić do tego, żeby nastąpiło wychłodzenie organizmu. Oczywiście każdy organizm jest inny, jedni mogą być w wodzie krócej inni dłużej. Dla początkujących 3-5 minut w wodzie to jest maksimum. Pierwszy raz wystarczy wejść do wody, zamoczyć się do szyi, dwa razy kucnąć i wychodzić. Później można już więcej. Ja w tej chwili już nurkuję. Tego jednak początkującym nie radzę - dodaje Henryk Kamiński.
Kąpiele w zimnej wodzie hartują organizm, poprawiają krążenie i termoregulację, ukrwienie skóry i wydolność układu sercowo-naczyniowego. Specjaliści przypominają, że przed rozpoczęciem morsowania powinniśmy zasięgnąć konsultacji lekarskiej. Przeciwskazaniem do kąpieli mogą być niektóre choroby, m.in. choroby serca i układu krążenia, nadciśnienie, choroby naczyń mózgowych, epilepsja czy borelioza (źródło: zdrowie.pap.pl)
Głupota i tyle. Koniec, kropka i amen.
Dokładnie. Popis przed innymi i tyle.
Morsowanie poprawia wydolność układu sercowo-naczyniowego , a przeciwskazaniem ...są choroby serca i ukladu krążenia ! To ja nie wiem czy mogę morsować?:) Kto zdrowy na ciele i umyśle -niech morsuje,powodzenia.
Weźcie się ludzie za jakąś robotę a najlepiej za robotę nad samym sobą... Co Was to obchodzi jakie ktoś ma hobby? Kto Wam daje prawo do obrażania ludzi tylko za to że znaleźli swój sposób na spędzanie czasu, dbanie o zdrowie i dobre samopoczucie...? Wam wszystkim przydałaby się taka zimna kąpiel to może zastanowicie się kolejnym razem zanim kogoś obrazicie albo wyśmiejecie. Nic Wam do tego. A za każdego morsa trzymam kciuki i podziwiam.
To nie jest głupota ani popis przed innymi. Jestem morsem od kilku lat, nie choruję, nie przeziębiam się. Spotkania z tymi ludźmi dają niesamowitą radość, następuje "wyrzut" endorfin . Nikt nikogo na silę nie zmusza do morsowania. Pozdrawiam wszystkich :)
Tak patrzę i widzę towarzystwo kościelne 60+ , mam nadzieję że jak tacy zdrowi , rozbawieni to na godziny seniora nie przychodzą . W sumie szczepić też się nie muszą , taka solidarność społeczna no i może niech troszkę emerytur oddadzą np. przedsiębiorcom . Znam 2 takie babcie w mojej rodzinie co to o wnuczkach nie pamiętają , w domu mężowi obiadu nie zrobią , sprzątać nie lubią , ale na morsowanko z księdzorami to pierwsze . Od poniedziałku oczywiście wszelkie możliwe przychodnie NFZ okupują .
Modnisie heh
~znawca : piszesz "towarzystwo kościelne 60+" ... jestem ciekawy co Ty będziesz robił w wieku 60+... siedział przed komputerem i drapał się po brzuchu? Będziesz pasożytem, któremu żona gotuje obiad ? Czy Ty w ogóle będziesz miał żonę, któraś będzie Cię chciała z takim Twoim zrzędzeniem? Ale to jeszcze dla Ciebie pewnie pieśń przyszłości, bo po Twoim wpisie wnioskuję, że jesteś "towarzystwem 15+"...